Żyć, nie pracować

– O rany, tyle kasy! – nie mogli się nadziwić lublinianie, z którymi rozmawialiśmy w pośredniaku przy ul. Niecałej w Lublinie. – Za takie pieniądze to możemy być bezrobotnymi nawet do końca życia – żartowali.
Obywatel Niemiec polskiego pochodzenia, który pobiera 800 euro zasiłku w lubelskim MUP, jest pierwszym bezrobotnym mieszkańcem państw „starej” Unii Europejskiej, który przyjechał do Lublina szukać pracy.
– Takiego zasiłku dorobiłem się w Niemczech – mówi prosząc o anonimowość. Mężczyzna pochodzi z Lublina. Tu skończył Zespół Szkół Samochodowych. Przed 17 laty wyjechał na Zachód, szukać lepszego życia. Po kilku latach dostał niemieckie obywatelstwo. Pracował legalnie jako technik-mechanik w jednym z dużych przedsiębiorstw. Kiedy firma zlikwidowała jego wydział, stracił pracę. Zarejestrował się w niemieckim pośredniaku. Zaraz potem przyjechał do Polski szukać pracy. Na MUP spoczął obowiązek płacenia mu zasiłku. Euro przeliczono na złotówki i wyszło ok. 3500 zł.
– Zasiłek będę pobierał przez trzy miesiące. Przez ten czas zastanowię się, czy zostanę, czy wrócę do Niemiec – mówi. – Chciałbym założyć jakąś firmę, ale nie wiem, czy uda mi się to zrobić w polskich realiach.
Dla pana Andrzeja, bezrobotnego z Lublina, 800 euro zasiłku to marzenie. On także pracował jako technik-mechanik. Teraz co miesiąc dostaje 504 zł i 20 groszy brutto, siedem razy mniej niż jego kolega z Niemiec. – Pracowałem przez kilkanaście lat. Zostałem zwolniony i teraz utrzymuję się z pieniędzy z pośredniaka. Trudne to zadanie, bo kto wyżyje za taką kwotę przez miesiąc?
Lubelscy bezrobotni zasiłki w wysokości 800 euro mają szansę otrzymywać dopiero za jakieś 15 lat. Teraz pozostaje im korzystać z innych form pomocy. Wystarczy, że założą własną firmę. Urząd pracy może udzielić bezzwrotnej pożyczki 11 tys. zł. Urząd najczęściej przyznaje te pieniądze na rozpoczęcie działalności produkcyjnej lub usługowej. Aby dostać pieniądze, trzeba napisać dobry biznesplan. Pośredniak wybierze najlepsze oferty i na nie przyzna bezzwrotną pomoc.