Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

26 stycznia 2020 r.
13:52

Ksiądz z Lublina o wizycie duszpasterskiej: Nie chodzimy po kolędzie, żeby zbierać pieniądze

143 A A
Materiał ilustracyjny
Materiał ilustracyjny (fot. Maciej Kaczanowski/Archiwum)

Rozmowa z księdzem Robertem Śliżem z archidiecezji lubelskiej o tym, jak wygląda wizyta duszpasterska

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Lubi ksiądz chodzić "po kolędzie"?

– W ogóle lubię spotykać się z ludźmi, więc dla mnie "kolęda" nie jest żadnym problemem. Jedynie kłopotliwe może być to, że wizyta duszpasterska trwa kilka tygodni, dzień w dzień. Rozpoczyna się po południu, a kończy wieczorem. Po jakimś czasie jest pewne zmęczenie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Jak każdy człowiek przecież też odczuwam emocje i mam swoją wrażliwość. Pewne problemy, które spotykają ludzi i z którymi niektórzy zechcą się podzielić, pozostają w człowieku. Te problemy niesie się ze sobą. To również mobilizuje do modlitwy za tych wszystkich, którzy takich trudności doświadczają.

• To prawda, że coraz mniej osób zaprasza księdza do domu?

– Prawda jest taka, że nie ma chyba parafii w Polsce zamieszkałej w stu procentach przez ludzi wierzących i praktykujących. Lublin jest miastem uniwersyteckim, stąd część mieszkań stanowią stancje zamieszkiwane przez studentów. Poza tym prawdą nie jest też to, że Polska nie przyjmuje imigrantów. Podczas wizyty duszpasterskiej spotykamy m.in. naszych wschodnich sąsiadów, którzy przyjeżdżają do nas do pracy.

• I wynajmują mieszkania.

– Tak. Kiedy chodzimy "po kolędzie" otwierają drzwi i pytają o co chodzi. Jeśli nie są katolikami, to życzę im błogosławieństwa Bożego i idę dalej. Natomiast czy mniej drzwi jest otwieranych, czy jest zmniejsza życzliwość? Na te pytania jest mi bardzo trudno odpowiedzieć. Moim zdaniem jest mniejsza wrogość wobec duchownych. Jeśli ktoś nie życzy sobie wizyty księdza w domu to otwiera drzwi i mówi "Dziękuję bardzo", ale odbywa się to bez jakiejś wrogości. Wtedy ja życzę tej osobie miłego wieczoru, bo to przecież nie jest żaden mój wróg. Zdarzają się też sytuacje, że ktoś otwiera drzwi i jest moją obecnością zaskoczony. Nie jest przygotowany do wizyty, ale przecież nie wszyscy mieszkają i pochodzą z Lublina. Zdarza się, że ktoś pojechał w niedzielę do rodziców i nie słyszał ogłoszeń parafialnych. Nie zorientował się, nie dopytał, stąd to zaskoczenie, te osoby szczerze przyznają i pytają czy mógłbym do nich wrócić nieco później.

• I wraca ksiądz do takiego domu?

– Tak, wracam. Mam świadomość tego, że odwiedzając parafian przynoszę błogosławieństwo Boże. W pewnym sensie jestem osobą publiczną, jak każdy innym ksiądz, bo reprezentuje nie tylko Kościół hierarchiczny, formalną instytucję, ale przede wszystkim Jezusa Chrystusa. W imieniu Chrystusa przychodzę do tych, którzy uważają Jezusa za swojego pana i zbawiciela. Kapłan przychodzi do domu, aby wspólnie z członkami rodziny się pomodlić i ich pobłogosławić. Jest to też okazja do rozmowy o wierze czy problemach, które przeżywają rodziny. Pewnie, że nie jest łatwo otworzyć się przed bądź co bądź kimś obcym. Pewnie nie jest łatwo podzielić się tym, co nas trapi.

• Czy osoby, które ksiądz odwiedza mówią w ogóle o swoich problemach, czy przyznają, że może mają jakiś żal do Kościoła albo jakiegoś konkretnego kapłana?

– Czasem mówią o swoich problemach. Osobiście nie spotkałem się jednak nigdy z sytuacją, że ktoś miał żal, że jakiś konkretny ksiądz zrobił komuś krzywdę. Jeśli są jakieś uwagi, to raczej formalne. Dotyczą sposobu załatwienia jakiejś sprawy w kancelarii parafialnej. Być może ktoś poczuł się jakoś obcesowo potraktowany. Nikogo nie chcę usprawiedliwiać, ale ksiądz też może mieć lepszy lub gorszy dzień. Ma taki, a nie inny charakter, taką a nie inną osobowość. Jednemu może to odpowiadać bardziej, a innemu mniej. W takich sytuacjach mówimy przecież o odczuciach, które są bardzo ulotne i do tego subiektywne.

• Niektóre parafie mają "instrukcje" o tym jak domownicy mają przygotować się do wizyty duszpasterskiej, np. że nie powinno się przyjmować księdza na bosaka, czy też że w czasie wizyty pies powinien być zamknięty w innym pokoju. Co ksiądz myśli na ten temat?

– Moim zdaniem słowem kluczem jest "kultura". Jeśli ktoś np. idzie na rozmowę o pracę do prezesa firmy, to nie zakłada klapek. Tyle, że wizyta duszpasterska jest w domu i trudno oczekiwać aby kobieta, która otwiera drzwi swojego mieszkania była szpilkach. Przecież w takich butach w domu się nie chodzi. Co do obecności psa, to wiele osób traktuje te zwierzęta jak członków rodziny. Ja to rozumiem. Sam też lubię zwierzęta. Ale ksiądz nie jest członkiem rodziny i może tego psa się po prostu bać, może też psów nie lubić. Poza tym rozmowa przy psim szczekaniu jest dość trudna. Ale nawet kiedy pies niespecjalnie przeszkadza, to warto się zastanowić czy tak wypada, czy nie powinno się stworzyć takich warunków, żeby również ksiądz poczuł się dobrze i bezpiecznie.

• A są takie domy, gdzie domownicy bardzo na luzie podchodzą do tej wizyty?

– W zdecydowanej większości osoby przyjmujące księdza po kolędzie są świadomi tego, co robią. Myślę, że są pojedyncze przypadki kiedy ktoś przyjmuje księdza na pograniczu dobrego smaku czy to poprzez swój wygląd, czy też zachowanie. Ja wiem, że ludzie są bardzo różni. Są domy gdzie tylko jedno z małżonków chce przyjąć księdza. Wiem, że ta sytuacja nie tylko dla mnie, ale też dla nich samych jest trudna.

• Czy to ksiądz pierwszy rozpoczyna rozmowę?

– Wszystko zależy od sytuacji, ale przecież wizyta duszpasterska rozpoczyna się od wspólnej modlitwy, którą to ja inicjuję. Po niej staram się w jakiś luźny sposób rozpocząć rozmowę z domownikami. Wizyta duszpasterska to przecież nie jest jakaś kontrola. Ksiądz nie przychodzi do czyjegoś domu, aby rozliczać z tego, kto chodzi, a kto nie chodzi do kościoła i sprawdzić, czy dzieci uczęszczają na religię. To nie o to chodzi. Tradycja jest jednak taka, że w wielu domach dzieci mają przygotowane zeszyty od religii, w które staram się wpisać. Zostawiam im też obrazek do wklejenia. Ale to nie jest przecież obowiązkowe, choć ten zeszyt może być dobrym powodem do początku rozmowy. Wizyta duszpasterska może być też bardzo dobrą okazją na rozmowy na temat parafii: o planach na przyszłość czy inwestycjach. To może być dobra sugestia na przyszłość.

• Jakich tematów ksiądz stara się nie poruszać?

– Nie rozmawiam o polityce. Wyciszam też inne tematy jeśli wyczuję, że sprawiają komuś przykrość, albo nie ma chęci do rozmowy o tym. Czasem życzliwe pytanie o dzieci czy czyjąś nieobecność może dotknąć niezwykle delikatnych problemów bezdzietności czy straty lub odejścia kogoś bliskiego. Wizyta duszpasterska to przede wszystkim błogosławieństwo. Moja obecność w czyimś domu ma dotyczyć sfery duchowej. Czasem padają pytania o bardzo poważne rzeczy, np. o małżeństwo, kiedy ono się rozpadło i jak formalizować nowy związek. To są trudne tematy, ale ludzi to interesuje.

• Wizyta duszpasterska to również składana na Kościół ofiara. Zdarzyło się księdzu nie przyjąć „koperty”?

– Oczywiście. I to nie jeden raz. Zachowuje się tak, kiedy np. wiem, że ktoś jest chory i z jego leczeniem wiążą się koszty. Postępuje podobnie, jeśli ktoś ma trudną sytuacja materialną czy rodzinną. Czasem z tego "koszyczka" wyciągam jeszcze pieniądze i zostawiam w danym domu, w którym potrzebna jest pomoc. Ofiara na rzecz parafii jest wyrazem pewnej wrażliwości i poczucia odpowiedzialności, ale to nie jest podstawowy cel wizyty księdza. Nie chodzimy po kolędzie, żeby zbierać pieniądze.

• A jak ludzie reagują kiedy ksiądz nie chce przyjąć ofiary?

– Chyba są zaskoczeni. Mój dziadek walczył w partyzantce i po tzw. wyzwoleniu siedział w więzieniu na Zamku Lubelskim. Babcia była wtedy w ciąży z moją mamą. Mama urodziła się pod koniec stycznia. Nieco wcześniej, pod koniec grudnia zmarł jeden z braci mojej mamy. Miał 2,5 roku. Wspomnienia babci z tego czasu wiążą się nie tylko z rodziną tragedią, ale też częstymi przeszukaniami domu, bo to przecież był "dom bandyty". Z relacji babci wiem też o wizycie księdza, który co prawda przyjął ofiarę, ale kiedy babcia układała dzieci do snu znalazła pod poduszką i tę ofiarę, i jeszcze inne pieniądze. Ta historia we mnie żyje.

Quiz: Quiz wiedzy o chrześcijaństwie i islamie

Quiz wiedzy o chrześcijaństwie i islamie
e-Wydanie

Pozostałe informacje

Świdnik. Wiwat maj, trzeci maj
galeria

Świdnik. Wiwat maj, trzeci maj

W Świdniku uczczono 233. rocznicę uchwalenia przez Sejm Czteroletni Konstytucji 3 maja. Święto jest jednym z najważniejszych świąt państwowych Rzeczypospolitej Polskiej.

W piątek MKS FunFloor Lublin zacznie walkę w Final Four Orlen Pucharu Polski

W piątek MKS FunFloor Lublin zacznie walkę w Final Four Orlen Pucharu Polski

W piątek MKS FunFloor Lublin rozpocznie walkę o to, żeby zakończyć sezon z jakimś trofeum. Na początek turnieju Final Four w Kaliszu wicemistrzynie Polski zmierzą się z Młynami Stoisław Koszalin

Padwa Zamość i AZS AWF Biała Podlaska rozpoczęły bój o dwa zwycięstwa

Padwa Zamość i AZS AWF Biała Podlaska rozpoczęły bój o dwa zwycięstwa

W 29. serii spotkań dwaj przedstawiciele naszego regionu wystąpią na boiskach rywali

Górnik Łęczna gra o godz. 18 z Odrą Opole. Nie ma miejsca na błąd

Górnik Łęczna gra o godz. 18 z Odrą Opole. Nie ma miejsca na błąd

Na otwarcie 31. kolejki Fortuna I Ligi Górnik Łęczna podejmie u siebie Odrę Opole, która w minionej serii gier przegrała u siebie z Motorem Lublin

Wisła Grupa Azoty Puławy zagra na wyjeździe z Radunią Stężyca

Wisła Grupa Azoty Puławy zagra na wyjeździe z Radunią Stężyca

Po niezwykle ważnym domowym zwycięstwie nad Skrą Częstochowa Wisła Grupa Azoty Puławy w sobotę (godz. 12) powalczy o punkty w Stężycy z tamtejszą Radunią

Barwny korowód polonezem uczcił 233. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja
ZDJĘCIA
galeria

Barwny korowód polonezem uczcił 233. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja

Już od 14 lat święto Konstytucji 3 maja lublinianie czczę uroczystym polonezem. W korowodzie biorą udział władze miasta i członkowie zespołu im. Wandy Kaniorowej. W tym roku uczestnicy dopisali i padł rekord.

Pijany nie pojechał dalej – zatrzymał go inny kierowca
KRASNYSTAW

Pijany nie pojechał dalej – zatrzymał go inny kierowca

Policjanci zatrzymali 49-letniego obywatela Gruzji, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Udało się to dzięki obywatelskiej postawie innego kierowcy, który powiadomił służby.

Niech nam żyje 3 maja - uroczyste obchody święta w Lublinie
ZDJĘCIA
galeria

Niech nam żyje 3 maja - uroczyste obchody święta w Lublinie

W Lublinie trwają obchody święta Konstytucji 3 Maja. Po części oficjalnej zaplanowano rodzinny piknik oraz spacer szlakiem konstytucji.

Najlepsi zawodnicy i trenerzy Orlen Basket Ligi

Najlepsi zawodnicy i trenerzy Orlen Basket Ligi

Victor Sanders z Anwilu Włocławek został MVP sezonu zasadniczego

Uroczysta sesja Rady Miasta Lublin w Trybunale Koronnym
galeria

Uroczysta sesja Rady Miasta Lublin w Trybunale Koronnym

W Lublinie rozpoczęły się obchody Święta Narodowego Trzeciego Maja. Uroczystości rozpoczęła uroczysta sesja Rady Miasta z udziałem prezydenta miasta Krzysztofa Żuka, wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego oraz miejskich radnych, przedstawicieli urzędu marszałkowskiego, konsulów oraz lubelskich posłów, senatorów oraz służb mundurowych.

Prawie 6 kg narkotyków zabezpieczyli lubelscy policjanci

Prawie 6 kg narkotyków zabezpieczyli lubelscy policjanci

Lubelscy kryminalni zatrzymali mężczyznę, który w wynajmowanej piwnicy przechowywał hurtowe ilości narkotyków. Wśród znalezionych rzeczy była marihuana, mefedron, grzybki halucynogenne oraz tabletki ekstazy.

Ciężki czas dla strażaków. Potrzebny był samolot gaśniczy
ZDJĘCIA
galeria

Ciężki czas dla strażaków. Potrzebny był samolot gaśniczy

Słoneczna i ciepła pogoda sprzyja spacerom i przebywaniu na świeżym powietrzu. Niestety to także czas gdy o pożar w lesie czy na łące nie trudno.

To one powalczą o tytuł najpiękniejszej. I będą reprezentować Lubelszczyznę na finale Miss Polski

To one powalczą o tytuł najpiękniejszej. I będą reprezentować Lubelszczyznę na finale Miss Polski

Dwie dziewczyny z województwa lubelskiego będą reprezentować Lubelszczyznę i powalczą o tytuł najpiękniejszej w konkursie Miss Polski 2024.

Odmień być! Czyli przedmaturalny quiz z języka angielskiego
QUIZ
film

Odmień być! Czyli przedmaturalny quiz z języka angielskiego

Matura coraz bliżej i do egzaminu z języka angielskiego pozostał już niecały tydzień.

Sygnał Lublin umacnia się na prowadzeniu. Wyniki lubelskiej klasy okręgowej

Sygnał Lublin umacnia się na prowadzeniu. Wyniki lubelskiej klasy okręgowej

Sygnał Lublin pokonał POM Iskra Piotrowice i umocnił się na prowadzeniu. Podopieczni Przemysława Drabika są już bardzo blisko zapewnienia sobie awansu do IV ligi

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium