Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

13 lutego 2015 r.
13:11
Edytuj ten wpis

Górnik Łęczna w pogoni za marzeniami

0 1 A A

Kończy się post dla piłkarskich kibiców w Polsce. Po 60 dniach przerwy wraca T-Mobile Ekstraklasa. Na inaugurację rundy wiosennej Górnik Łęczna zmierzy się dziś w Bydgoszczy z miejscowym Zawiszą

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Dla piłkarzy Górnika Łęczna zima była w tym roku wyjątkowo pracowita. Stosunkowo krótkie, ledwie kilkunastodniowe urlopy, dwa zgrupowania i mnóstwo wyczerpujących treningów pod okiem słynącego z ciężkiej ręki Jurija Szatałowa. Wszystko po to, żeby jak najlepiej przygotować się do ligowych rozgrywek.

Po rundzie jesiennej i 19 rozegranych kolejkach łęcznianie z 24 punktami na koncie plasują się na jedenastej pozycji. Do grupy mistrzowskiej tracą zaledwie trzy "oczka”. Taką stratę można odrobić jeszcze w lutym. Dlatego też nie ma co się dziwić piłkarzom Górnika, którzy coraz głośniej mówią o realizacji wymarzonego celu.

Ambitnie, choć bez presji

- Jeżeli będziemy prezentowali się równie dobrze, jak jesienią i dodatkowo poprawimy skuteczność, będę spokojny o nasze wyniki. Liga jest bardzo wyrównana, ale widzę nas w czołowej ósemce. To ambitny, ale realny plan - twierdzi Grzegorz Bonin, skrzydłowy zielono-czarnych.

Łęcznianie nie muszą martwić się presją, bo w klubie nikt nie ma wobec nich wygórowanych oczekiwań. - Jesteśmy beniaminkiem, a piłka uczy pokory. Mamy swoje marzenia, ale gdybyśmy od razu, w pierwszym sezonie, stawiali przed sobą za cel awans do grupy mistrzowskiej, to byłoby to trochę szalone. Chcemy cieszyć się tą ligą. Koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu, zamierzamy wygrać ich jak najwięcej i zobaczymy, do czego to wystarczy - tłumaczy prezes klubu Artur Kapelko.

Zasuwali na Śląsku

Górnik przygotowywał się do sezonu podczas zgrupowań w Wałbrzychu oraz tureckiej Antalyi. Na Śląsku sztab szkoleniowy zafundował piłkarzom mocne treningi, koncentrując się na zbudowaniu wydolności i siły. Po powrocie do Łęcznej i później w cieplejszym klimacie, akcenty się nieco zmieniły. Postawiono nacisk na technikę i taktykę. - Ćwiczyliśmy różne schematy, zarówno ofensywne, jak i defensywne. Chodzi o to, żeby być przygotowanym na zastosowanie różnych rozwiązań podczas meczów ligowych - wyjaśnia Andrzej Rybarski, drugi trener Górnika.

Podczas obozów wszystko było dopięte na ostatni guzik. Łęcznianie nie mieli na co narzekać. - Warunki, zarówno mieszkalne, jak i treningowe były bardzo dobre. Pogoda także nam sprzyjała. W takich okolicznościach nie mieliśmy innej możliwości, musieliśmy wykonać sto procent założonego planu - śmieje się Rybarski.

Zaciąg zagraniczny

W zimowej przerwie Górnik poważnie się wzmocnił. Ściągnięto w sumie pięciu nowych zawodników. To środkowy pomocnik z Białorusi Filipp Rudik, skrzydłowy z Ukrainy Wołodymyr Tanczyk, ofensywny pomocnik z Hiszpani Josu oraz napastnicy: Piotr Okuniewicz i Litwin Evaldas Razulis.

Szczególnie ciekawie prezentuje się 27-letni Rudik. Przed kilkoma laty uznawany był za jeden z największych talentów w białoruskiej piłce. Jako 22-latek trafił do reprezentacji kraju, dwa lata później został kupiony przez BATE Borysów. Z mistrzem Białorusi występował w europejskich pucharach, także w Lidze Mistrzów, gdzie miał możliwość sprawdzenia się m. in. na tle FC Barcelona. W białoruskiej ekstraklasie rozegrał w sumie 140 spotkań, w których strzelił 25 goli.

Ostatnio jego kariera jednak trochę przyhamowała. Stracił miejsce w składzie BATE, został wypożyczony do FH Homel, a następnie odszedł do Kazachstanu. W FK Atyrau i Spartaku Semey wystąpił w 24 meczach, strzelając dwa gole i notując cztery asysty, aż w końcu postanowił wrócić do Europy.

- Chciałem spróbować swoich sił na Zachodzie. Zgłosił się Górnik i wspólnie z menedżerem uznaliśmy, że to ciekawa opcja. To będzie mój pierwszy kontakt polskim futbolem, mam nadzieję, że uda mi się szybko wkomponować do drużyny i ze mną w składzie klub z Łęcznej wygra wiele ważnych spotkań - komentował Rudik.

Snajper co się zowie

Ciekawe CV ma także Razulis, jedyny zawodnik sprawdzony na zgrupowaniu w Turcji. Zagrał 45 minut przeciwko austriackiej Admirze Wacker i strzelił dwie bramki.

Skutecznością imponuje także w lidze. W zakończonym sezonie litewskiej A Ligi (rozgrywki toczą się systemem wiosna-jesień) w 25 spotkaniach zdobył 13 goli i zanotował siedem asyst.

Co ciekawe, w przeszłości był już blisko transferu do Łęcznej. W 2010 roku Górnik sięgnął jednak po Czecha Tomasa Pesira, a Litwin poszedł na wypożyczenie do białoruskiego Torpedo Mińsk. Następnie już definitywnie przeniósł się do szkockiego Hearts. W barwach "Serc” nie rozegrał jednak ani jednego spotkania.

Szybko wrócił do litewskiej ligi, gdzie grając w FBK Kowno i Atlantas Kłajpejda rokrocznie zaliczał się do czołowych strzelców rozgrywek. Zadebiutował nawet w kadrze. W sześciu meczach strzelił jednego gola.

Koledzy pomogą

Rudik i Razulis nie mówią po polsku ani angielsku. Nie powinni mieć jednak problemów z aklimatyzacją, bo zarówno trener Jurij Szatałow, jak i drugi kapitan Tomasz Nowak bez problemów porozumiewają się w języku rosyjskim. W zespole jest też prawdziwy poliglota, Fedor Cernych, który dogaduje się po polsku, rosyjsku, litewsku i białorusku. Litwin doskonale znał zresztą obu piłkarzy; jeszcze zanim dołączyli do Górnika. Z Rudikiem spotkał się w lidze białoruskiej, gdzie występował przez kilka sezonów, a Radulisa poznał na zgrupowaniach reprezentacji Litwy.

- Jeśli chodzi o Filippa, to nigdy nie graliśmy razem, ale przeciwko sobie kilka razy zdarzyło nam się wystąpić. To bardzo dobry piłkarz. Grał w mistrzu kraje BATE, strzelał sporo goli i miał jeszcze więcej asyst. Spodziewam się, że będzie dla nas bardzo dużym wzmocnieniem. Zresztą podobnie jak "Waldek”. To silny, wielki chłop, dobrze gra tyłem do bramki, ciężko go przepchać, ale jednocześnie sporo strzela. Mam nadzieję, że w Łęcznej nie zatraci skuteczności - mówi Cernych, będący obecnie największą gwiazdą Górnika.

Zatrzymany przez kontuzję

Do tej pory zagrał w 18 meczach i strzelił dziewięć goli, w tym dublet w meczu z mistrzem Polski Legią Warszawa. Od razu wzbudził zainteresowanie możniejszych klubów ze Wschodu i Zachodu. Kto wie, czy dziś grałby jeszcze w Łęcznej, gdyby nie kontuzja. Jesienią złamał kość śródstopia. Na środkach przeciwbólowych dograł rundę do końca, ale później musiał poddać się operacji, a następnie żmudnej rehabilitacji. Dopiero niedawno odrzucił kule i rozpoczął indywidualne treningi. Na pewno straci jednak początek rundy rewanżowej.

- Gdyby się uprzeć, wróciłbym pewnie już na Zawiszę. To nie ma jednak sensu. Od kilku tygodni nie miałem piłki przy nodze, jestem zupełnie nieprzygotowany. Najpierw muszę mocniej potrenować, złapać formę. Wrócę wtedy, gdy będę czuł, że jestem w stanie dać od siebie zespołowi sto procent - zapewnia Cernych.

Kazek ma sezon z głowy?

Lista absencji u progu rundy rewanżowej jest znacznie dłuższa. Najpoważniejszy uraz leczy Przemysław Kaźmierczak. Nie wiadomo nawet, czy w tym sezonie w ogóle wybiegnie na boisko. Problemy zdrowotne nie opuszczają też Bartosza Wiązowskiego. Jedyny wychowanek w kadrze Górnika, który miałby realne szanse na grę w ekstraklasie, wciąż przechodzi rehabilitację po kolejnych urazach. Problem z achillesem ma także Marcin Kalkowski. W jego przypadku sprawa nie jest jednak tak poważna, jak u kolegów i najdalej za dwa, trzy tygodnie powinien być do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

W dzisiejszym meczu z Zawiszą w składzie zielono-czarnych zabraknie też pauzującego za żółte karki Łukasza Mierzewskiego. Jego miejsce na prawej stronie defensywy zajmie najprawdopodobniej nominalny środkowy obrońca Lukas Bielak.

Zwycięskiego składu się nie zmienia

Można spodziewać się, że w Bydgoszczy wybiegnie na murawę podobny skład do tego, który w ostatnim sparingu pokonał 3:1 austriacką Admirą Wacker.
Między słupkami stanie najprawdopodobniej Sergiusz Prusak, który wyszedł obronną ręką z rywalizacji z Silvio Rodiciem. W obronie pewny plac mają Patrik Mraz, Maciej Szmatiuk oraz Tomislav Bozić, a w pomocy Tomasz Nowak, Miroslav Bożok oraz Grzegorz Bonin. Wątpliwości dotyczą obsady defensywnej pomocy (Rudik albo Veljko Nikitović), "dziesiątki” (Filip Burkhardt lub Josu) oraz ataku (Shpetim Hasani, Piotr Okuniewicz, Evaldas Razulis).

Grupa mistrzowska

Dla Górnika nadrzędnym celem jest utrzymanie. Najprościej zrealizować zadanie awansując do grupy mistrzowskiej. Żeby tak się stało zielono-czarni po zakończeniu sezonu zasadniczego (30 kolejek) muszą zajmować przynajmniej ósme miejsce w tabeli. Jeżeli to się nie uda, pozostanie im rywalizacja w grupie spadkowej i walka o to, żeby nie zająć jednej z dwóch ostatnich pozycji.

Na tę chwilę murowanym kandydatem do spadku wydaje się być Zawisza Bydgoszcz. Zespół prowadzony przez Mariusza Rumaka jesienią zgromadził zaledwie dziewięć punktów, a w przerwie zimowej jeszcze się osłabił. Drugiego chętnego znaleźć będzie bardzo ciężko. Tabela jest bardzo płaska: szóstego Górnika Zabrze od czternastej Korony Kielce dzieli zaledwie siedem punktów. Pomiędzy tymi zespołami, na 11 pozycji usadowili się piłkarze z Łęcznej.

Faworyt ze stolicy

Realne szanse na wywalczenie mistrzostwa Polski zachowało pięć drużyn, ale broniąca tytułu Legia, dysponująca zdecydowanie najszerszą i najmocniejszą kadrą, ma te szanse największe.

Aktualni mistrzowie Polski w zimowej przerwie mocno się wzmocnili, choć bilans finansowy wyszedł im na plus. Wszystko dzięki sprzedaży Krystiana Bielika do Arsenalu Londyn. Młodzian, który i tak nie łapał się do podstawowego składu warszawskiego klubu, przyniósł ponad 2 miliony euro zysku. Część z tych pieniędzy została wydana na Michała Masłowskiego i Arkadiusza Malarza. Pozyskanie tego pierwszego z Zawiszy Bydgoszcz było jednym z najdroższych transferów w historii transakcji między polskimi klubami. Dodatkowo lider T-Mobile Ekstraklasy wypożyczył także Dominika Furmana z francuskiego Touluse.

Królami polowania zostali działacze Lecha Poznań. Kolejorz wydał około miliona euro na zakontraktowanie nowych zawodników: Węgrów Tomasa Kadara oraz Davida Holmana, a także Kameruńczyka Arnauda Sutchuina-Djouma. Najwięcej kosztowało jednak przekonanie do podpisania kontraktu Darko Jevticia, któremu wraz z końcem sezonu wygasała umowa z FC Basel. Mimo dużych ambicji Kolejorzowi, tracącemu po jesieni sześć punktów do Legii, będzie bardzo trudno odrobić straty.
Naj, naj, naj

• Najmniej punktów - 9 - wywalczyli do tej pory piłkarze Zawiszy Bydgoszcz. Tak słaby wynik w połączeniu z osłabieniem kadry przed rudną rewanżową, każe upatrywać w Zawiszy głównego kandydata do spadku

• Najwięcej bramek - 12- po rundzie jesiennej mają na koncie ex aequo Flavio Paixao ze Śląska Wrocław oraz Mateusz Piątkowski z Jagiellonii Białystok. Najskuteczniejszym graczem Górnika w tej kategorii jest autor dziewięciu ligowych trafień Fedor Cernych

• Najdroższym zawodnikiem pozyskanym latem przez Górnika Łęczna jest Piotr Okuniewicz. Działacze klubu z Łęcznej musieli zapłacić jego poprzedniemu klubowi, Formacji Port 2000 Mostki ekwiwalent za wyszkolenie. Pozostali piłkarze przyszli do klubu z Al. Jana Pawła II za darmo

• Najwięcej minut w barwach Górnika w T-Mobile Ekstraklasie rozegrał kapitan zespołu Veljko Nikitović, który przebywał na murawie w sumie przez 6071 minut. Drugi na liście jest Bartosz Jurkowski (5689), a trzeci Grzegorz Bronowicki (4392). Obaj w Łęcznej już nie grają

• Najdroższa transakcja pomiędzy klubami T-Mobile Ekstraklasy to transfer Michała Masłowskiego. Pomocnik Zawiszy Bydgoszcz przeniósł się zimą do Legii Warszawa. Według wstępnych szacunków mógł kosztować nawet 800 tys. euro. Jeszcze nigdy w historii żaden polski zespół nie zapłacił tyle za zawodnika

• Najwięcej mistrzowskich tytułów (po 14) mają Górnik Zabrze i Ruch Chorzów. Kolejne miejsca na liście zajmują Wisła Kraków (13), Legia Warszawa (10) i Lech Poznań (6)

• Najmniej transferów przeprowadził Piast Gliwice. W klubie ze Śląską postawiono na stabilizację i ściągnięto jedynie dwóch nowych graczy. To utalentowany słowacki bramkarz Dobrivoj Rusov oraz Daniel Ciechański z Pogoni Siedlce

• Najwięcej lat spośród wszystkich czynnych piłkarzy T-Mobile Ekstraklasy ma Marcin Malinowski. Obrońcy Ruchu Chorzów w tym roku stuknie "czterdziestka”
Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Agresja rówieśnicza: jak można rozwiązać problem

Agresja rówieśnicza: jak można rozwiązać problem

Stop agresji wśród młodzieży – to temat konferencji poświęconej sposobom zapobiegania sytuacjom konfliktowym w środowisku młodych osób. W piątkowym (26 kwietnia) spotkaniu w siedzibie Urzędu Miasta Lublin udział wzięli dyrektorzy szkół, nauczyciele, wychowawcy, pedagodzy i psycholodzy, którzy na co dzień pracują z dziećmi i młodzieżą

Rockowy Beret
foto
galeria

Rockowy Beret

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii z Beretu w rockowym klimacie lat 80's! T.Love, Elektryczne Gitary, Kazik i Kult, Lady Pank itd. – tak pokrótce można streścić listę rockowych zespołów, przy których bawili się goście. Zobaczcie, jak się bawił Lublin!

Tragedia w sokolej rodzinie. "Najprawdopodobniej został otruty"

Tragedia w sokolej rodzinie. "Najprawdopodobniej został otruty"

Po perypetiach w sokolim gnieździe na Wrotkowie myśleliśmy że zapanowała sielanka. Niestety w piątek po południu znaleziono Czarta. Ptak padł, ornitolodzy podejrzewają otrucie.

SPSK Nr 4 w Lublinie: Jest nowy dyrektor

SPSK Nr 4 w Lublinie: Jest nowy dyrektor

Michał Szabelski, pracujący do tej pory na stanowisku zastępcy dyrektora ds. Finansów i Rozwoju Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie został nowym dyrektorem placówki.

W nocy ściśnie mróz. IMGW ostrzega
ALERT POGODOWY

W nocy ściśnie mróz. IMGW ostrzega

W piątek termometry w województwie lubelskim przekroczyły barierę 10 stopni Celsjusza. Jednak w nocy pogoda się zmieni i nadejdą przygruntowe przymrozki.

Liczba Polaków zwiększyła się o 24
galeria

Liczba Polaków zwiększyła się o 24

W piątek w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim wojewoda wręczył obywatelstwa. Wśród nich jest czworo dzieci.

Chornobyl Liquidators: Promieniowanie, trudne decyzje i Likwidatorzy (wideo)
film

Chornobyl Liquidators: Promieniowanie, trudne decyzje i Likwidatorzy (wideo)

26 kwietnia 1986 roku do eksplozji i zniszczenia reaktora nr 4 Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Przy usuwaniu skutków katastrofy z narażeniem życia pracowali Likwidatorzy, I to im poświęcona jest polska gra Chornobyl Liquidators.

MKS FunFloor Lublin coraz bliżej srebra, w sobotę mecz w Gnieźnie

MKS FunFloor Lublin coraz bliżej srebra, w sobotę mecz w Gnieźnie

W sobotę MKS FunFloor zmierzy się na wyjeździe z MKS URBiS Gniezno. To jedno z kluczowych spotkań w wyścigu o srebrny medal.

Udawali prokuratora i policjanta, a kobieta straciła 60 000 złotych

Udawali prokuratora i policjanta, a kobieta straciła 60 000 złotych

Gmina Krasnystaw: 66-letnia kobieta padła ofiarą oszustów. Jeden podawał się za prokuratora, drugi za policjanta. Obaj wmawiali jej udział w policyjnej akcji.

Szturm i dywersanci. Co lubelscy terytorialsi ćwiczyli w mieście?

Szturm i dywersanci. Co lubelscy terytorialsi ćwiczyli w mieście?

Dywersanci planowali szturm i zamach terrorystyczny w pobliżu jednego z zakładów produkcyjnych w Lublinie – to główny punkt ćwiczeń żołnierzy z 21 Lubelskiego Batalionu Lekkiej Piechoty z Lublina.

Mieszkańcy Białej Podlaskiej jeżdżą Boltem

Mieszkańcy Białej Podlaskiej jeżdżą Boltem

Od 24 kwietnia mieszkańcy Białej Podlaskiej mogą korzystać z aplikacji do zamawiania przejazdów taksówkowych

Polski Cukier Start Lublin chce uniknąć wyższej matematyki

Polski Cukier Start Lublin chce uniknąć wyższej matematyki

W sobotę o godz. 17.30 Polski Cukier Start Lublin podejmie w hali Globus Legię Warszawa. Ten mecz zadecyduje o tym, czy podopieczni Artura Gronka awansują do fazy play-off

Koniec ewakuacji w Białej Podlaskiej. Bomby usunięte

Koniec ewakuacji w Białej Podlaskiej. Bomby usunięte

Ewakuowani rano mieszkańcy mogą bezpiecznie wrócić do domu. Saperzy pracujący na miejscu sprawnie usunęli zagrożenie.

Wokół pełno ludzi, a na pomoc ruszyli policjanci
LUBLIN/WIDEO
film

Wokół pełno ludzi, a na pomoc ruszyli policjanci

Lubelscy policjanci pomogli 39-letniej kobiecie, która nie dawała oznak życia. Wokół byli inni przechodnie.

Bez goli, ale z dużą dynamiką czyli opinie po meczu Górnika Łęczna z GKS Katowice

Bez goli, ale z dużą dynamiką czyli opinie po meczu Górnika Łęczna z GKS Katowice

W czwartek na zakończenie 29. kolejki Fortuna I Ligi bezbramkowo zremisował w Katowicach z tamtejszym GKS. Jak spotkanie oceniają szkoleniowcy obu ekip?

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!