Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

31 lipca 2022 r.
16:40

Albania, grób „handlarza bronią” na cmentarzu w Lublinie, interesy powiązane z włoską mafią i miliony za respiratory

152 4 A A
Grób Andrzeja Izdebskiego na cmentarzu w Lublinie
Grób Andrzeja Izdebskiego na cmentarzu w Lublinie (fot. Sławomir Skomra)

Na czarnej płycie nagrobnej nie ma jeszcze wyrytego imienia i nazwiska. O tym, że pochowany jest tu Andrzej Izdebski, świadczy oparta o nagrobek metalowa tabliczka. Zgodnie z jej treścią zmarł 20 czerwca 2022 roku w wieku 71 lat. „Spoczywaj w pokoju” – napisano na tabliczce.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Grób znajduje się na jednym z cmentarzy w Lublinie. Kiedy nazwisko mężczyzny zostanie wyryte, będzie widniało obok trzech innych – brzmią tak samo.

Dziś można tu zobaczyć wiązankę ze zmęczonymi od słońca białymi różami i duży znicz z napisem „Kochanemu synowi”. Jeszcze niedawno kwiatów było więcej, a jedna z wiązanek opleciona była szarfą z napisem „From your loving friends from Tirana” czyli „od kochających przyjaciół z Tirany”.

Czemu dziennikarze dziś szukają tego grobu? Odpowiedzi trzeba szukać w 2020 roku, kiedy wybuchła afera respiratorowa.

200 mln za respiratory

Kwiecień 2020. Szaleje pandemia Covid-19, szpitale zapełniają się chorymi. Wielu z nich nie jest w stanie samodzielnie oddychać, ale respiratorów brakuje. Nie tylko w Polsce – na wielkie zakupy medycznego sprzętu wybiera się cały świat.

Ministerstwo Zdrowia podpisuje umowę na zakup 1241 urządzeń. Zamówienie dostaje E&K z Lublina, która ma otrzymać 200 mln zł. Nie czekając na pierwszą partię, resort przelewa E&K zaliczkę: 154 mln zł.

Szybko pojawiają się pytania o ten kontrakt i o samą firmę. E&K to działalność gospodarcza zatrudniająca jedną osobę. Jej prezesem jest Andrzej Izdebski. W świecie biznesu osoba dość anonimowa, ale kilka lat wcześniej media poświęciły mu nieco uwagi. Andrzej Izdebski został umieszczony na czarnej liście ONZ za handel bronią do krajów, którym uzbrojenia nie można było wysyłać. Tak przylgnęło do Izdebskiego. określenie „handlarz bronią”.

Wcale nie na wyrost: przedsiębiorca szefuje też innej firmie zarejestrowanej pod tym samym adresem na Radziwiłłowskiej w Lublinie. Unimesko sp. z o.o. zajmuje się handlem bronią, amunicją i materiałami wybuchowymi.

Kary i licytacja

Zamiast zamówionych 1241 respiratorów firma E&K dostarcza tylko 200. W dodatku to niekompletne egzemplarze, których nie obejmuje gwarancja.

Kiedy wybucha afera, resort zdrowia zaczyna szukać sposobu na odzyskanie pieniędzy. MZ odstąpiło od umowy.

– Ponieważ dostawa nie doszła do skutku z przyczyn leżących po stronie kontrahenta, nałożone zostały kary umowne w wysokości 10 proc. wartości zamówienia – podało ministerstwo latem 2020 r.

Ale nic nie potoczyło się tak, jak powinno. Resort zdrowia został z częścią zamówionego sprzętu, który nie nadaje się do użytku. Stracił też duże pieniądze.

E&K oddała 4 mln euro. Kolejne 6 mln euro udało się zabezpieczyć na firmowych kontach oraz zająć 400 już sprowadzonych do kraju respiratorów. Kolejne pieniądze miały wpłynąć po licytacji zajętego sprzętu.

Jednak ta – przeprowadzona jesienią 2021 – okazała się fiaskiem. Nie zgłosił się żaden chętny. Padły wówczas zapowiedzi, że licytacja zostanie powtórzona, a cena wyjściowa (30 tys. zł za jedno urządzenie) obniżona. Na razie jednak o tym cicho.

Andrzej Izdebski jest winny Ministerstwu Zdrowia 4,6 mln euro. W kwietniu tego roku za 605 tys. zł zostało zlicytowane biuro E&K w kamienicy przy Radziwiłłowskiej w Lublinie.

– Sprzęt w dużej części jest w Polsce, ale ministerstwo nie chce go odebrać – powiedział nam w grudniu 2020 roku Izdebski. Wtedy właśnie Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał lubelskiej spółce zwrot resortowi zdrowia 70 mln zł.

Na tym kłopoty przedsiębiorcy się nie kończą. Prokuratura chce mu przedstawić zarzuty, a sąd zgodził się na aresztowanie. W ocenie śledczych, Izdebski wystawił faktury VAT na ponad 148 mln zł, ale zastosował na respiratory zerową stawkę podatkową zamiast 8 proc. Kolejne zarzuty dotyczą zatajenia przed fiskusem transakcji na ok. 100 mln zł oraz składanie nierzetelnych deklaracji podatkowych. Państwo polskie miało na tym stracić około 9,3 mln zł.

Problem jednak w tym, że Andrzej Izdebski zniknął.

Ile straciło ministerstwo

– Lubelski Urząd Celno-Skarbowy, z którym prowadzimy śledztwo, ustalił, że podejrzany opuścił Polskę drogą lotniczą w grudniu 2020 roku i po tym czasie nie ma śladu, żeby wjechał do kraju – mówił „Rzeczpospolitej” prokurator Bartosz Wójcik, naczelnik Wydziału ds. Przestępczości Finansowo-Skarbowej Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Kolejne wątki afery odsłaniają też politycy opozycji. Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz JońskiMichał Szczerba przedstawiając bilans kontraktu z E&K wyliczali, ze ich zdaniem, na tym jednym kontrakcie Ministerstwo Zdrowia straciło przynajmniej 40 mln zł.

– 4 mln 609 tys. euro, czyli kwota główna; 3 mln 641 tys. euro kar umownych i odsetki na dzień 16 marca w kwocie 82 tys. euro – wyliczał na konferencji prasowej poseł Szczerba.

Z ramienia Ministerstwa Zdrowia umowę na sprzęt podpisał ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. Po aferze odszedł z ministerstwa i na krótko został wiceprezydentem Chełma. Dziś jest ministrem w Kancelarii Premiera odpowiedzialnym za cyfryzację kraju.

Tajemnicza śmierć w Albanii

– Policja prowadziła czynności poszukiwawcze, w tym podjęła współpracę z Interpolem oraz Europolem. W wyniku przeprowadzonych czynności ustalono, że poszukiwany zmarł. W związku z powyższym policja wystąpiła do Prokuratury Regionalnej w Lublinie z wnioskiem o odwołanie poszukiwań międzynarodowych – czytamy w piśmie Komendanta Głównego Policji Jarosława Szymczyka do posła KO Dariusza Jońskiego.

Nosi datę 16 lipca, a daty w tej sprawie są ważne.

Posłowie KO przed siedzibą firmy E&K (fot. Piotr Michalski)

Kiedy o sprawę niedawno pytaliśmy Karola Blajerskiego, rzecznika Prokuratury Regionalnej w Lublinie tłumaczył nam, że przepisy postępowania karnego „przewidują różne możliwości ustalenia takich faktów”.

Kilka dni potem, kiedy okazało się, że Andrzej Izdebski z Albanii nie wróci, wyszło na jaw, że jego ciało zostało skremowane i pochowane.

Michał Szczerba, poseł KO, który z Dariuszem Jońskim aferę respiratorową bada od jej samego początku mówi nam, że tu nie chodzi o to, czy ktoś wierzy, lub nie.

– Opieramy się na dokumentach i stawiamy pytania. Pewne jest to, że państwo zarządzane przez PiS nie zrobiło nic, aby tę sprawę wyjaśnić. Nie zrobiło nic, aby wątpliwości się nie pojawiały. Nie zrobiło nic, aby przekonać mnie i innych, że zrobili wszystko jak trzeba.

I jeszcze jedna ważna informacja: w marcu tego roku, kiedy już jest poszukiwany listem gończym, Izdebski kontaktuje się z lubelskim sądem gdzie ma zeznawać w zupełnie innej sprawie. Dzwoni, prosi o przesłanie linka, dzięki któremu bierze udział w rozprawie. Sąd potem zawiadamia o tym prokuraturę. Alarmuje, że Izdebski używa tureckiego numeru telefonu. W kwietniu śledczy odpisują, że sąd się myli, bo... to numer albański.

Odciski i DNA

Pierwsze, nieoficjalne informacje o tym, że „handlarz bronią” nie żyje, dotarły do posła 22 czerwca, czyli dwa dni po oficjalnej dacie śmierci mężczyzny. Tego samego dnia Szczerba razem z posłem Dariuszem Jońskim zadali pytania ministrowi sprawiedliwości. – Nie mieliśmy wtedy możliwości tego sami zweryfikować – wspomina parlamentarzysta.

Zbigniew Ziobro nie odpisał. Dlatego politycy zapytali Komendanta Głównego Policji. Przyznał, że poszukiwany nie żyje.

– Stało się tak na podstawie transkrypcji albańskiego aktu zgonu do rejestru PESEL. Handlarz bronią jest oficjalnie osobą nieżyjącą. Inną kwestią jest czy wyjaśniono okoliczności jak doszło do śmierci i czy prawidłowe były późniejsze czynności. Państwo PiS ucieka od odpowiedzi i to otwiera pole do podejrzeń i spekulacji – mówi poseł Szczerba.

Kolejną serię pytań posłowie postawili Prokuraturze Regionalnej w Lublinie oraz konsulowi RP Polski w Albanii.

– Obiecał odpowiedzieć, ale otrzymaliśmy maila, że jednak odpowie nam rzecznik prasowy MSZ – mówi poseł Szczerba.

Poseł Szczerba znów o faktach: – Zgodnie z naszymi ustaleniami od momentu śmierci mężczyzny nie było w Albanii polskich organów ścigania, aby zbadały sprawę.

Nie pobrano także odcisków palców ani nie przeprowadzono badania DNA. 27 czerwca do zakładu pogrzebowego w Łodzi przysłano dokumenty. Ciało zostało przywiezione do Łodzi w weekend 2-3 lipca. Sprowadziła je z Albanii bułgarska firma. 4 lipca w Łodzi dokonano kremacji. Nie było przy tym policji, prokuratury, nikogo z rodziny. Nie było nikogo, kto mógłby zidentyfikować zmarłego. 5 lipca urna z prochami została przewieziona do Lublina – wylicza polityk.

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn sprawy nie komentuje.

"Rzeczpospolita" właśnie ujawniła, że list gończy za Andrzejem Izdebskim został przez lubelską prokuraturę wystawiony 24 marca. Ale dotyczył wyłącznie poszukiwań krajowych. Dlatego albańskie służby nie miały żadnego obowiązku alarmować Polski, że mają w swoim kraju mężczyznę. Międzynarodowy list został wystawiony po 20 czerwca. Czyli już po śmierci Izdebskiego. O liście nie wiedział polski konsul w Tiranie i wydał zgodę na transport ciała do kraju.

Broń i kłopoty

Sprawa jest wielce zagadkowa, ale zagadkowy jest też Izdebski. To przecież lubelski biznesmen, ale z grupy tych, których nie widać. Głośno o nim było jedynie w 2003 roku.

Wtedy wyszło na jaw, że Izdebski. omija zakaz handlowania bronią z niektórymi państwami, a jednocześnie jest udziałowcem spółki, która miała postawić lotnisko w Świdniku. E&K była jedną z firm, która zakładała lotniczą spółkę i podpisała w 1997 r. list intencyjny.

– Nie lubię obracać się w kręgach, które mnie nie lubią – mówił wtedy Dziennikowi. Podjął wówczas decyzję o sprzedaży udziałów w lotniskowej spółce. – Nigdy nie byłem w Angoli i Liberii. Gdyby rewelacje gazety były prawdą, to nie chodziłbym teraz po ulicach. Szum prasowy wokół mojej osoby na pewno nie pomógł idei budowy lotniska. A czy zaszkodził? Trudno powiedzieć – dodawał.

Władze spółki nie znalazły dowodów na potwierdzenie nielegalnych interesów i uznały, że sprzedaż udziałów zamyka sprawę. E&K miała ok. 15 proc. udziałów.

Ale tak naprawdę Izdebski miał kłopoty już wcześniej, a one miały zwyczaj się powtarzać. W 1994 r. został wiceprezesem czeskiej firmy Joy Company Limited. Czeskie Ministerstwo Przemysłu i Handlu zarzuciło Polakowi, że próbował przemycić na tereny byłej Jugosławii (trwała tam wojna) 28 ton materiału wybuchowego semtex i 11 pistoletów.

Z tego co ujawnił kilka lat temu dziennikarz Bertold Kittel, Andrzej Izdebski w latach 90 XX wieku miał spółkę na Słowacji. To Joy Slovakia, w której w 1998 r. wspólnikiem został Rosjanin Aleksander Islamow.

To nazwisko może nie mówić wiele, ale Islamow to współpracownik innego Rosjanina – Wiktora Buta. To najsłynniejszy handlarz bronią na świecie, którego ochrzczono mianem „handlarz śmiercią”.

W 2001 media opisywały, jak Joy Slovakia przerzucili z Kirgistanu przez Słowację do Afryki śmigłowce szturmowe Mi-24.

Kolejny trop wiedzie do Włoch i mafijnej rodziny Prudentino, która zarabiała na handlowaniu albańską bronią. Zgodnie z ustaleniami tamtejszych mediów w 2013 r. łącznikiem między Włochami a Albanią był albański biznesmen Lorenc Goça. Już jakiś czas temu Wirtualna Polska ujawniła, że Goça jest prezesem zarejestrowanej w Tiranie spółki Unimesko SHPK. Nazwa nie jest przypadkowa, bo jej właścicielem był Andrzej Izdebski.

Jest jeszcze Ylii Zyla. To obecnie szef jednego z departamentów albańskiej armii i były szef tamtejszego wywiadu. Musiał ustąpić ze stanowiska gdy wyszło na jaw, że jego żona w 2011 r. z Izdebskim założyła spółkę Win Water Sun Initiative. Miała brać udział w zaopatrywaniu albańskiej armii w broń.

Albański trop

Dlatego nie powinno dziwić, że Izdebski z Polski uciekł do Albanii. „Fakt” ujawnił, że mężczyzna przebywał w Tiranie i nie specjalnie się ukrywał. Był znany w kręgach wojskowych. Był przyjacielem Zyli. Dziennik utrzymuje, że Izdebski miał trzy miesiące temu wynająć mieszkanie w centrum Tirany. Budynek nie wygląda dobrze. Jest odrapany, a z balkonów straszą zardzewiałe talerze anten satelitarnych. Zgodnie z ustaleniami, to były szef wywiadu zawiadomił służby o śmierci Polaka.

„Fakt” ustalił też, że Izdebski na dwa dni przed śmiercią kontaktował się z mieszkającą w Lublinie żoną – Ewą. Mężczyzna nie skarżył się generalnie na zdrowie, ale narzekał, ze pobolewa go serce.

Kobieta widziała go ostatnio pół roku temu i to by się zgadzało z danymi zawartymi KRS, bo ostatnich zmian w dokumentacji firmy dokonano pod koniec 2021 roku.

Przenieśmy się do Albanii. Próbowano wejść do mieszkania Izdebskiego, ale klucz tkwił w zamku od wewnątrz. Administrator budynku rozstawił drabinę i zajrzał przez okno. Ciało leżało na łóżku. Potem wezwano policję i straż pożarną.

Prokuratura Regionalna w Lublinie w wydanym oświadczeniu informuje, że do zgonu Andrzeja Izdebskiego, nie przyczyniły się osoby trzecie.

– Prokuratura Regionalna w Lublinie zwróciła się z wnioskiem o międzynarodową pomoc prawną do Republiki Albanii w celu uzyskania m.in. dokumentacji dotyczącej zgonu Andrzeja I. – podaje rzecznik prasowy PR Karol Blajerski i dodaje, że wykonywane są czynności procesowe. – Z uwagi na dobro śledztwa szczegóły dotyczące zamierzonych czynności dowodowych oraz wyniki dotychczas wykonanych czynności powinny pozostać objęte tajemnicą postępowania przygotowawczego – zaznaczył.

Joński i Szczerba tropiąc aferę ustalili, że Andrzej Izdebski przed śmiercią pozbył się majątku. Np. przepisał 300-metrowe mieszkanie przy ul. Radziwiłłowskiej w Lublinie na córkę. W sprawozdaniu finansowym za 2020 rok firma E&K miała blisko 20,3 mln zł zysku. Bilansu za 2021 r. nie ma.

Kiedy sprawę skomentował Jarosław Kaczyński, powiedział, że służby specjalne nie miały przeciwwskazań co do współpracy z E&K. Z kolei NIK w 2021 r. ujawnia, że firmę Ministerstwu Zdrowia zarekomendowała Agencja Wywiadu.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Zmiany w strefie płatnego parkowania. Nasz gość: Tomasz Fulara prezes MPK
Dzień Wschodzi
film

Zmiany w strefie płatnego parkowania. Nasz gość: Tomasz Fulara prezes MPK

Rewolucyjne zmiany w strefie płatnego parkowania w Lublinie. Samochód z kamerami sprawdzający, czy pojazdy mają opłacone parkowanie. Nowe aplikacje w tym te pokazujące wolne miejsca. Takie zmiany już za kilka dni.

Co dzieje się w branży transportu kontenerowego w świetle globalnej niestabilności?

Co dzieje się w branży transportu kontenerowego w świetle globalnej niestabilności?

Rok 2024 rozpoczął się intensywnymi wydarzeniami w świecie logistyki oraz transportu towarów i kontenerów. Wydarzenia i kryzysy w niektórych częściach świata wydłużyły czas dostaw, ceny, a także wpłynęły na całą globalną logistykę transportu. W tym artykule porozmawiamy o najważniejszych światowych wydarzeniach w branży transportu kontenerowego.

Studenci na planie filmowym. Jest taka szansa

Studenci na planie filmowym. Jest taka szansa

Podpisana przez miasto umowa z Politechniką Lubelską, ale także z Lubelskim Funduszem Filmowym jest elementem Strategii Lublin 2030 i starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029.

Gotówka rozsypana w sklepie. Oni wiedzieli, jak należy postąpić

Gotówka rozsypana w sklepie. Oni wiedzieli, jak należy postąpić

Taka postawa zasługuje na uznanie. W sklepie w Werbkowicach mieszkańcy znaleźli 5 tys. zł. Gotówkę przynieśli na komendę.

Polski Czerwony Krzyż szuka wolontariuszy. Mile widziani studenci
zdjęcia
galeria

Polski Czerwony Krzyż szuka wolontariuszy. Mile widziani studenci

Gry plenerowe, mobilne centrum poboru krwi i nauka pierwszej pomocy. Tak swoje urodziny świętował lubelski oddział PCK.

Matura 2024. Dzisiaj królują języki obce
galeria

Matura 2024. Dzisiaj królują języki obce

Maturalny maraton trwa. Dzisiaj uczniowie zdają egzaminy z języków obcych.

Prezydent Zamościa powołał swojego pierwszego zastępcę

Prezydent Zamościa powołał swojego pierwszego zastępcę

Jest pierwsza kadrowa decyzja nowego prezydenta Zamościa. W środę Rafał Zwolak powołał swojego I zastępcę.

Największe ważą pół tony. Saperzy jeszcze wrócą po bomby

Największe ważą pół tony. Saperzy jeszcze wrócą po bomby

Saperzy wydobyli w sumie 22 bomb lotniczych w Białej Podlaskiej. Część z nich będzie dzisiaj zniszczona. Ale prace przy ulicy Sidorskiej mają być kontynuowane w piątek.

Nowe władze azotowego giganta. Powołano wiceprezesa

Nowe władze azotowego giganta. Powołano wiceprezesa

Nowe władze w Zakładach Azotowych. Po powołaniu prezesa, Rada Nadzorcza wyznaczyła też wiceprezesa. Został nim Wojciech Szmyła.

Przed nami zimna noc. IMGW wydaje alert

Przed nami zimna noc. IMGW wydaje alert

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia o przymrozkach. W kilku powiatach temperatura może spaść do -3 stopni Celsjusza.

Pożar drewnianego budynku. Ogień gasiło 6 zastępów strażaków
ZDJĘCIA
galeria

Pożar drewnianego budynku. Ogień gasiło 6 zastępów strażaków

W nocy z wtorku na środę doszło do pożaru drewnianego budynku. Z żywiołem walczyło 23 strażaków.

PiS wybory wygrało, ale w powiecie lubelskim rządzić nie będzie
WYBORY 2024

PiS wybory wygrało, ale w powiecie lubelskim rządzić nie będzie

Mimo, że Prawo i Sprawiedliwość wybory do rady powiatu lubelskiego wygrało i wprowadziło aż 15 radnych, to rządzić samodzielnie nie będzie. Przegrało bowiem większość głosowań na pierwszej sesji.

Łada wygrała w finale Pucharu Polski z Kryształem. „Zniszczyli nas zmianami”

Łada wygrała w finale Pucharu Polski z Kryształem. „Zniszczyli nas zmianami”

Kryształ dwa razy prowadził w środowym finale okręgowego Pucharu Polski z Ładą. Trofeum do domu zabrali jednak goście. Bohaterem drużyny z Biłgoraja był zdecydowanie Patryk Dorosz, który zdobył… cztery gole, a jego zespół pokonał rywali 4:2.

Avia i Opolanin w finale okręgowego Pucharu Polski

Avia i Opolanin w finale okręgowego Pucharu Polski

Obyło się bez niespodzianek w środowych meczach półfinałowych Pucharu Polski okręgu lubelskiego. Trzecioligowa Avia w drugiej połowie meczu z Górnikiem II Łęczna przechyliła szalę na swoją stronę i wygrała ostatecznie 3:0. Po przerwie kwestię awansu rozstrzygnął też Opolanin, który pokonał LKS Wierzchowiska 4:0.

Szwedzkie asy przestworzy na naszym niebie. Znamy kolejne gwiazdy Świdnik Air Festival

Szwedzkie asy przestworzy na naszym niebie. Znamy kolejne gwiazdy Świdnik Air Festival

Po gwiazdach muzycznych przyszedł czas na gwiazdę przestworzy. Nad świdnickie niebo przyleci prosto ze Szwecji grupa Scandinavian Airshow.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium