Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

17 kwietnia 2009 r.
15:41
Edytuj ten wpis

O długim pisaniu grubej książki o malarzu

0 3 A A

Pod koniec lat 70. studentka polonistyki kupiła album Jacka Malczewskiego. A w tym roku dostała nagrodę za 856-stronicową biografię intelektualną malarza. Pytana, czy ma nad łóżkiem jakąś reprodukcję, kręci głową: Jestem maksymalistką, oglądam tylko oryginały

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Na pełnej książek ścianie w pokoju ważnie miejsce zajmują kolorowe opasłe segregatory. Coś pomiędzy biurem podatkowym a księgowością firmy. A to fragment warsztatu pracy dr Doroty Kudelskiej, polonistki i historyka sztuki. W segregatorach, zamiast faktur i rachunków leżą kserokopie i odpisy setek listów, jakie dostawał i pisał Jacek Malczewski, bohater książki "Dukt pisma i pędzla”.

Kropki na równej wysokości

Czy w stosie kartek rozpozna pani jedną, pisaną przez malarza? - Chyba tak. Co prawda, on zmieniał z wiekiem charakter pisma, a pisząc oficjalne listy sporządzał brudnopis o zupełnie odmiennym sposobie pisania. Na dodatek, co innego dzieje się w jego szkicownikach, gdzie pisał miękkimi pastelami, po francusku, z błędami i stosując skróty - opowiada dr Kudelska. - Uczono się wówczas kaligrafii, więc listy z tamtej epoki są w sumie podobne. Na pewno na pierwszy rzut oka rozpoznam list Konopnickiej, która pisała takim okrągłymi równiutkimi literkami i nawet kropki nad "i” stawiała na tej samej wysokości.

Konopnickiej? Skąd zna pani listy Konopnickiej? - Konopnicka korespondowała z Malczewskim w czasach, gdy był rektorem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Strzałki z Malczewskiego

Autorka nagrodzonej prestiżową nagrodą "Nowych książek”, opasłej monografii o Malczewskim chwilę się zastanawia, pytana, co było najtrudniejsze przy pisaniu blisko 900-stronicowego tekstu.

- Chyba wymyślenie konstrukcji książki. Podziału na części i ułożeniu ich w takiej, a nie innej kolejności. Komputer, który niby daje wiele możliwości, nie pozwalał mi na takie ogarnięcie tekstu, jak chciałam. Pisałam ręcznie na kartkach kawałki rozdziałów albo przypisów, rysowałam sobie strzałki, co z czego wynika. Powstawało takie wewnętrzne drzewo genealogiczne tekstu. Po drugie, zbierałam te wszystkie materiały latami, jeździłam wielokrotnie do Krakowa, Warszawy, Wrocławia i Poznania, wreszcie do Monachium, Wiednia i Lwowa. Tych materiałów przybywało, czasami pojawiały się nowe, właśnie świeżo skatalogowane, znajdowane w prywatnych zbiorach, czasem ktoś wspominał widziane w dzieciństwie jakieś obrazy Malczewskiego, więc musiałam sprawdzić, co to mogło być i gdzie się teraz znajduje.

Googlanie Malczewskiego

Takie autorskie sposoby pracy zdradza pani swoim studentom? - Dziś najważniejsze jest to, czy w Google to mają. I kiedy oczekuję, by studenci coś sprawdzili, to słyszę zdumione głosy: ale to przecież jest w innym mieście. Tak, mnóstwo ważnych rzeczy jest w innych miastach - mówi dr Kudelska.

I mnóstwo dokumentów, listów, pamiętników, zapisków leży w archiwach prywatnych lub bibliotekach i muzeach czekając na opisanie, zbadanie, skatalogowanie. Nasza rozmówczyni wcale nie jest przerażona tym, że jej gruba niczym encyklopedia książka będzie jeszcze uzupełniana o nowe odkrycia. Bo najważniejsza jest umiejętność szukania sposobów dotarcia do informacji.

- Dowiaduję się z czyjegoś pamiętnika lub listu o jakimś fakcie i już mi się uruchamia w środku głowy: kto jeszcze to mógł wiedzieć, komu o tym pisał, czyje pamiętniki to potwierdzą, co to znaczy dla dzieł artystycznych różnego rodzaju.

A kto to śpiewał

W jednym z listów Maria Kinia Balowa, wielka miłość Malczewskiego, pisała o lwowskim przedstawieniu w operze. Autorka wymieniła nazwisko autora partytury do "Pana Tadeusza”, ale nie sposób było je odczytać. Szukałam więc męskiego, cztero- lub pięcioliterowego nazwiska zakończonego na "a”. Poszukiwania przez recenzje prasowe odpadały, bo list był niedatowany, ale czasem pomaga przypadek - tłumaczy swoje metody dr Kudelska.

- Informację o Tomaszu Wydżdze znalazłam w potężnym opracowaniu Askenazego inwentaryzującym dwory i dworki dawnych kresów wschodnich. W almanachach operowych i fachowej literaturze nigdy bym nie znalazła, bo to był kompozytor amator. Dzięki temu, przez słownikowe dane biograficzne, już mogłam w prasie znaleźć informację o dacie lwowskiego przedstawienia i wydatować list do Malczewskiego.

Małżeństwo nie-małżeństwo

Podobnie było z ponad setką listów ukochanej do malarza. - Przeglądałam wszystkie nazwiska na "B” i zweryfikowałam pisane przez jakąś Helenę Bal. Okazało się, że ich autorką była Maria Kinga Balowa, czyli kobieta, która ponad dziesięć lat była muzą i ukochaną Malczewskiego. Czasem praca i poszukiwania zajmowały mi cały czas, oprócz niezbędnego dla snu - opowiada autorka "Duktu pisma i pędzla” i zaraz dodaje, że jest pracoholikiem i nie ma zamiaru się z tego uzależnienia leczyć.

- Zresztą mój bohater też był uzależniony; od papierosów i hazardu. Nałogowo grał w karty, podobnie jak jego żona. Tylko że ona przegrywała w karty spore sumy, które on musiał regulować. To była chyba jedyna rzecz, jaka ich łączyła.

Poza tym, on był artystą i malarzem, a ona córką aptekarza o mentalności córki aptekarza. - Ale też bardzo ładną blondynką i córką bogatego aptekarza - podkreśla dr Kudelska. - Spodziewała się, że mąż znający arystokratów, wprowadzi ją na arystokratyczne salony, że będą podróżować po Europie i była bardzo rozczarowana, że tego nie zrobił w takim stopniu, jak o tym marzyła. Jest taki bardzo wiele mówiący portret żony w pracowni. Ona siedzi, a za nią są obrazy Malczewskiego. Wszystkie odwrócone do ściany albo zasłonięte. Ta kobieta w ogóle nie miała dostępu do sztuki męża, nie interesowała się tym, co robił. Przynajmniej nie w taki sposób, jak tego oczekiwał.

Czarny charakter

Inaczej było z Marią Balową. - Ale ten związek też się rozpadł - dodaje autorka. - Jest taki wpis w szkicowniku "ojczyźnie nie mogąc poświęcić życia/poświęcam miłość ku Tobie”. Taka sprawa Polski przedkładana ponad prywatność, to jedna z wersji zerwania. Prawda była jednak bardziej skomplikowana. To ona go rzuciła, jeszcze w 1913 r., a on nie miał o to żadnych pretensji, przyjął na siebie winę, choć cierpiał strasznie. Nie pojednał się jednak uczuciowo z żoną, choć pozostali małżeństwem prowadzącym wspólne gospodarstwo.

Maria Malczewska, bardzo dbająca o pozory, najczęściej była albo w Zakopanem u syna, albo w Nowym Sączu. Czegoś mu obie Marie nie mogły darować. Być może chodziło o modeli i pomocników, których malował? Może o jakieś inne wybory towarzyskie? Taką dziwną postacią w życiu artysty był mający na niego wielki wpływ Mieczysław Gąsecki, osoba mająca fatalne notowania u znajomych i przyjaciół malarza - zastanawia się dr Dorota Kudelska.

Hipotetyczna herbata

Reprodukcji nie lubi, ogląda tylko oryginały. A jedyny oryginalny przedmiot związany z Jackiem Malczewskim, jaki ma, to prezent jaki dostała od rodziny zaprzyjaźnionej dawniej z Marią Balową. Łyżeczka z jej monogramem. Z pewnością Malczewski mieszał nią herbatę.

Hipotetyczna herbata Malczewskiego jest okazją do zapytania dr Kudelskiej, jak się kilkanaście lat zbiera materiały do kilkuletniej pracy nad jednym tekstem i jak wyglądało jej zaprzyjaźnianie się z malarzem.

- Do przyjaźni potrzeba dwóch stron, a ja nie wiem, co na to by powiedział Malczewski - uśmiecha się pani Dorota i dodaje, że jeśli nawet mówi skrótowo per "Jacek” to zawsze czuje respekt przed postacią swojego bohatera. A pytana o samo powstawanie tak obszernego tekstu mówi: Nie potrafię pracować od 8 do 15. Jak mnie coś wciągnie, to nie mogę odłożyć. Czasami siedząc ze znajomymi i pijąc kawę myślałam, że bym w tym czasie dopisała kawałek rozdziału albo rozwinęła przypis. Był taki czas, że książka wygrywała ze wszystkim.

Koszmary nocne

Teraz to już są rodzinne dykteryjki w rodzinie państwa Kudelskich, jak pani Dorota pisząca nocami, bo wówczas dom był cichy, w dzień była mało przytomna i potrafiła do lodówki chować ołówki. Albo zamiast zrobić córkom śniadanie, chowała czyste miseczki wprost do zmywarki, a mleko z lodówki znikało w szafce na naczynia. No i koszmarne sny.

- Że padł dysk w komputerze i musi pani pisać wszystko jeszcze raz? - Nie, śniło mi się, że w wydawnictwie kazali ujednolicić wszystkie przypisy, że mają mieć identyczną ilość wersów bez zmiany treści i ja siedzę i przerabiam. Okropność - wspomina autorka, która pracuje nad wydaniem dostępnej korespondencji Jacka Malczewskiego. Dostępnej, czyli do dziś odnalezionej, bo są jeszcze przecież niezbadane pudła, teczki i szafy.

Pozostałe informacje

Nowy sposób odczytu wodomierzy. Usterki będą im niestraszne

Nowy sposób odczytu wodomierzy. Usterki będą im niestraszne

W Świdniku ruszyły testy nowego systemu odczytu wodomierzy za pomocą anten radiowych. Wszystko po to, by w przyszłości uniknąć usterek i wycieku wody.

Ostatni dzwonek na zapisy do przedszkola. Miejsca w 60 placówkach

Ostatni dzwonek na zapisy do przedszkola. Miejsca w 60 placówkach

Trwa uzupełniająca rekrutacja do publicznych przedszkoli w Lublinie. Wolne miejsca czekają na przedszkolaków w 60 placówkach.

Motor Lublin znalazł nowego dyrektora sportowego

Motor Lublin znalazł nowego dyrektora sportowego

Wszystko wskazuje na to, że Motor Lublin znalazł wreszcie nowego dyrektora sportowego. A zostanie nim Grzegorz Koprukowiak, ostatnio menedżer drugoligowej Pogoni Siedlce. W poniedziałek taką informację przekazał portal weszlo.com. Wieczorem sam zainteresowany zrezygnował z pracy w ekipie lidera eWinner II ligi.

Abolicja w bibliotece. Szansa na uniknięcie kary

Abolicja w bibliotece. Szansa na uniknięcie kary

Oddaj książki i nie płać kary. Biblioteka idzie na rękę spóźnialskim czytelnikom.

Filharmonia podzielona batutą Wojciecha Rodka
Tylko w Dzienniku

Filharmonia podzielona batutą Wojciecha Rodka

Ponad 80-osobowy zespół muzyków Filharmonii Lubelskiej trawi konflikt, którego centrum to dyrygent Wojciech Rodek. Część zespołu filharmoników nie chce z nim współpracować po wypowiedziach dyrygenta opublikowanych przez Gazetę Wyborczą w Lublinie. Filharmonicy z dwóch związków zawodowych w piśmie do dyrekcji piszą wprost, że „wypowiedzi pana Wojciecha Rodka podważają reputację Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie (FL) i naruszają dobro jej pracowników”.

Czas na ósmoklasistów. Dzisiaj egzamin z języka polskiego

Czas na ósmoklasistów. Dzisiaj egzamin z języka polskiego

Egzaminacyjny maj w pełni. Absolwenci szkół średnich w trakcie matur, a dzisiaj ósmoklasiści zaczynają swoje egzaminy. Będą je pisać przez trzy dni.

Zorza polarna w obiektywach naszych Czytelników. Zobacz co udało im się uwiecznić
ZDJĘCIA
galeria

Zorza polarna w obiektywach naszych Czytelników. Zobacz co udało im się uwiecznić

Przez ostatnie dni na niebie mogliśmy oglądać prawdziwe kolorowe spektakle. W związku z burzą geomagnetyczną nad lubelskim niebem pojawiła się zorza polarna.

Prezydent Zamościa ma drugiego zastępcę. To Marta Pfeifer

Prezydent Zamościa ma drugiego zastępcę. To Marta Pfeifer

Stało się to, o czym w Zamościu mówiło się od dawna i o czym pisaliśmy już w zeszłym tygodniu. Marta Pfeifer została powołana na zastępczynię prezydenta Zamościa.

Przed nami kolejna zimna noc

Przed nami kolejna zimna noc

W regionie może złapać przymrozek. Synoptycy ostrzegają

Politechnika Lubelska świętowała urodziny
galeria

Politechnika Lubelska świętowała urodziny

Honorowy Profesor, wybitny Absolwent, Najlepszy Wykładowca i imię dla dębu. Politechnika Lubelska świętowała 71. rocznicę powstania.

Chciała sprzedać spódnicę - straciła swoje oszczędności

Chciała sprzedać spódnicę - straciła swoje oszczędności

21-latka chciała sprzedać ubranie za pośrednictwem portalu ogłoszeniowego. Internetowi oszuści ukradli jej jednak 7 tys. zł

KUL wyprzedaje książki

KUL wyprzedaje książki

Biblioteka Uniwersytecka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zaprasza na Majowy Kiermasz Książki. Do nabycia są m.in. trudno dostępne pozycje

Festiwal „Scena w Budowie”
16 maja 2024, 20:00

Festiwal „Scena w Budowie”

Trwa Festiwal Scenografii i Kostiumów „Scena w Budowie” 2024. Przed nami finałowe wydarzenia.

Czerwona kartka dla Zielonego Powiśla

Czerwona kartka dla Zielonego Powiśla

Ostatnie wybory samorządowe z lokalnej sceny politycznej w Końskowoli zmiotły komitet Zielonego Powiśla. Ten do rady gminy wprowadził zaledwie jednego przedstawiciela. Wszystkie pozostałe miejsca trafiły w ręce komitetu nowego wójta - Mariusza Majkutewicza.

Czy będziemy mieć nowe drogi dla rowerów?

Czy będziemy mieć nowe drogi dla rowerów?

W mieście powstaną kolejne szlaki rowerowe. Poszukiwani są projektanci, którzy podejmą się tego zlecenia

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium