Rozpoczął się proces 80-latka z Lublina, oskarżonego o usiłowanie zabójstwa swojej partnerki. Stanisław M. zaatakował ją siekierą. Wszystko dlatego, że kobieta zdenerwowała się, kiedy rano sięgnął po alkohol.
Podczas rozprawy w Sądzie Okręgowym w Lublinie, pokrzywdzona przekonywała, że to ona sprowokowała całe zajście. Zapewniała, że wybacza swojemu partnerowi i chce, by wrócił do domu. Z kolei Stanisław M. wyjaśniał, że przed awanturą rąbał siekierką mięso, a jego partnerka się „jakoś napatoczyła”. Była na niego zła, bo pił alkohol. Oboje zapewniali jednak przed sądem, że się kochają i chcą być razem. Podkreślali, że tuż przed awanturą, w Dzień Kobiet, partnerka Stanisława M. dostała od niego 100 zł „żeby poszła do Stokrotki i kupiła kwiatek na pamiątkę”.
Para mieszkała na lubelskich Czubach. Oboje nie mieli żadnych kłopotów z prawem. Feralnego dnia, ok. godz. 8, Stanisław M. wybrał się do sklepu. Kupił dwa piwa, które wypił po powrocie do domu. Z akt sprawy wynika, że z tego właśnie powodu kobieta zdenerwowała się na 80-latka. Doszło do awantury. Oboje obrzucali się obelgami. W pewnej chwili mężczyzna stracił cierpliwość. Sięgnął po siekierę i dwa razy, ostrzem i obuchem, uderzył partnerkę w głowę.
Kobieta próbowała tamować krew ręcznikiem. Stanisław M. w tym czasie uciekł z mieszkania. Ranna wezwała pomoc i trafiła do szpitala. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów, kiedy siedział na ławce przed blokiem. Miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Przyznał się do napaści.