Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

12 grudnia 2002 r.
14:22
Edytuj ten wpis

Praca ważniejsza niż zdrowie

Autor: Zdjęcie autora Ewa Dziadosz
0 0 A A

Udane życie rodzinne, bogactwo i praca przynosząca satysfakcję to najważniejsze wyznaczniki życiowego sukcesu. Jak wynika z badań Demoskopu, aby go osiągnąć, jesteśmy gotowi poświęcić wolny czas oraz żyć w samotności i ciągłym napięciu nerwowym. Dla pracy gotowi jesteśmy poświęcić nawet zdrowie. Ze strachu, żeby jej nie stracić.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować


Marcin nie miał powodów do uskarżania się na swój los. Miał wszystko, czego może chcieć solidny przedstawiciel dużej firmy – mieszkanie, dobre zarobki i wszystkie służbowe gadżety świadczące o społecznej pozycji: samochód, telefon i przenośny komputer. Jak sam żartobliwie mówił, był już w „wieku Chrystusowym”, ale ogrom zajęć nie pozwalał na założenie rodziny. Po prostu był w firmie niezastąpiony.
Zarabiał dobrze, ale określał się tanią siłą roboczą.
Pracował cały tydzień, z niedzielami włącznie.
Po kilkanaście godzin dziennie. Przez pięć lat nie korzystał z urlopów, zapewniając, że nie musi wyjeżdżać na wakacje, wystarczą mu wyjazdy na służbowe, także zagraniczne konferencje. Niedawno na jednym z firmowych spotkań, poczuł się jakoś osłabiony. – Pewnie grypa – uspokajał kolegów. Jednak gdy zaczął chwiać się na nogach, wezwano pogotowie.
Domagał się, aby współpracownicy przywieźli mu do szpitala laptopa, co pozwalałoby na opracowanie i przesyłanie dokumentów na trwającą nadal konferencję służbową. Pomysł zirytował opiekującego się nim lekarza, który stwierdził, że grypa to drobiazg w porównaniu z jego zaawansowaną anemią. Marcin był zdumiony diagnozą. Był przekonany, że anemia to problem wiecznie odchudzających się kobiet. Poza tym niezbyt poważny, skoro dwie jego koleżanki z firmy, lecząc się z anemii, przychodziły do pracy.
Lekarz przekonywał jednak, że skoro Marcin ma trudności z podniesieniem się z łóżka, jego dolegliwość jest jednak poważna. Trudno powiedzieć, czy to diagnoza, czy czas bezczynności, przyniósł nieoczekiwaną refleksję: człowiek pracuje, żeby żyć, a nie żyje, żeby pracować. Tak oznajmił w firmie i złożył wymówienie. To było trzy tygodnie temu, ale każdego dnia telefonuje do firmy, z pytaniem, co słychać. Żadnych innych znajomych przecież nie ma.
– Ma oszczędności, a nie ma rodziny na utrzymaniu, stać go na fanaberie – komentuje samotna matka dwójki dzieci. – Jak człowiek liczy się z każdym groszem, żeby dzieci wykarmić, to bardziej szanuje pracę.
„Szacunek dla pracy” to jednak niezbyt fortunne określenie. Przecież zajęcie może być nawet nie lubiane, ale jeśli zapewnia utrzymanie – to już dobrze. Mimo narzekania na nepotyzm, wrogie stosunki i wyzysk pracowników, większość pracobiorców zniesie wszystko, aby utrzymać stanowisko. Za wszelką cenę. Także za cenę zdrowia. Przecież jeśli nawet ręka, czy noga w gipsie trochę ciąży – to nie na tyle, aby nie pokazać szefowi swego zaangażowania.
Nie ma ludzi niezastąpionych,
zastąpić można każdego, często za mniejszą cenę. I potulni pracownicy to wiedzą. Przychodzą więc do pracy w gipsie, kołnierzach ortopedycznych, obrzydliwie siąpiąc nosem i odrażająco pokasłując. A jeszcze nie tak dawno temu każda okazja była dobra, żeby pójść na chorobowe. Byle przeziębienie wystarczyło, aby domagać się od lekarza wypisania zwolnienia. Częstsze zwolnienia dawały nadzieję na rentę. Były obroną przed redukcją. Choremu nie można było przecież wręczyć wypowiedzenia. Brało się zwolnienia na paluszek, na główkę, na bolący wyrostek i dokuczliwe korzonki. Teraz odwrotnie – lekarze nakłaniają pacjentów do kilkudniowego oderwania się od pracy.
– Najgorzej z matkami – mówi Bogusław Tetiurka, pediatra z Salmed w Łęcznej. – Przychodzą z dzieckiem po poradę. Wyjaśniam na czym polega dolegliwość, jak ją leczyć i zabieram się do pisania zwolnienia. A one pytają, czy dziecko może jednak chodzić do przedszkola. Zaczynam więc wyjaśniać po raz drugi, że leki to jedno, a obecność matki to drugie. Tłumaczę, jak ważne jest dla dziecka poczucie bliskości i bezpieczeństwa, że banalne przeziębienia wystarczy przechorować w domu.
Dzieci jednak z roku na rok jest coraz mniej. Także dlatego, że kobiety wpadły w pułapkę emancypacji. Mogą być traktorzystkami, kominiarzami, politykami, żołnierzami – tylko matkami jest im być coraz trudniej. Muszą zdobyć wykształcenie, zawód, pracę, później zaś muszą ją utrzymać. A ciąża i macierzyństwo nie są dobrze przyjmowane przez szefów. I nie chodzi tu wcale o robienie oszałamiającej kariery, ale o najzwyklejsze posady. Z jednej, mężowskiej pensji trudno utrzymać rodzinę. Po co więc ją w ogóle zakładać?
Większość pracuje, żeby żyć.
Jak wynika z sondażu OBOP, połowa Polaków nie wykazuje przywiązania do firmy ani do wykonywanej pracy. Wynik ten jest znacznie groszy niż średnia – 65 proc. deklarujących przywiązanie do firmy – uzyskana w 33 krajach, gdzie przeprowadzono podobne badania.
Potwierdzają to ankiety prowadzone w niektórych zakładach pracy. Pracownicy są zestresowani, niedowartościowani, ale – nie mając możliwości zmiany pracy – trwają na stanowiskach. I boją się nawet domagać praw pracowniczych.
– Sięgają po środki łagodzące niepokój i lęk – mówi Paweł Fijałkowski, dyrektor Ośrodka Leczenia Uzależnień. – Myślą, że chemia pomoże wytrzymać pośpiech i pogoń za pieniądzem. Rano biorą środki stymulujące, żeby lepiej funkcjonować. Wieczorem – nasenne lub alkohol, żeby udało się usnąć. Następnego dnia to samo. Potem przychodzą do nas, bo tak naprawdę to wszystko jest mało efektywne, a bardzo szkodliwe.
Mimo tak trudnych czasów i powszechnego napięcia nerwowego, dolegliwości psychiczne nie są jednak największym problemem. Chociaż może dlatego, że wciąż traktowane są jako choroby wstydliwe.
– Narasta natomiast liczba wniosków o renty z powodu chorób nowotworowych – mówi Mirosława Witka, rzecznik ZUS.
Jednak nawet statystyki ZUS nie mogą pokazać zmiany w sposobie korzystania ze zwolnień lekarskich. Ich dokładna ewidencja prowadzona jest dopiero od 1997 roku. Wynika z niej, że częściej chorujemy jesienią i wiosną, w wakacje zaś liczba zwolnień znacznie spada. Niemniej tej jesieni chorujemy mniej lub
mniej korzystamy ze zwolnień.
Na terenie lubelskiego oddziału ZUS wydano w październiku 36 588 zwolnień, prawie o 4 000 mniej niż rok temu o tej porze. I, jak wynika z kontroli prowadzonej przez lekarzy orzeczników, jedynie ułamek procenta wydano nieprawidłowo. ZUS prowadzi także wypłatę zasiłków chorobowych dla osób prowadzących działalność gospodarczą i pracowników zatrudnionych w małych firmach. W porównaniu z rokiem ubiegłym, ich liczba w tym roku wzrosła średnio o 1600 w każdym kwartale obecnego roku.
Bardziej chorują niż w dużych firmach? A może po prostu mogą sobie pozwolić na chorowanie, bo i tak zastój gospodarczy nie daje szans na zarobienie pieniędzy? Takich badań nikt jednak nie prowadził.
– Chory powinien się leczyć – mówi Zbysław Momot, wicedyrektor Państwowej Inspekcji Pracy w Lublinie. – Jeśli okres leczenia jest dłuższy niż 30 dni, pracownik musi poddać się badaniom dopuszczającym go do pracy. Czy są przypadki, że chorzy pracownicy stawiają się na stanowiska? Jest to kwestia nie podlegająca naszym działaniom. Zajmujemy się jedynie kontrolowaniem, czy pracownicy mają odpowiednie badania wymagane na ich stanowiskach pracy.
Zakaz pracy dla chorych
byłby ohydną dyskryminacją. Praca jest źródłem utrzymania dla wszystkich, a dla niektórych jest również jedynym sensem życia, jako źródło władzy lub kontaktów towarzyskich. Zatem strach przed utratą pracy lub pozycji zawodowej przewyższa wszystkie lęki o utratę zdrowia własnego lub cudzego. A prowadzenie samochodu z nogą w gipsie to karkołomne przedsięwzięcie, także dla kierowców, którzy jadą tą samą drogą do pracy. Rozsiewanie wokół siebie wirusów grypy i innych paskudnych chorób, to przejaw totalnego egoizmu. Współpracownicy nie mają przecież ochoty na wystawianie własnych organizmów na cudze zarazki. Nie ma jednak prawa, które zakazywałoby tego. A szefom, zajmującym bastiony bezpiecznych gabinetów, wcale to nie przeszkadza.
Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Przynajmniej dla najemnej siły roboczej. Niezależnie od wiedzy, umiejętności i doświadczenia jakimi się dysponuje, jeśli pracodawca zechce zwolnić – to po ostatnich zmianach kodeksu pracy, nie będzie miał z tym najmniejszych problemów. I to nie tylko w przypadkach, gdy firma będzie miała problemy, ale także wtedy, gdy będzie mu potrzebne miejsce dla matki, żony, kochanki lub kumpla. I żadne wcześniejsze poświęcenia nie pomogą.
– To nie zmiana kodeksu pracy, ale większa możliwość poniżania i poniewierania człowieka – mówi Marian Król, przewodniczący lubelskiego Regionu NSZZ Solidarność. – Ludzie boją się mówić o szykanach, na jakie narażani są w pracy. I zmiany kodeksu nic nie pomogą, ani ludziom, ani gospodarce. Przeciwnie, bo bez poszanowania człowieka, żadna gospodarka nie będzie się rozwijać. Teraz płace są tak niskie, że ludzie bez względu na okoliczności i stan zdrowia idą do pracy.
– Ludzie się boją o pracę, leczą w domu i to byle czym, bo na dobre lekarstwa ich nie stać – zauważa Stanisław Dobrzyński, przewodniczący lubelskiego Zarządu OPZZ.
Związkowcy są bardzo niezadowoleni
a pracodawcy – przeciwnie; mają niezliczone argumenty na uzasadnienie zmian kodeksu pracy. I jeden dzień bez wynagrodzenia w czasie choroby to najmniej istotna kwestia. Pracodawców cieszy „uelastycznienie” zasad zatrudniania. Z punku widzenia pracownika jest to elastyczność w rodzaju liny do skoków bungee: poczucie bezpieczeństwa prawie żadne. Menadżerowie widzą to jednak zupełnie inaczej.
– Konieczna była zmiana kodeksu pracy, który powstał w innych czasach, gdy na rynku funkcjonowały wielkie przedsiębiorstwa państwowe – mówi Marek Wagner, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Lublinie. – Zmian nie ma jednak zbyt wiele i jeśli nawet tuż po ich wprowadzeniu bezrobocie nieco wzrośnie, to w dłuższej perspektywie nowelizacja kodeksu przyniesie skutek pozytywny.
Wiele firm ogranicza przyjmowanie nowych pracowników obawiając się zatrudniania na stałe. Sytuacja na rynku pracy jest natomiast taka, że nie ma pewności przychodów firmy, a tym samym, możliwości stałego wynagrodzenia. Gdy jest biedniej, trzeba się z pracownikiem rozstać. Dla pracodawcy to wcale nie jest łatwe, ma przecież świadomość, że jakaś rodzina traci środki do życia. Ma jednak też świadomość, że pracownicy, którzy pozostaną, też mają rodziny, o które trzeba zadbać.
Z badań Demoskopu wynika przecież, że dla Polaków udane życie rodzinne jest ważniejsze nawet od pracy. Bez niej jednak trudno utrzymać najbliższych i społeczną pozycję. Praca zaś wymaga poświęceń, nawet zdrowia.

Pozostałe informacje

W powiecie ryckim PiS rozdaje karty. Radni złożyli ślubowanie

W powiecie ryckim PiS rozdaje karty. Radni złożyli ślubowanie

Podczas pierwszej sesji nowej kadencji rady powiatu ryckiego niespodzianek nie było. Starostą po raz kolejny został wybrany Dariusz Szczygielski. Na czele rady stanął natomiast Piotr Łysoń. Władza zostaje w rękach Prawa i Sprawiedliwości.

Zmarł na ławce przed galerią handlową

Zmarł na ławce przed galerią handlową

W poniedziałek na skwerze pomiędzy Galerią Zieloną, a Urzędem Skarbowym w Puławach zmarł 43-letni mężyczna. Przyczyny zgonu wyjaśni sekcja.

Matura 2024. Sprawdźcie arkusze i odpowiedzi z matematyki
foto

Matura 2024. Sprawdźcie arkusze i odpowiedzi z matematyki

Za maturzystami egzamin z wiedzy matematycznej. W finałowym, ostatnim zadaniu, młodzież musiała „wykonać” ogrodzenie z siatki w schronisku dla zwierząt.

Wybrali zarząd powiatu. "Starosta nowy, ale problemy te same"

Wybrali zarząd powiatu. "Starosta nowy, ale problemy te same"

Podczas pierwszej sesji rady powiatu lubartowskiego nowej kadencji radni wybrali swoje prezydium, a następnie starostę i jego zastępcę. Wszystkie kierownicze funkcje objęli samorządowcy Prawa i Sprawiedliwości, którzy po wyborach mogą liczyć na samodzielną większość.

Zarzuty i kłopoty w szkole. Klaudiusz B. skreślony z listy uczniów

Zarzuty i kłopoty w szkole. Klaudiusz B. skreślony z listy uczniów

Mogła być polityczna kariera w Suwerennej Polsce, a są zarzuty i kłopoty w szkole. Lubelskie Kuratorium Oświaty właśnie podjęło decyzję w sprawie Klaudiusza B.

Egzamin z matematyki dobiegł końca. Jak poszło lubelskim maturzystom?
foto/wideo
galeria
film

Egzamin z matematyki dobiegł końca. Jak poszło lubelskim maturzystom?

Dokładnie w południe, uczniowie wyszli ze szkół i odetchnęli z ulgą. Zakończył się egzamin z wiedzy matematycznej na poziomie podstawowym.

ZTM uruchamia dodatkowe kursy komunikacji miejskiej i zmienia rozkład jednej linii

ZTM uruchamia dodatkowe kursy komunikacji miejskiej i zmienia rozkład jednej linii

W najbliższy weekend rusza jedna z największych imprez studenckich w mieście – Juwenalia Politechniki Lubelskiej. Studenci będą się bawić przy piosenkach Lady Pank, Kwiatu Jabłoni, czy Błędu Średniokwadratowego. ZTM uruchamia dodatkowe linie autobusowe, a miasto zamyka ulice.

Kolejne niewybuchy w Białej Podlaskiej. Mieszkańcy muszą się ewakuować
pilne
galeria

Kolejne niewybuchy w Białej Podlaskiej. Mieszkańcy muszą się ewakuować

Powtórzył się scenariusz z kwietnia. W środę na tym samym placu budowy w Białej Podlaskiej natrafiono na niewybuchy. Miasto zarządza ewakuację.

Dyrektor awansuje. Burmistrz nigdy się na nim nie zawiódł

Dyrektor awansuje. Burmistrz nigdy się na nim nie zawiódł

Nowy burmistrz Międzyrzeca Podlaskiego nie będzie rządził sam. Powołał już swojego zastępcę, Arkadiusza Myszkę. To dotychczasowy dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Deniszczuk ograł Madziara. Nadal będzie starostą chełmskim

Deniszczuk ograł Madziara. Nadal będzie starostą chełmskim

Nie będzie zmiany w fotelu starosty chełmskiego. Urząd nadal sprawować będzie Piotr Deniszczuk, który w głosowaniu pokonał Ryszarda Madziara, pełnomocnika PiS w okręgu nr 18. Ponownie wicestarostą został też Jerzy Kwiatkowski.

W Lublinie odbędzie się finał Orlen Pucharu Polski kobiet. Wielka kasa do zgarnięcia

W Lublinie odbędzie się finał Orlen Pucharu Polski kobiet. Wielka kasa do zgarnięcia

19 maja lubelska Arena będzie gospodarzem finałowej rywalizacji. W decydującym spotkaniu zagrają GKS Katowice oraz Śląsk Wrocław.

Uzdrowiciel z telewizji zadziałał. Za 120 tys. zł

Uzdrowiciel z telewizji zadziałał. Za 120 tys. zł

Seniorka z powiatu hrubieszowskiego znalazła w telewizji uzdrowiciela, który leczył ją telefonicznie i oferował seanse telewizyjne. Z każdym seansem czuła się lepiej, a sprawę zgłosiła na policję, bo brakowało jej na dalsze wpłaty.

Lubelskie ma nowego milionera. Szóstka padła w lotto plus

Lubelskie ma nowego milionera. Szóstka padła w lotto plus

We wtorek szczęście dopisało mieszkańcowi Puław. Szczęśliwy gracz trafił szóstkę w lotto plus i wygrał milion złotych.

Ewolucja algorytmów wyszukiwarek - Jak pozostać na szczycie w 2024 roku?

Ewolucja algorytmów wyszukiwarek - Jak pozostać na szczycie w 2024 roku?

Algorytmy wyszukiwarek stanowią oś, wokół której kręci się cały świat marketingu internetowego. Każdy przedsiębiorca online musi mieć świadomość, jak te algorytmy działają i jakie mają znaczenie dla pozycjonowania stron internetowych. W tym artykule postaramy się przybliżyć jak zmieniają się algorytmy wyszukiwarek oraz wskazać, jak firmy mogą dostosować swoje strategie SEO w 2024 roku.

Czym jest dopłata do czynszu i jak ją uzyskać?

Czym jest dopłata do czynszu i jak ją uzyskać?

Dopłata do czynszu jest pojęciem, które często pojawia się w kontekście mieszkań socjalnych i pomocy mieszkaniowej. Jest to forma wsparcia finansowego udzielana przez instytucje publiczne, takie jak urzędy miast i gmin, osobom, które mają trudności w regulowaniu czynszu za wynajmowane mieszkanie. Głównym celem dopłaty do czynszu jest pomoc osobom znajdującym się w trudnej sytuacji finansowej, które nie są w stanie samodzielnie pokryć kosztów wynajmu mieszkania. Dotyczy to przede wszystkim osób o niskich dochodach, bezrobotnych, osób starszych czy niepełnosprawnych.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium