Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Źle przechowywane jedzenie, brak dokumentów, czy środków do dezynfekcji. W sobotę Sanepid skontrolował 6 placówek gastronomicznych w Lublinie. Tylko jedna spełniała wymogi, w pozostałych posypały się mandaty.
– Wzorem jak dobrze prowadzić placówkę gastronomiczną może być restauracja Rubikon przy ul. Mełgiewskiej – mówi Barbara Sawa-Wojtanowicz, z lubelskiego Sanepidu. – W pozostałych miejscach, jakie skontrolowaliśmy inspektorzy wykryli szereg nieprawidłowości, przede wszystkim na Starym Mieście.
Co w sobotnią noc wykryli pracownicy Sanepidu? – W "Pożegnaniu z Afryką” przy ul. Złotej jeden pracownik nie miał książeczki zdrowia, nie było środków do dezynfekcji, produkty spożywcze były przechowywane w nieprawidłowy sposób, naczyń nie dezynfekowano pod wpływem wysokiej temperatury – wylicza Sawa-Wojtanowicz. Właściciele lokalu otrzymali mandat w wysokości 200 zł.
W kebabie "Habiby” do produkcji kanapek używano warzyw, a nie było oddzielnego pomieszczenia do ich obróbki. Obok surowego mięsa leżały warzywa, zabrakło też środków do dezynfekcji. Na miejscu nie było właściciela, a pracownicy nie zgodzili się przyjąć mandatu w wysokości 200 zł. – Jeśli właściciel nie odpowie na nasze wezwanie, skierujemy wniosek do sądu – dodaje.
Kontrola w restauracji "16 stołów” zakończyła się wypisaniem mandatu na 250 zł. – Na miejscu było brudno, brakowało dokumentacji, a rozkład pomieszczeń w lokalu był inny niż zatwierdzony przez Sanepid podczas wydawania zezwolenia na działalność – wyjaśnia Barbara Sawa-Wojtanowicz.
W "Kawiarnio-księgarni Między Słowami” część środków spożywczych była nieoznakowana i w jednej umywalce brakowało wody. Efekt? Mandat w wysokości 100 zł.
W "Bistro concertino” przy ul. Mełgiewskiej pracownicy nie mieli książeczek zdrowia, jedzenie było przechowywane w nieodpowiedni sposób, kontrola skończyła się wręczeniem mandatu w wysokości 200 zł.
– W przypadku "Bistro Concertino”, "Habiby” , "Między słowami” i "Pożegnania z Afryką” wydaliśmy decyzje z nakazem natychmiastowego wykonania. Właściciele od momentu dostarczenia decyzji mają kilka dni na zlikwidowanie nieprawidłowości – zaznacza Sawa-Wojtanowicz.
Co w sobotnią noc wykryli pracownicy Sanepidu? – W "Pożegnaniu z Afryką” przy ul. Złotej jeden pracownik nie miał książeczki zdrowia, nie było środków do dezynfekcji, produkty spożywcze były przechowywane w nieprawidłowy sposób, naczyń nie dezynfekowano pod wpływem wysokiej temperatury – wylicza Sawa-Wojtanowicz. Właściciele lokalu otrzymali mandat w wysokości 200 zł.
W kebabie "Habiby” do produkcji kanapek używano warzyw, a nie było oddzielnego pomieszczenia do ich obróbki. Obok surowego mięsa leżały warzywa, zabrakło też środków do dezynfekcji. Na miejscu nie było właściciela, a pracownicy nie zgodzili się przyjąć mandatu w wysokości 200 zł. – Jeśli właściciel nie odpowie na nasze wezwanie, skierujemy wniosek do sądu – dodaje.
Kontrola w restauracji "16 stołów” zakończyła się wypisaniem mandatu na 250 zł. – Na miejscu było brudno, brakowało dokumentacji, a rozkład pomieszczeń w lokalu był inny niż zatwierdzony przez Sanepid podczas wydawania zezwolenia na działalność – wyjaśnia Barbara Sawa-Wojtanowicz.
W "Kawiarnio-księgarni Między Słowami” część środków spożywczych była nieoznakowana i w jednej umywalce brakowało wody. Efekt? Mandat w wysokości 100 zł.
W "Bistro concertino” przy ul. Mełgiewskiej pracownicy nie mieli książeczek zdrowia, jedzenie było przechowywane w nieodpowiedni sposób, kontrola skończyła się wręczeniem mandatu w wysokości 200 zł.
– W przypadku "Bistro Concertino”, "Habiby” , "Między słowami” i "Pożegnania z Afryką” wydaliśmy decyzje z nakazem natychmiastowego wykonania. Właściciele od momentu dostarczenia decyzji mają kilka dni na zlikwidowanie nieprawidłowości – zaznacza Sawa-Wojtanowicz.
