MOPR w Lublinie: Załoga chce podwyżek i grozi protestem

Podwyżka wynagrodzenia zasadniczego, o którą dla zatrudnionych w MOPR walczy Związek Zawodowy Pracowników Pomocy Społecznej, miałaby być rozłożona na dwie raty: 500 zł brutto z wyrównaniem od 1 lipca bieżącego roku, kolejne 500 zł od stycznia roku 2022.

To jeden z kilku postulatów, jakie zostały zawarte w piśmie związkowców do dyrekcji MOPR, przesłanym do wiadomości prezydentowi miasta. Mowa jest w nim też m.in. o przyznaniu pracownikom socjalnym, asystentom rodziny i koordynatorom rodzinnej pieczy zastępczej prawa do refundacji okularów korekcyjnych wraz z podwyższeniem dofinansowania do 600 zł.

– Nieuwzględnienie naszych żądań w terminie do dnia 31 sierpnia 2021 r. traktować będziemy jako wszczęcie sporu zbiorowego –piszą związkowcy.

Aby jakiekolwiek podwyżki wynagrodzeń w MOPR mogły dojść do skutku, dodatkowe fundusze na ten cel musiałyby zostać zabezpieczone w budżecie miasta. O zapewnienie takich pieniędzy apelowała do Ratusza jeszcze w lipcu miejska radna Małgorzata Suchanowska (PiS). Jej zdaniem pracownicy MOPR zasługują na większe zarobki.

– Często narażają własne zdrowie, udzielając pomocy potrzebującym mieszkańcom z różnych środowisk. Wykonują wywiady środowiskowe, sprawdzają warunki mieszkaniowe u osób chorych, niepełnosprawnych, niezaradnych, którym zapewniają bezpieczeństwo, opiekę i godne życie – pisała radna Suchanowska do prezydenta Lublina. – Wielu z nich poświęcenie w pracy przypłaciło zdrowiem, chorując na COVID.

Ratusz na razie nie składa konkretnych deklaracji w sprawie podwyżek.

– Rozważając jakiekolwiek działania w sferze wynagrodzeń, jako władze samorządowe, zobowiązani jesteśmy mieć na uwadze ogół kadry lubelskiego sektora pomocy społecznej – odpisała radnej Monika Lipińska, zastępca prezydenta miasta ds. społecznych. Ta odpowiedź nie zadowoliła radnej, która zaapelowała o szczegółowe odniesienie się do żądań związkowców.

W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie jest około 370 etatów.