
Koniec śledztwa w sprawie postrzelenia motocyklisty przez policjanta w Chodlu. Sąd ostatecznie potwierdził, że funkcjonariusz miał prawo użyć broni.

Śledztwo w tej sprawie najpierw umorzyła Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Uznała, że policjant miał prawo użyć broni. Od jej decyzji odwołała się rodzina Marcina. Wczoraj sąd podtrzymał decyzję o umorzeniu. - Sąd uznał, że policjant miał uzasadnione podejrzenie, że motocyklista jest sprawcą napadu - mówi Barbara du Chateau, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. - To upoważniało go do użycia broni.
Policjant tak ocenił sytuację, bo motocyklista nic sobie nie robił z pościgu. - Funkcjonariusz myślał więc, że ma do czynienia ze sprawcą napadu, który ucieka, nie znając okolicy - argumentuje sąd. - Użycie broni było ostatecznością, bo nie powiodły się próby zatrzymania motocyklisty.
Zdaniem sądu, policjant użył broni w taki sposób, aby wyrządzić jak najmniej szkód: strzelał pojedynczo w oponę maszyny i dolne części ciała uciekiniera.
Wczorajsze postanowienie jest ostatecznie i zamyka postępowanie karne, dotyczące odpowiedzialności policjanta oraz jego zwierzchników.
- Przyjęliśmy je z wielkim żalem - powiedział nam Janusz Kopeć, ojciec Marcina. - Żona omal nie zemdlała, jak to usłyszała. Musiałem ją z sali wyprowadzić. W tej sprawie wiele rzeczy pozostało niewyjaśnionych.
Rodzina Marcina zapowiada, że dalej będzie się starała dojść prawdy. - Zastanawiam się nad dalszymi krokami - mówi Anna Gaj, adwokat rodziny Marcina. (fp)
Komentarze 17
Ty jesteś Prorok, czy wszechwiedzący narrator, bo tworzysz fikcję w oparciu o fakty, które dopasowujesz do swojej koncepcji tej historii. Skąd wiesz, że policjant na 100% wiedział, że to Marcin? Pohamuj swoje wizje, bo to grozi zaburzeniami w sferze świadomości. Najgorszą rzeczą jest nie odrózniać rzeczywistości od fikcji. Podpowiadam : siła autosugestii jest tak ogromna, że uwierzysz we wszystko w co chcesz wierzyć. - to obrazowa wizja przemian zachodzących w Twoim myśleniu - Ku przestrodze. Mam nadzieję, że odczytałeś, co stoi u ich podstaw i czym się kierujesz.
No i oczywiste! Głupi rodzice wychowali głupiego syna, bo to synek, któremu wolno i trzeba przychylić nieba. No i do "nieba" doprowadzili. Spłodzić prawie każdy umie, ale wychować potrafią nieliczni.
Kochający i mądry rodzic przekazuje dziecku wartości moralne, wzorce zachowania, etykę, a nie przyzwala na bezprawie.
No i oczywiste! Głupi rodzice wychowali głupiego syna, bo to synek, któremu wolno i trzeba przychylić nieba. No i do "nieba" doprowadzili. Spłodzić prawie każdy umie, ale wychować potrafią nieliczni.
Kochający i mądry rodzic przekazuje dziecku wartości moralne, wzorce zachowania, etykę, a nie przyzwala na bezprawie. rozwiń
Ty jesteś Prorok, czy wszechwiedzący narrator, bo tworzysz fikcję w oparciu o fakty, które dopasowujesz do swojej koncepcji tej historii. Skąd wiesz, że policjant na 100% wiedział, że to Marcin? Pohamuj swoje wizje, bo to grozi zaburzeniami w sferze świadomości. Najgorszą rzeczą jest nie odrózniać rzeczywistości od fikcji. Podpowiadam : siła autosugestii jest tak ogromna, że uwierzysz we wszystko w co chcesz wierzyć. - to obrazowa wizja przemian zachodzących w Twoim myśleniu - Ku przestrodze. Mam nadzieję, że odczytałeś, co stoi u ich podstaw i czym się kierujesz.
No i oczywiste! Głupi rodzice wychowali głupiego syna, bo to synek, któremu wolno i trzeba przychylić nieba. No i do "nieba" doprowadzili. Spłodzić prawie każdy umie, ale wychować potrafią nieliczni.
Kochający i mądry rodzic przekazuje dziecku wartości moralne, wzorce zachowania, etykę, a nie przyzwala na bezprawie.
No i oczywiste! Głupi rodzice wychowali głupiego syna, bo to synek, któremu wolno i trzeba przychylić nieba. No i do "nieba" doprowadzili. Spłodzić prawie każdy umie, ale wychować potrafią nieliczni.
Kochający i mądry rodzic przekazuje dziecku wartości moralne, wzorce zachowania, etykę, a nie przyzwala na bezprawie. rozwiń