W hicie dziewiątej kolejki Azoty Puławy zagrają na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Spotkanie rozpocznie się w niedzielę, o godzinie 12.45. Transmisja w TVP Sport
Choć sezon nie przekroczył jeszcze półmetka puławian czeka bardzo poważne wyzwanie. Zagrają z jednym z kandydatów do medalu. Zabrzanie ostatni raz stanęli na podium wiosną 2020 roku. Wówczas rozgrywki ligowe zostały przedwcześnie zakończone z powodu pandemii koronawirusa. Uwzględniono wyniki rozegranych do marca spotkań i zatwierdzono klasyfikację w tabeli jako końcowy werdykt.
Górnik sklasyfikowany został na trzecim miejscu, Azoty na czwartym. Puławianie wzięli rewanż rok i dwa lata później. Bardzo bolesny dla Górnika był sezon 2020/2021. W ostatnim meczu, w Zabrzu, podopieczni trenera Roberta Lisa niemal upokorzyli gospodarzy i po kapitalnej drugiej połowie zwyciężyli 28:22 zdobywając brąz. Świętowanie przez gości w hali Górnika było solidnym prztyczkiem w nos dla zabrzan.
Również w ostatnich rozgrywkach zawodnicy Roberta Lisa zostali sklasyfikowani wyżej. Po raz drugi z rzędu Azoty, już na trzy kolejki przed końcem, co było historycznym wyczynem, zapewniły sobie krążek z najmniej cennego kruszcu. Górnik znalazł się na piątej pozycji. Gospodarze mają za co rewanżować się ekipie w Puław.
Obecnie Azoty i Górnika dzielą dwie lokaty i sześć punktów. Zabrzanie zgromadzili 21 „oczek” w ośmiu meczach, puławianie – 15 w siedmiu. Aby realnie myśleć o obronie brązu podopieczni trenera Lisa nie mogą pozwolić sobie na przegraną. Kolejna strata punktów, już trzecia w tej rundzie, postawiłaby zespół w bardzo trudnej sytuacji. Przeciwnie, Górnik. Do tej pory zabrzanie wykonali plan – wygrali spotkania z zespołami, które teoretycznie są niżej w klasyfikacji. Jedynej porażki doznali w starciu z Orlen Wisłą Płock. Puławianie natomiast mają jeszcze przed sobą mecze z potentatami ligi. O punkty z tymi rywalami będzie niezwykle trudno – to zadanie raczej niewykonalne. W takich okolicznościach powrót z Zabrza ze zwycięstwem staje się wręcz obowiązkiem.