Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

4 lutego 2011 r.
16:33
Edytuj ten wpis

Bóg. Instrukcja obsługi. Rozmowa z Szymonem Hołownią

0 44 A A
Szymon Hołownia (Fot. Maciej Kaczanowski)
Szymon Hołownia (Fot. Maciej Kaczanowski)

Problem polskiego Kościoła polega na tym, że ludzie przestają wierzyć w Boga -mówi Szymon Hołownia, dyrektor kanału Religia TV, autor książki: "Bóg. Życie i twórczość.



AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Udostępnij na Facebook


Jeśli człowiek próbuje się z Panem Bogiem zmagać, ma relację z nim w miarę przepracowaną, albo jest w trakcie pracy to nie ma takiego księdza i nie ma tak debilnego kazania, które byłoby w stanie wyrzucić go z torów, po których jedzie do Pana Boga.

• Dlaczego jest pan chrześcijaninem?

– Bo mnie rodzice ochrzcili. Potem zdecydowałem się potwierdzić ten gest, który w moim imieniu wykonali. Pan Bóg jest. I każdemu rozumnemu człowiekowi rzuca się to w oczy. W Kościele katolickim są wszystkie narzędzia potrzebne do tego, żeby dojść do Boga. Tu je pan Bóg zostawił. Tu się mogę z nim spotykać.

• Jest pan ortodoksyjny? W Kościele nie wszyscy pana lubią?

– Bardzo! Ktoś wypisuje na Facebooku, że jeśli będziesz słuchał Hołowni, to pójdziesz do piekła. Podstawowy problem, jaki ludzie mają z Hołownią, to fakt że występuje w stacjach pod szyldem TVN. Satanizm, masoneria, i tak dalej. Jak ktoś potrzebuje takie bajki opowiadać i jeszcze bardziej się bać, to jego problem. Niech idzie do lekarza.

• Nie boi się pan?

– Nie boję się. Lęk i strach to jest podstawowe narzędzie działanie szatana. Chrześcijaństwo polega na tym, żeby się nie lękać. Trzęsiemy nad tyloma rzeczami w życiu, że gdybyśmy przyłożyli kalkę do tych wszystkich małych lęków, to zobaczylibyśmy, gdzie chrześcijaństwo nam puszcza.

• Gdzie jest miejsce Hołowni w kościele?

– W pierwszej ławce. Jak najbliżej Pana Jezusa. Zbyt duża liczba ludzi omija kościół z daleka. Nie dlatego, że wie i zdecydowała, tylko że nie wie i zdecydowała. Nie wiedzą, co ten Kościół tak naprawdę myśli, co się w nim dzieje, o co chodzi z tym Panem Bogiem. Wystarczy zajrzeć na pierwsze z brzegu forum internetowe.

• I?

– Przeczytać, że to jest miejsce założone po to, żeby ludziom zabraniać seksu. Pilnują tego księża, którzy są grubi i molestują dzieci, również zbierają pieniądze. A poza tym Kościół niczego nie rozumie. Na tym wiedza o Kościele wielu ludzi się kończy. Kościół na to nie zasługuje i ci ludzie na to nie zasługują, żeby tak o tym kościele myśleć.

• Widzi pan ludzi odchodzących z Kościoła?

– No pewnie.

• Czy kryzys w Kościele już jest? Czy nadejdzie i powinniśmy budować schrony?
– Jest. W mojej parafii poróżniło się kółko różańcowe, zwane z racji wieku "Ledwo żywym różańcem. Połowa siedzi w jednej nawie, połowa w drugiej i nie odzywają się do siebie.

• A na poważnie?
Ewidentnie jest kryzys. Wciąż jeszcze mamy jako tako z frekwencją w Kościele. Raz jednen rok jest lepszy, raz gorszy. Za chwilę będą same gorsze.

• Co możemy zrobić?

– Mieć świadomość, że wchodzimy w zakręt. Spróbować zmienić biegi. Popracować kierownicą. A nie wciskać pedał gazu i mówić, że nic się nie dzieje, że jest cudownie, że wciąż kościoły pełne są młodych ludzi, pielgrzymki ciągną na Jasną Górę. I nawet na oazy jeżdżą i krucjaty podpisują i są osoby, które zobowiązały się do czystości przedmałżeńskiej w czterdziesto milionowym kraju. Jak przestaniemy się lenić i uprawiać głupi triumfalizm oraz propagandę nieistniejącego sukcesu, to przetrwamy kryzys.

• Przetrwamy?

– Tylko musielibyśmy przyznać się do tego, że jest mnóstwo pracy do zrobienia.

• Dlaczego?

– Problem polskiego Kościoła polega na tym, że ludzie w Boga przestają wierzyć. Jeśli człowiek próbuje się z Panem Bogiem zmagać, ma relację z nim w miarę przepracowaną, albo jest w trakcie pracy, to nie ma takiego księdza i nie ma tak debilnego kazania, które byłoby w stanie wyrzuć z torów, po których jedzie do Pana Boga. Kościół powinien zacząć uczyć ludzi wierzyć w Boga. Jeśli zaczniemy to robić, dotrzemy do przyczyn choroby – a nie będziemy leczyć jej skutki.

• Co się stanie z polskim Kościołem za 10 lat?

– Dziesięć lat to jeszcze. Ale za 25 lat będziemy mieli do czynienia z konkretną awarią. Do dziś nie mogę się otrząsnąć, jak we Włoszech widziałem kościół zamieniony na pizzerię. To robi wrażenie. W miejscu ołtarza jest piec do pizzy. I w ogóle jest wesoło. To może nas czekać też. Chciałbym, żeby za 25 lat Kościół w Polsce był kreatywną mniejszością.

• To jest możliwe?

– To jest wciąż w naszym zasięgu. I to możemy wywalczyć. Możemy być mocnym, sensownym, spójnym, wiedzącym o co chodzi, konkretnym, zabierającym głos w dyskusjach, liczącym się 30 % ugrupowaniem.

• Co robić?

– W latach 70. we Francji zaczęły się rodzić małe wspólnoty życia monastycznego w miastach, pytające co my mamy robić, żeby być chrześcijanami tu, gdzie jesteśmy. Takie wspólnoty pojawiły się teraz w Warszawie. Pół etatu jesteśmy mnichami, pół etatu pracujemy w mieście. Chodzimy, żyjemy życiem tego miasta, próbujemy się na nim znać, modlimy się z tym miastem. W naszych biskupach musi się zrodzić głód takiego myślenia. A oni póki co są zajęci czym innym.

• Czym?

– Co zrobić, żeby Media dobrze o nich pisały. Jest tyle rzeczy do zrobienia, są tak fundamentalne sprawy do załatwienia. Świat się zmienia, klimat się zmienia, struktura społeczna tego świata się zmienia, struktura demograficzna Polski się zmienia a my non stop dyskutujemy o komisji majątkowej albo o tym, czy Kaczyński jest fajny i czy Tusk jest fajny. I nagle atrakcją staje się ojciec Knotz, który jest betonem nad betony w tym, kiedy mówi jak uprawiać seks i kiedy. Ale on mówi słowo orgazm! A wiadomo, że katolicy nie mają orgazmu. Używa słowa "łechtaczka”! Matko, przecież to są nieistniejące rzeczy. To jest przykład tego, co zrobiliśmy. Seks? Nie dotykać tego, Pan Bóg, cicho! Jezus nie podbijał swoich uczniów. Nie straszył ich. Nie mówił: Pójdziecie do piekła, jak się nie będziecie ze mną kolegować. Całe przesłanie Jezusa opiera się na słowach: Jeśli chcesz?

• Czego uczy pan w najnowszej książce?

– Próbuję postawić pytania. Co to znaczy, że Bóg objawił się Izraelowi? Co to znaczy, że objawił się w Trójcy Świętej? Co to znaczy, że przyszedł Jezus? Dlaczego on się wtedy objawił, a nie sto lat wcześniej, pięćset lat później. Albo teraz, kiedy jest TVN 24 i na pewno by go zapraszali jako gościa.

• Szuka pan swojego Boga?

– Próbuję się z nim zmierzyć. Z Bogiem, który mówi mi, że chce się dać poznać. Czytam po śladach, które zostawił. Te ślady próbuję sobie zebrać. Poukładać. Albo wierzę, że ten kolega, który heblował dechy i był rybakiem jest Mesjaszem i synem Boga albo w to nie wierzę. O nic więcej nie chodzi. Pytam, czy my jesteśmy w stanie wpisać się swoją decyzją w jakąś prawdę o świcie. Czy jesteśmy swoją wolą w stanie potwierdzić i włączyć się w prawdę o Bogu, który w tym świecie istnieje i działa. Czy jesteśmy się w stanie podłączyć do źródła czy nie? Pan Bóg nam daje pewne rzeczy odkrywać po czasie. Mówi: główkujcie, kombinujcie.

• Na tym polega wiara?

– Wiara to jest myślenie, wiara to jest kombinowanie. Poszukiwanie Boga, który jest absolutnie niezależny ode mnie. I się objawia. Ja mogę główkując w relację z tym Bogiem wejść. Jak ktoś próbuje z tą wiarą się mierzyć, to gwarantuję, że już nic innego nie będzie mu potrzebne. Trzeba próbować się w to wgryźć. Tylko, żeby nam się chciało. Jeśli ja coś chcę, to to zrobię. Jak ktoś chce skakać ze spadochronu, bo to go kręci, to sobie kurs znajdzie, nauczy się i będzie skakał. Dlaczego tak nie zrobić z wiarą?

• Co jeszcze jest potrzebne?

– Ciekawość. Jeśli w kimś będzie autentyczna ciekawość, to cała reszta sama się ułoży. Człowiek będzie wiedział, jak wiedzy szukać, będzie się mu to układało, będzie miał napęd do tego. Tylko trzeba w sobie odkurzyć ciekawość.

• Powtarza pan, że w Kościele są narzędzia do kontaktu z Bogiem. Jak różaniec? To jest sposób na dotarcie do Boga?

– Cała rzecz polega na tym, że mamy pewną pulę, bank możliwych opcji, sposobów modlitwy. Słuchając siebie i czasu, w którym aktualnie jesteśmy powinniśmy sobie dobierać taką modlitwę, która najbardziej nas prowadzi, wypełnia, jest nasza. Z różańcem nie jest mi łatwo. Najczęściej odmawiam go gdzieś jadąc. Skupiam się na oddychaniu powtarzaną frazą. Na modleniu się oddechem. Jest w tym coś pięknego, myślę, że to jest taka modlitwa, którą z czasem odkryję. Kiedy trudno mi jest modlić się w ciszy, sięgam po brewiarz. Człowiek powinien się w siebie wsłuchiwać.

• A spowiedź?

– Jest jednym z podstawowych warunków utrzymania higieny psychicznej, nie tylko duchowej. To jest rzecz, której trzeba pilnować.

• Dlaczego?

– Trzeba jej pilnować w sensie czasu. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, żeby człowiek, który poważnie traktuje swojego ducha i próbuje się mierzyć z różnymi pytaniami czas między jedną a drugą spowiedzią był większy niż kilka tygodni.

• Do spowiedzi trzeba się przygotować?

– Bardo rzetelnie i bardzo precyzyjnie znaleźć sobie spowiednika. Szczerze odradzam przychodzenie do spowiedzi przy okazji bycia na mszy czy jakiejś uroczystości.

• Dlaczego?

– Klękanie do pierwszego z brzegu konfesjonału jest błędem. Może być świetnie. Ale skoro ludzie tak długo wybierają różne rzeczy w życiu i długo za nimi chodzą, to dlaczego w tak cholernie ważnej sprawie jak spowiedź nie poszukać sobie człowieka, który ich zdaniem jest mądry, ma odpowiednią wrażliwość.

• Dlaczego?

– Bo spowiedź jest spotkaniem Chrystusa z człowiekiem. Ale to jest również spotkanie człowieka z człowiekiem. I szkoda, żebyśmy zamiast skupić się na istocie sakramentu, zastanawiali się nad tym, dlaczego ten ksiądz był tak niemiły albo ja wobec niego zachowywałem się prowokacyjnie.

• Życie jest grą? Rzucasz i trafiasz?

– Każdy jest zaproszony przez Boga, żeby udzielić mu na to zaproszenie odpowiedzi w wierze, żeby spróbować się z tym Panem Bogiem zmierzyć. Ale człowiek nie zawsze jest na to gotów. Nie zawsze ma na to chęć.

• Dlaczego takie ważne rzeczy jak miłość czy rodzina są dziś tak nietrwałe?

– Bo ludzie są głupi. Gdyby ludzie świadomie podejmowali decyzje, gdyby ludzie wiedzieli i zechcieli sobie wreszcie uświadomić, że miłość to nie są emocje.

• Tylko?

– Miłość to nie jest zakochanie się. Miłość to nie jest to, że ja czuję się dobrze. Miłość to jest postawa. Miłość to jest decyzja. To jest miłość. A cała reszta to są komentarze, które mogą tej miłości towarzyszyć. Ludziom się wydaje, że hymn do miłości św. Pawła można pominąć. Albo przeczytać jako rozkoszny tekst i się wzruszyć. Nie. To jest strasznie trudny tekst. Myślę też, że w części za słabość rodziny odpowdzialność ponosimy my w Kościele.

• Dlaczego?

– Dlatego, że my robimy bardzo mało, żeby właściwie przygotować ludzi do małżeństwa. Żeby uświadomić im, na co się ważą. I co to jest za sakrament, który przyjmują. Jeśli chcemy poważnie traktować sakrament małżeństwa, dopuszczanie do małżeństw powinno być obwarowane znacznie większą ilością restrykcji, przygotowań i czasu. To nie jest tak, że każdy ma prawo sam z siebie, żeby do tego sakramentu przystępować. Do tego sakramenty trzeba się przygotować. Trzeba wiedzieć, do czego się przystępuje i dopiero kiedy Kościół będzie absolutnie pewien, że ten człowiek wie na co się waży, wie o co chodzi, powinien takiego człowieka do tego sakramentu dopuszczać. Kłopot polega na tym, że my tych ślubów udzielamy na prawo i na lewo, po krótkim kursie, żeby ludzi mniej więcej wiedzieli że dzieci trzeba ochrzcić i w jakiś sposób stosować metodę termiczno-objawową uważamy sprawę za odfajkowaną. Zamiast uczyć, jak ten sakrament wpisuje nas w Boga, który jest większy od nas wszystkich.

• A czy przyczyną nietrwałości rzeczy dobrych i ważnych jest to, że ludzie stracili Boga z "celownika”, że stracili duchową busolę?

– Jasne, że jak się człowiek Boga trzyma, prościej jest mu jest pewne rzeczy przyjąć i się z nimi zmierzyć. Pan pyta, dlaczego ludzie nie mają busoli. Bo mają zły obraz Boga. Im się Bóg kojarzy z jakimś aparatem represji, albo im Bóg kapie pobożnym lukrem. Łzawymi piosenkami, słodkim "ciu ciuciu” śpiewanym do Matki Boskiej, która ma zawsze takie wejrzenie, jakby nie widmo czy się litowała i o co jej chodziło. Jak się z tego Pana Boga poodkleja te sreberka, które myśmy mu przyklejali i się zobaczy, że to jest żywa istota, że to jest ktoś żywy, ktoś tak nieprawdopodobnie fascynujący, intrygujący, że to jest coś, co się nigdy nie nudzi, kiedy się zobaczy, że to jest niesamowita przygoda – to człowiek zaczyna inaczej o tym myśleć i może wspaniale przeżyć życie.

















Pozostałe informacje

Noc tylko dla dorosłych
11 maja 2024, 20:00

Noc tylko dla dorosłych

Zapraszamy na wyjątkowy wieczór do Piwnic Centrum Kultury w Lublinie. Z premierowym programem wystąpi Grupa Oł Maj Gad oraz lubelska performerka, tancerka i producentka burleski Harpy Queen.

Sztuczna inteligencja wykryje choroby przewodu pokarmowego

Sztuczna inteligencja wykryje choroby przewodu pokarmowego

W nowoczesny sprzęt została wyposażona pracownia endoskopowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Dzięki temu pacjenci mają czuć się bezpieczniej i bardziej komfortowo, ale lekarze szybciej wykryją zmiany.

Gol z połowy boiska, ponad 100 minut gry, Motor i Znicz Pruszków na remis po szalonym meczu [zdjęcia, wideo]
galeria
film

Gol z połowy boiska, ponad 100 minut gry, Motor i Znicz Pruszków na remis po szalonym meczu [zdjęcia, wideo]

Czasami o meczach piłki nożnej mówi się, że emocji było w nich tyle, co na rybach. W spotkaniu Motoru Lublin ze Zniczem Pruszków było jednak zupełnie odwrotnie. Mieliśmy w nim wszystko: sporo goli, zwroty akcji, interwencje VAR i niesamowitą dramaturgię. Niestety, nie było za to happy-endu, bo skończyło się remisem 3:3. A ten wynik powoduje, że drużynie Mateusza Stolarskiego będzie jeszcze trudniej o miejsce w strefie barażowej.

Znamy numery list w wyborach do PE. Trzecia Droga pierwsza, a PiS na końcu

Znamy numery list w wyborach do PE. Trzecia Droga pierwsza, a PiS na końcu

Państwowa Komisja Wyborcza wylosowała dzisiaj numery list komitetów, które wezmą udział w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Głosowanie odbędzie się 9 czerwca.

Problemy Lewartu w Tomaszowie Lubelskim. Lider po przerwie odwrócił losy meczu

Problemy Lewartu w Tomaszowie Lubelskim. Lider po przerwie odwrócił losy meczu

Lewart musiał się napracować na punkty w Tomaszowie Lubelskim, ale lider tabeli zrobił swoje. Goście przegrywali 0:1 jednak w drugiej połowie odwrócili losy spotkania i wygrali 2:1.

Kadet to brzmi dumnie. Uczennice i uczniowie klas wojskowych świętowali w Targach Lublin
Zdjęcia
galeria

Kadet to brzmi dumnie. Uczennice i uczniowie klas wojskowych świętowali w Targach Lublin

10 maja w Lublinie obchodzono II Wojewódzkie Dni Kadet. Święto było okazją do upamiętnienia zasług kadetów walczących o wolność Polski oraz wyrażenia dumy ze współczesnych – uczniów i uczennic klas wojskowych.

Zdjęcie z Dziennika Wschodniego Zdjęciem XX-lecia Grand Press Photo? Głosowanie tylko do północy

Zdjęcie z Dziennika Wschodniego Zdjęciem XX-lecia Grand Press Photo? Głosowanie tylko do północy

Jeszcze tylko dziś, do godz. 23.59, można głosować na Zdjęcie XX-lecia w jubileuszowej 20. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej – Grand Press Photo. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu, autorami dwóch z nich byli fotoreporterzy Dziennika Wschodniego!

Kochają stare samochody i dobrą zabawę
Zdjęcia/Wideo
galeria

Kochają stare samochody i dobrą zabawę

W Lublinie rozpoczął się V Rajd Ziemi Lubelskiej, będący II rundą Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych.

Przetarg na Lubelskie Centrum Piłki Nożnej rozstrzygnięty. Miasto wyda nieco więcej niż planowało

Przetarg na Lubelskie Centrum Piłki Nożnej rozstrzygnięty. Miasto wyda nieco więcej niż planowało

Urząd Miasta w Chełmie rozstrzygnął dzisiaj przetarg na budowę Lubelskiego Centrum Piłki Nożnej. Ratusz na inwestycję w ramach, której przebudowany zostanie Stadion Miejski przy ul. Szwoleżerów, a także powstaną trzy boiska treningowe: przy stadionie, Zespole Szkół Budowlanych i Geodezyjnych oraz Medycznym Studium Zawodowym (kryte balonem) wyda blisko 6 milionów złotych więcej niż planował.

Burmistrz obiecuje aquapark, ale zacznie od oświaty
Łęczna

Burmistrz obiecuje aquapark, ale zacznie od oświaty

Leszek Włodarski, nowy-stary burmistrz Łęcznej, przedstawił długą listę inwestycji w nowej kadencji. Czy uda mu się je zrealizować?

Pożar tartaku w Izbicy. Interweniowali strażacy

Pożar tartaku w Izbicy. Interweniowali strażacy

Strażacy przeprowadzili sprawną akcję gaśniczą. Spłonęła część budowlanej konstrukcji.

Hektary nad Klukówką czekają. Lasy Państwowe: Pierwszy krok należy do miasta

Hektary nad Klukówką czekają. Lasy Państwowe: Pierwszy krok należy do miasta

Do miasta ma trafić obszar dawnych stawów hodowlanych nad Klukówką. Takie obietnice padły tuż przed wyborami samorządowymi. Lasy Państwowe odpowiadają jednak, że pierwszy krok należy do samorządu.

Prezydent Zamościa wziął się za miejskie spółki. Poważne zmiany w radach nadzorczych

Prezydent Zamościa wziął się za miejskie spółki. Poważne zmiany w radach nadzorczych

Mówił, że zarządzanie niektórymi miejskimi spółkami mu się nie podoba. Na razie ich prezesi odwołani nie zostali, ale w radach nadzorczych Rafał Zwolak, prezydent Zamościa zmiany już wprowadził. I to poważne.

Koalicja zawiązana. Krówczyński szefem rady, Szumiec wiceburmistrzem
galeria

Koalicja zawiązana. Krówczyński szefem rady, Szumiec wiceburmistrzem

Podczas pierwszej sesji nowej kadencji rady miasta przetestowana została uformowana dzień wcześniej koalicja, która wybrała prezydium. Na czele lubartowskiej rady stanął Tomasz Krówczyński z komitetu Wspólnoty Lubartowskiej. Zastępcą burmistrza został Radosław Szumiec.

Fałszywe oregano zalało rynek. To najczęściej podrabiana przyprawa w UE

Fałszywe oregano zalało rynek. To najczęściej podrabiana przyprawa w UE

Ta aromatyczna przyprawa, zawierająca bogactwo witamin i służąca jako środek leczniczy jest ostatnio często podrabiana. Jak rozpoznać fałszywkę?

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium