Wicepremier Jacek Sasin spotkał się z mieszkańcami. Na deptaku samorządowcy odbierali rządowe promesy. Symboliczny czek dla powiatu trzymała była starosta Maryla Symczuk, a nie Aneta Karpiuk, urzędujący starosta. Obecne władze powiatu są na liście osób do usunięcia z PiS
9 lipca w centrum Hrubieszowa Jacek Sasin spotkał się z mieszkańcami i podsumował kończącą się kampanię prezydencką Andrzeja Dudy. W czasie spotkania samorządowcom symbolicznie wręczono pieniądze w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Promesy odbierały: burmistrz Hrubieszowa Marta Majewska, Aneta Dąbrowska, przewodnicząca Rady Gminy Hrubieszów i Maryla Symczuk. Była pani starosta trzymała baner z wypisana kwotą 3 031 173 zł od Samorządu Województwa Lubelskiego dla powiatu hrubieszowskiego na dofinansowanie wynagrodzeń dla pracowników z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Dlaczego na spotkaniu władz i sympatyków PiS nie było władz powiatu? Też z PiS?
Bo wicepremier Jacek Sasin, jako Pełnomocnik Okręgowego PiS poinformował, że zawnioskował o usunięcie z partii: Anety Karpiuk, Marka Katy, Marcina Zająca, sprawujących, z rekomendacji PiS, funkcję radnych powiatowych w powiecie hrubieszowskim.
Mogli zachwiać wiarą wyborców
- Ich działalność naruszyła linię polityczną PiS. W trakcie głosowania w sprawie odwołania starosty hrubieszowskiego (Maryli Symczuk – red.) poparli wniosek o jego odwołanie, złożony przez opozycyjny klub PSL. Ich decyzja motywowana z niskich pobudek, chęci uzyskania dla siebie korzyści w postaci stanowisk, jest istotnym naruszeniem zasad współpracy obowiązujących w partii Prawo i Sprawiedliwość. Podważyła zaufanie wyborców, którzy swoimi głosami opowiedzieli się za fundamentalną zmianą jakości rządzenia samorządem i przerwaniem sprawowania władzy przez skompromitowany, lokalny układ – napisał w komunikacie Jacek Sasin. I dodał, że w strukturach partii nie ma miejsca na działania, które mogą zachwiać wiarą wyborców w naszą determinację do realizowania zobowiązań wyborczych, a w szczególności podnoszenia standardów rządzenia.
Decyzja wicepremiera ma związek ze sprawę z połowy czerwca.
Miał pan takie prawo
W Hrubieszowie, przy pomocy czterech radnych z klubu PiS do władzy w powiecie wrócił PSL. Na tej samej sesji na której odwołano Marylę Symczuk (PiS), nowa koalicja wymieniła zarząd i inaczej podzieliła stanowiska.
Aneta Karpiuk została starostą (przewodniczącą zarządu), Marek Kata wicestarostą. Członkowie zarządu to: Tomasz Ożóg (PiS), Paweł Augustynek (PSL) i Andrzej Barczuk (PSL). Członkowie klubu radnych PSL weszli do władz rady powiatu.
- Miał pan takie prawo ale dzięki temu wszyscy dowiedzą się o niepisanym sojuszu parlamentarno-samorządowym w okręgu nr 7 pod pana rządami. Nawet w tym oświadczeniu pisze pan nieprawdę którą bardzo łatwo zweryfikować - skomentował radny Marcin Zając stanowisko Sasina, którego treść udostępniła na Facebooku Maryla Symczuk.
- Oczekiwania członków, sympatyków i moich wyborców były ogromne – mówi była pani starosta o decyzji Jacka Sasina.
Zdrajców rozliczyć
- Mieszkańcy mówią, że zdrajcy powinni być rozliczeni. Ja uważam, że usunięcie radnych z partii oczyści atmosferę. Będzie jasne kto jest za kim – mówi Marcelina Pogódź-Kukiełka (radna klubu PiS), która wspomina, że już jesienią wyczuwało się w klubie podział. – Nie informowali nas o swoich działaniach, robili swoje. Teraz też nie ma żadnej współpracy między nami. Po wyborach, gdy chodziło o to, żeby PiS przejął powiat i rozmawialiśmy z koalicjantami z PiR, tylko Marek Kata wspominał, że chce być starosta albo wicestarostą. Aneta Karpiuk tylko chciała być członkiem zarządu albo przewodniczącą rady. I przewodniczącą była – wspomina radna, która formalnie będzie tworzyła klub PiS jedynie z Małgorzatą Wojturską i Dariuszem Fornalem. Na razie oboje radni przebywają na długich zwolnieniach.
- O tym, że radni, którzy z nami zmienili starostę i władze w powiecie, zostaną wyrzuceni z PiS, wiedzieliśmy jeszcze na etapie rozmów z nimi. Oni sami też się tego spodziewali. I Jacek Sasin to zrobił, żeby wyjść z twarzą. Taką dostały nagrodę – komentuje Michał Miścior (bezpartyjny, z klubu radnych PSL), przewodniczący Rady Powiatu Hrubieszowskiego, który dodaje, że zapewne osoby usunięte z partii stworzą własny klub w radzie. Ale z tego co wie, żadne decyzje jeszcze nie zapadły.
To był policzek
- Odetchnęłam, wyluzowałam i teraz jako widz czekam na to co się stanie – mówi Anna Lecka, była niezależna radna powiatowa (startowała z Komitetu Wyborczego Wyborców Hrubieszowskie Porozumienie Lewicy). Lecka zrezygnowała z mandatu na sesji na której doszło do zmiany władzy. Proszona o komentarz przyznaje, że liczyła na taką reakcję władz PiS. - Stanęli na wysokości zadania, bronią swoich. To był policzek dla normalnych radnych PiS. Trochę szkoda zmarnowanego czasu, dopiero teraz zarząd, który działał od półtora roku mógł się wykazać. Ale nie było mu to dane. Okazuje się, że można mieć z wrogiem układy na dziwnych zasadach – dodaje była radna, która przywołuje satyryka Tadeusza Rossa, który jako Zulu Gula powtarzał: Polska to jest bardzo ciekawa kraj.
Rada polityczna wyda wyrok
Decyzję o dalszych losach członków partii podejmie Rada Polityczna PiS.
- Tutaj na ziemi hrubieszowskiej jest samorząd lokalny. My samorządowcy odpowiadamy wyłącznie przed naszymi wyborcami, do których pan z racji miejsca zamieszkania się nie zalicza – napisał na swoim profilu FB radny Tomasz Ożóg. Tekst podpisany przez Karpiuk, Katę i Zająca adresowali do Jacka Sasina. Pytają w nim między innymi dlaczego działania prowadzone w radzie powiatu nie znajdują jego akceptacji i dlaczego demokratycznie wybrane władze powiatu i powiat zostały pominięte przy rozdawaniu środków publicznych.
Uważają, że usuniecie z PiS grozi im na skutek kampanii prowadzonej przez Marylę Symczuk. Przypominają główne argumenty jakich użyto we wniosku o odwołanie pani starosty. Uważają, że stawiane im zarzuty o działanie na szkodę PiS są bezpodstawne, a odwołanie Symczuk odbyło się ich zdaniem ponad podziałami politycznymi i w oparciu o powszechnie obowiązujące przepisy prawa.
- Jako radni rady powiatu działamy przede wszystkim dla dobra naszej lokalnej społeczności, naszej Małej Ojczyzny – miejsca, gdzie żyjemy, pracujemy, wychowujemy nasze dzieci, skąd pochodzimy – piszą w czwartkowym oświadczeniu.
Ale w nieoficjalnych rozmowach wiele osób uważa, że powrót PSL to jedno a rozłam w hrubieszowskim PiS to drugie.
– PSL to wykorzystał. Co? No, to, że jest PiS sympatyzujący z naszym, tutejszym od lat Sławomirem Zawiślakiem (w 2005 został posłem z listy PiS w okręgu chełmskim – red.) i PiS który stoi za warszawskim politykiem Jackiem Sasinem. Wystarczy zobaczyć profile na Facebooku – tłumaczy jeden z samorządowców.
Jacek Sasin jest „naszym” posłem po tym jak w ostatnich wyborach parlamentarnych startował do Sejmu z tzw. okręgu chełmskiego. Zdobył rekordową liczbę ponad 91 tys. głosów.
Na początku tego roku wicepremier i minister aktywów państwowych został szefem struktur PiS w okręgu wyborczym nr 7. Zastąpił na tym stanowisku... Sławomira Zawiślaka. Taka była decyzja prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Na dodatek Zawiślak z funkcją pełnomocnika okręgowego żegnał się wówczas po raz drugi, bo w lutym ubiegłego roku został odwołany ze stanowiska, a jego miejsce zajęła Beata Mazurek. Po kilku miesiącach poseł wrócił do dawnej roli, bo Mazurek została europosłem.
- Nie czytałem oświadczenia pana Sasina, więc nie będę komentował tekstu, którego nie znam – ucina rozmowę poseł PiS Sławomir Zawiślak proszony o komentarz decyzji okręgowego pełnomocnika.