Lublin: Kładka nad ul. Filaretów jeszcze długo będzie rdzewieć. W tym roku powstanie dokumentacja

O naprawę stalowej kładki apelowała do władz Lublina miejska radna Monika Orzechowska (klub prezydenta Żuka). – Mieszkańcy są zaniepokojeni sytuacją, w której korozja elementów konstrukcyjnych od kilku lat systematycznie się powiększa – pisała do prezydenta radna Orzechowska. Podkreślała, że kładka jest tu bardzo potrzebna, bo stanowi najkrótszą i zarazem najbezpieczniejszą drogę dla starszych osób, których na obu osiedlach mieszka dosyć sporo.

Radna prosiła również o to, by miasto niezwłocznie zabrało się za zabezpieczenie niszczejącej kładki. – Dalsze zwlekanie z remontem może sprawić, że ogniska korozji będą na tyle głębokie, że naprawa może się wiązać z koniecznością wymiany niektórych elementów konstrukcyjnych, co znacznie zawyży koszty prac – przestrzegała radna Orzechowska w piśmie do prezydenta. Zwracała przy okazji uwagę na to, że śliska nawierzchnia z metalowej kratki jest problematyczna dla kobiet w butach na obcasie.

Niedługo potem na konferencji prasowej poświęconej wiosennym porządkom na terenie Lublina dziennikarze dostali informację, z której wynikało, że kładka zostanie w tym roku odnowiona.

W komunikacie dla mediów można było przeczytać, że „w planach na ten rok jest remont ul. Krakowskie Przedmieście na odcinku od ul. Ewangelickiej do 3 Maja, fragmentu ul. Nałęczowskiej, kładki dla pieszych nad ul. Filaretów w rejonie skrzyżowania z ul. Rymwida”.

Nadzieja na szybką naprawę kładki zgasła kilka dni temu, gdy Ratusz opublikował oficjalną odpowiedź na prośbę radnej Orzechowskiej. Z pisma wynika, że w tym roku można liczyć wyłącznie na… dokumentację techniczną niezbędnych prac.

– Aktualnie opracowywana jest dokumentacja projektowa – odpisał radnej Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina. – Umowny termin wykonania dokumentacji upływa z dniem 15 czerwca 2020 r. Realizacja zadania będzie możliwa po zabezpieczeniu środków finansowych w budżecie miasta Lublin na rok przyszły.