Jednym się podoba, że jest taka kolorowa. Drugich właśnie to razi w oczy. Jedni twierdzą, że kompletnie nie pasuje do otoczenia. Inni się cieszą, że się wyróżnia. „Skóra” to nowa instalacja artystyczna, która pojawiła się nad brzegiem Bystrzycy w okolicach os. Przyjaźni pomiędzy boiskami.
Pracę stworzył artysta Krzysztof Krzysztof i nie jest to wcale pseudonim artystyczny, tylko najprawdziwsze imię i nazwisko. Sama „Skóra” nie jest wcale ze skóry, tylko z kolorowych kompozytów. Skąd więc taki tytuł pracy?
– W swojej formie nawiązuje do skojarzeń, które budzi przekrój skóry w powiększeniu. Koncepcja pracy powstałą podczas pobytu artysty w Lublinie – wyjaśnia Szymon Pietrasiewicz z Pracowni Sztuki Zaangażowanej Społecznie „Rewiry”, która działa w miejskim Centrum Kultury.
Nie jest to pierwsza praca zainstalowana w mieście przez „Rewiry”, które dwa lata temu wbiły gigantyczną strzykawkę w zbocze wąwozu niedaleko ul. Nadbystrzyckiej (można ją oglądać do piątku), a na pl. Kaczyńskiego ustawiły na pewien czas drewniane postacie ochrzczone przez przechodniów Grażyną, Januszem i Sebą.
Jak długo będzie można oglądać „Skórę” nad Bystrzycą? – Umowa z właścicielem terenu została zawarta na trzy lata – informuje Pietrasiewicz.