Szkoła w Sitnie zostaje w rękach samorządu

Wójt gminy Sitno nie wie jeszcze będzie odwoływał się od tej decyzji na drodze sądowej. - Zastanawiamy się nad tym, może damy sobie w ogóle spokój z tym tematem? - mówi Marian Bernat, wójt gminy Sitno.

O sprawie przekazania Szkoły Podstawowej w Sitnie Stowarzyszeniu Rozwoju i Promocji Gminy Sitno i Okolic pisaliśmy już kilka razy. Przeciwko zmianom jest nie tylko Rada Pedagogiczna szkoły, ale też rodzice, oświatowe związki zawodowe i mieszkańcy miejscowości. Władze gminy chęć przekazania szkoły stowarzyszeniu tłumaczyły głównie względami finansowymi.

Opinia kuratora jest jednak negatywna. Oznacza to, że podjęta w minioną środę uchwała Rady Gminy o przekazaniu szkoły stowarzyszeniu, nie ma skutków prawnych.

Według kuratora liczba uczniów w szkole jest zbyt wysoka - 76. A zgodnie z przepisami w przypadku przekazania szkoły stowarzyszeniu uczniów nie może być więcej niż 70.

- Chyba ktoś nie potrafi dobrze liczyć. Dzieci z oddziału przedszkolnego zostały przeniesione do nowoutworzonego przedszkola, więc liczba uczniów jest mniejsza niż 70 - przekonuje tymczasem wójt.
Kontrola kuratorium wykazała jednak, że nie wszyscy rodzice przenieśli swoje dzieci z oddziału przedszkolnego w podstawówce do nowego przedszkola. Według dokumentów w oddziale przedszkolnym wciąż jest 9 dzieci.

Kurator wskazuje też inne nieprawidłowości. "Tworzenie w trakcie roku szkolnego odrębnego przedszkola samorządowego, bez przeprowadzenia prawidłowej procedury przekształcenia szkoły, powoduje ogromny chaos prawny i organizacyjny.” - czytamy w uzasadnieniu decyzji kuratorium.

Kurator wskazuje też, że takie działania powodują dezorientację rodziców przedszkolaków. Podziela też pogląd protestujących, że przedszkole zostało utworzone tylko po to by zmniejszyć liczbę uczniów w szkole. "Takie działania noszą cechy obejścia obowiązujących przepisów prawa” - zauważa.