Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

13 listopada 2022 r.
9:02

Rosyjska ulica okiem pisarki. "Spotkałam wiele osób na skraju załamania psychicznego"

0 5 A A
Maja Wolny podczas podróży po Rosji
Maja Wolny podczas podróży po Rosji (fot. Archiwum domowe)

Rozmowa z pisarką Mają Wolny, która zbiera właśnie materiał do swojej kolejnej książki "Pociąg do Imperium".

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Podróż do Rosji jest dziś wyzwaniem?

– Jest. Po pierwsze logistycznym. Na początku października wyjechałam pociągiem z Puław do Warszawy, dalej poleciałam do Tallina, żeby tam złapać autobus do Petersburga. Wszystko dlatego, że od wybuchu wojny do Rosji nie ma już połączeń kolejowych ani lotniczych.

• Po co więc Pani ta Rosja?

– Realizuję właśnie projekt, który zakończy się książką "Pociąg do Imperium". To będzie osobista relacja z podróży w czasie i przestrzeni do imperium sowieckiego, które nie istnieje, ale o którym wciąż Rosja marzy. Przejawem tych imperialnych marzeń jest okrutna wojna na Ukrainie. Temat w dramatyczny sposób jest więc aktualny. Poruszam się śladami Ryszarda Kapuścińskiego. W przyszłym roku mija 30 lat od czasu opublikowania jego książki "Imperium". Znałam Kapuścińskiego osobiście. Przyjaźniliśmy się, kiedy byłam bardzo młodą dziennikarką w "Polityce", a on moim mentorem. Moja książka będzie też trochę hołdem dla niego.

• Rozumiem jednak, że gdyby nie wojna pomysłu na "Pociąg do Imperium" by nie było.

– Wojna zmieniła wszystko. Przed jej wybuchem pracowałam nad powieścią historyczną. Bardzo dobrze mi się pisało. To co się stało 24 lutego, spowodował u mnie kompletną blokadę. Nie mogłam napisać ani jednej strony. Zresztą zamiast pisać starałam się pomagać uchodźcom. Potem śledziłam wiadomości z frontu i wszelkie serwisy informacyjne. Chciałam znaleźć odpowiedź na pytanie, kiedy się to skończy. Nie mogłam pojąć, skąd bierze się tyle okrucieństwa i jaką wojnę toczą Rosjanie w swoich głowach. Postanowiłam poszukać odpowiedzi osobiście.

• I tu wracamy do problemów logistycznych.

– Najpierw był jeszcze problem z otrzymaniem wizy. Już myślałam, że z mojego wyjazdu nic nie będzie, zwłaszcza, gdy w Rosji ogłoszono mobilizację oraz gdy anektowano Donbas i Ługańsk. Dostałam wizę ledwie dzień później. Wyjechałam natychmiast. Przed końcem września, za użycie słowa "wojna" można było trafić do więzienia, mówiło się tylko o tzw. "operacji specjalnej". Po ogłoszeniu mobilizacji to się zmieniło. Trafiłam w otwartą ranę tego społeczeństwa. Widziałam niepokojące sceny. Wojsko, policję na ulicach, młodych ludzi uciekających przed poborem. Samochody wojenkomatu na sygnale. Często się bałam, nie ma co udawać. Bałam się, bo Rosja jest dziś bardzo niespokojna i takie też są nastroje społeczne.

• Czym żyje rosyjska ulica? Mówi się o wojnie?

– To była moja dziesiąta i zarazem najdziwniejsza podróż do Rosji. Po raz pierwszy doświadczyłam wrogości do mnie jako do przybysza z zachodu. Gdy zadawałam podstawowe pytania, o drogę czy czas to czuło się wielkie napięcie i wiele osób po prostu odchodziło. Niektórzy byli wrogo nastawieni. Czasami decydowali się odpowiedzieć i tak od słowa, do słowa starałam się poznać opinie ulicy. Spotkałam wiele osób na skraju załamania psychicznego. To widać zwłaszcza w dużych miastach: Moskwie, Petersburgu. Taki przykład. Jechałam taksówką, a taksówkarka - młoda kobieta bardzo niebezpiecznie rozpędziła się i krzyczała, po prostu krzyczała, że chce ze sobą skończyć, bo nie może dalej żyć w takim świecie i w takim kraju. Kilku moich rozmówców przyznało się do brania antydepresantów i leków uspokajających. Spotkałam też więcej niż zwykle osób odurzonych alkoholem lub innymi substancjami. W Rosji jest wiele osób, które się wojnie przeciwstawiają i jej nie akceptują. Rozmawiałam z ponad setką Rosjan z bardzo różnych środowisk. Tylko dwie osoby były w pełni świadome tego co się dzieje. Wiedziały o zbrodniach wojennych w Ukrainie i były w stanie przyznać, że to Rosja jest agresorem w tym konflikcie. Są oczywiście osoby, które się wojnie przeciwstawiają i jej nie akceptują. Robią to jednak w ciszy. W Rosji prawie nie ma protestów. Jest marazm.

• A co myślą pozostali?

– Powtarzają, że wojnę wywołali Amerykanie i NATO, a Rosja się tylko broni. To odwrócenie ról jest absolutnie szokujące. Podobnie jak to, że Rosjanie potrafią pomieścić w swoich głowach i konieczność wojny i jakiś rodzaj braterstwa z Ukraińcami. Miłość i nienawiść w jednym. Większość Rosjan uważa, że Ukraina nie ma prawa istnieć jako osobne państwo. Wielu moich rozmówców sugerowało, że i Polska ma roszczenia terytorialne względem Ukrainy, że my planujemy zaanektować Lwów i część Wołynia. Takie poglądy są wygłaszane w rosyjskiej telewizji publicznej.

• W Rosji mówi się o możliwości użycia broni atomowej?

– Tak. Wielu ta wizja przeraża, ale nie wszystkich. Po eksplozji mostu na Krymie rozmawiałam z zagniewanymi Rosjanami, którzy mówili, że „żarty się skończyły i teraz to już będzie jakaś bombeczka”. To pieszczotliwe określenie „bombeczka” słyszałam bardzo często. Większość mówiła o mniejszych, punktowych pociskach nuklearnych, które mają „uciszyć Ukrainę”. To się wydaje niepojęte, bo my w Europie często popełniamy ten błąd, że mierzymy Rosję naszą miarą. Tymczasem Rosjanie mają zupełnie inne priorytety życiowe. Większość nie widzi siebie jako jednostki, tylko widzą kolektyw, zbiorowość, dla dobra tzw. ojczyzny, mateczki Rosji są w stanie poświęcić właściwie wszystko. Cały czas są zapędy mocarstwowe i poczucie, że Zachód za bardzo lekceważy Rosję. Karmią się poczuciem przekonania o swojej dziejowej roli i wielkości. Chcą zbawić świat od zepsucia, które rzekomo niesie Zachód. To im daje energię do działania. My widzimy Rosjan popierających politykę Kremla jako zbrodniarzy. Oni uważają, że walczą w imię moralnej wyższości, bo w konsekwencji to Rosja uchroni świat od zagłady.

• Taki obraz kształtują media?

­– Tak i jest to propaganda bardzo skuteczna. A to dlatego, że zawsze zawiera jakieś ziarenko prawdy i wokół niego budowana jest cała narracja. Dzięki temu, w imię wyższej konieczności, Rosjanie są gotowi poświęcić wszystko i zaryzykować bardzo wiele. Stąd też przekonanie, że Rosji nie można pokonać choćby dlatego, że ma prawie niewyczerpane zasoby ludzkie i bogactwa naturalne. Dlatego też nabrałam przekonania, że jeżeli nic się nie zmieni na arenie międzynarodowej, to ten konflikt będzie jeszcze bardzo długo trwał.

• Może zmienią to sankcje nakładane na Rosję?

– Niestety przedstawianie ciężkich konsekwencji sankcji to nasza zachodnia propaganda sukcesu! Chcemy wierzyć w to, że Rosja bankrutuje. Sama jechałam na Wschód z przekonaniem, że tym razem zobaczę bardzo zubożały kraj na skraju bankructwa. Natomiast zobaczyłam supermarkety pełne europejskich produktów: włoskich win, francuskich serów, hiszpańskich szynek i polskich słodyczy. Te towary docierają do Federacji Rosyjskiej poprzez kraje Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (np. Białoruś czy Tadżykistan), które z Rosją związane są unią celną. Wprawdzie z ulic dużych miast poznikały sklepy np. Diora ale praktycznie wszystko można zamówić albo przez internet, płacąc kartą zarejestrowaną w ościennym państwie. Modne są wycieczki na zakupy do Kazachstanu czy wypoczynek w Turcji. Rosjanie drwią sobie z sankcji, mówią, że to Europa od nich najbardziej ucierpi. Klasa średnia ich nie czuje, bo i tak kupuje rosyjskie produkty, a najbogatsi potrafią sankcje obejść. Wiele razy słyszałem za to pogróżki: „Jeszcze miesiąc i zamarznięcie. Zimy w Polsce srogie a ani węgla ani gazu nie ma”. Albo pytali, ile u nas kosztuje benzyna i śmiali się, gdy podawałam ceny. Poziom życia zwykłego człowieka właściwie się nie zmienił. Widziałam wyremontowane ulice, nowe kawiarnie, nowe restauracje, nowe wagony kolejowe.

• A w tych wagonach turyści?

– Cudzoziemców z Zachodu nie ma. Ale to zauważają tylko największe miasta. Nie widzę jednak jakichś ogromnych strat spowodowanych brakiem turystyki. Cudzoziemców nie ma, ale hotele są zapełnione, bo bogatsi Rosjanie nie jeżdżą teraz za granicę, więc zwiedzają swój kraj. Rosjanom brakuje za to turystów z Chin, ale to, że ich nie ma to wynik nie sankcji, a zamknięcia się tego kraju z powodu covidu.

• Ledwo wróciła Pani z Rosji znów wyjeżdża. Tym razem do…

– Do Naddniestrza, czyli kraju nieuznawanego przez praktycznie całą społeczność międzynarodową. To kolejne możliwe terytorium, które Rosja może zaanektować. Chcę poznać nastroje mieszkańców tego regionu. W tym roku czekają na mnie jeszcze podróże na Białoruś, do Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu. Te ostatnie państwa zostały ostatnio wręcz zalane młodymi mężczyznami z Rosji uciekinierami przed mobilizacją. Tam się wszystko zmieniło się w ciągu kilku tygodni: od demografii po ceny nieruchomości i rynek pracy. Potem wracam do Polski i kończę pisać „Pociąg do Imperium”. Książka już powoli powstaje.

• Pani podróże śledzić można na facebooku. Warto śledzić też komentarze, bo są co najmniej dziwaczne.

– Moje relacje obejrzało już ponad 250 tysięcy osób i to cieszy. Dostaję wiele wspaniałych wiadomości od czytelników i osób zainteresowanych tematem, ale jednocześnie mnóstwo hejtu. Z nienawiścią na taką skalę jeszcze się w życiu się jeszcze nie spotkałam! Najzabawniejsze jest to, że jestem atakowana z obu stron. Część „komentatorów” nazywa mnie agentem Zachodu szpiegującym w Rosji, a część mnie miłośniczką Putina, która ociepla wizerunek Rosji. Cytuję oczywiście w formie złagodzonej i cenzuralnej. Jednak paradoksalnie ten obustronny hejt jest dla mnie takim gorzkim dowodem na to, że działam dobrze. To jest cena za próbę niezależności, za to, że nie powtarzam słów propagandy obecnej po obu stronach wojennego konfliktu. My znacznie lepiej znamy wojenną narrację od strony państwa napadniętego, czyli Ukrainy. Ja chcę się też również wsłuchać w argumenty agresora, choćby wydawały się niedorzeczne. Nie jestem niczyim agentem ani rzecznikiem. Natomiast jeśli ktoś chce mi przypisać jakieś cele czy intencje, to z chęcią je teraz wyznam. Marzę –  jak mam nadzieję wszyscy – o szybkim zawieszeniu broni. Słowo "mir" ma po rosyjsku dwa znaczenia: "pokój" i "świat". Cudownie by było, gdyby te znaczenia zespoliły się w jedno.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

MKS Funfloor Lublin słabszy od Zagłębia Lubin. Puchar Polski dla odwiecznych rywalek
Zdjęcia
galeria

MKS Funfloor Lublin słabszy od Zagłębia Lubin. Puchar Polski dla odwiecznych rywalek

Niedzielny finał Orlen Pucharu Polski kobiet pomiędzy KGHM MKS Zagłebie Lubin oraz MKS FunFloor był kolejnym jednostronnym meczem

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - Orlen Oil Motor Lublin [relacja na żywo]

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - Orlen Oil Motor Lublin [relacja na żywo]

O godzinie 16.30 Orlen Oil Motor Lublin powalczy o kolejną wygraną w PGE Ekstralidze. Tym razem Bartosz Zmarzlik i spółka zmierzą się na wyjeździe z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa.

Władza zmienia się, ale robić trzeba

Władza zmienia się, ale robić trzeba

Nowa rada miasta oraz burmistrz Krzysztof Staruch, którzy rozpoczną urzędowanie 7 maja będą pracować z budżetem uchwalonym jeszcze w poprzedniej kadencji. I chociaż może on być zmieniany w trakcie roku budżetowego, to część zadań jest już w trakcie realizacji i zostaną w najbliższych miesiącach dokończone.

Tak kiedyś zdawano egzamin maturalny
Zdjęcia
galeria

Tak kiedyś zdawano egzamin maturalny

Już za dwa dni, we wtorek (7 maja), tegoroczni maturzyści przystąpią do pierwszego egzaminu pisemnego - z języka polskiego. Matura była i jest jednym z najważniejszych etapów w edukacji. Jak wyglądała dawniej? Jakie panowały zwyczaje? Jak ubierali się maturzyści? Zobaczcie fotogalerię, która zabierze Was w nostalgiczną podróż do lat 30-tych, 50-tych i 80-tych ubiegłego wieku.

Rozpoczęły się powroty z majówki. Policja apeluje o ostrożność

Rozpoczęły się powroty z majówki. Policja apeluje o ostrożność

Kończy się wyjątkowo długi weekend. Dzisiaj większość osób, które spędzały majówkę poza domem będzie wracać do miejsca zamieszkania. – To, czy dojedziemy bezpiecznie do celu, w dużej mierze zależy od nas samych: kierowców i pieszych – mówi podkom. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie i apeluje o ostrożność oraz zachowanie rozsądku.

Rowerowe patrole wróciły na ulice. W tych miastach spotkacie cyklistów w mundurach

Rowerowe patrole wróciły na ulice. W tych miastach spotkacie cyklistów w mundurach

Z początkiem maja w Zamościu i Zwierzyńcu ponownie można spotkać policjantów pełniących służbę na rowerach. Cykliści w mundurach dbają o bezpieczeństwo mieszkańców i turystów, reagują również na łamanie przepisów prawa.

Mamy kolejną kwalifikację na igrzyska olimpijskie! Do Paryża pojedzie także lekkoatletka AZS UMCS

Mamy kolejną kwalifikację na igrzyska olimpijskie! Do Paryża pojedzie także lekkoatletka AZS UMCS

Za 82 dni w Paryżu rozpoczną się igrzyska olimpijskie, najważniejsza tegoroczna impreza sportowa na świecie. Kolejną zawodniczką z województwa lubelskiego, która będzie rywalizowała w stolicy Francji została w sobotę kraśniczanka Alicja Wrona – Kutrzepa, zawodniczka AZS UMCS Lublin!

Avia Świdnik wygrywa w Krośnie. Wojciech Białek bohaterem

Avia Świdnik wygrywa w Krośnie. Wojciech Białek bohaterem

Avia Świdnik zainkasowała komplet punktów po wyjazdowej wygranej 3:2 z Karpatami Krosno. Bohaterem spotkania był doświadczony Wojciech Białek, zdobywca dwóch bramek

Jesteście miłośnikami filmu Ogniem i mieczem? Warto odwiedzić zamek w Janowcu
Zdjęcia/Wideo
galeria

Jesteście miłośnikami filmu Ogniem i mieczem? Warto odwiedzić zamek w Janowcu

To nie lada gratka dla miłośników ekranizacji „Ogniem i mieczem” w reżyserii Jerzego Hoffmana. Na zamku w Janowcu można zobaczyć rekwizyty z filmu od premiery którego mija 25 lat, a także stroje w których swoje role odgrywali m.in. Izabella Scorupco, filmowa Helena Kurcewiczówna i Michał Żebrowski, który wcielił się w postać Jana Skrzetuskiego.

Roztocze zaszumiało na majówkę
galeria

Roztocze zaszumiało na majówkę

Roztoczańskie atrakcje zazwyczaj przyciągają tłumy. Malownicza ścieżka Szumy nad Tanwią okazała się hitem na spędzenie czasu w majówkę.

Motocykliści pod lupą drogówki

Motocykliści pod lupą drogówki

Dzisiaj od rana policjanci z łęczyńskiej drogówki szczególnie bacznie przyglądają się kierowcom jednośladów.

Kardiologia dziecięca. Niezwykle ważna dziedzina, która ma przed sobą wiele wyzwań
Magazyn
film

Kardiologia dziecięca. Niezwykle ważna dziedzina, która ma przed sobą wiele wyzwań

O trudzie ukończenia specjalizacji, wyzwaniach i rozwoju lubelskiej kardiologii dziecięcej rozmawiamy z dr. n. med. Moniką Wójtowicz-Marzec, lekarzem kierującym Oddziałem Noworodkowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.

Wypożyczalnia sprzętu wodnego i minigolf już czynne. Ile zapłacimy za sportowe atrakcje nad Zalewem Zemborzyckim?
Zdjęcia
galeria

Wypożyczalnia sprzętu wodnego i minigolf już czynne. Ile zapłacimy za sportowe atrakcje nad Zalewem Zemborzyckim?

Z początkiem maja uruchomiona została wypożyczalnia sprzętu wodnego w Ośrodku Słoneczny Wrotków nad Zalewem Zemoborzyckim. Nad lubelskim „morzem” można też już pograć w minigolfa. Ile zapłacimy za sportowe atrakcje?

Remis Chełmianki i minimalna porażka Podlasia Biała Podlaska

Remis Chełmianki i minimalna porażka Podlasia Biała Podlaska

Zespół Grzegorza Bonina wywalczył w wyjazdowym meczu z Wiślanami Jaśkowice punkt, a ekipa z północy województwa minimalnie przegrała w Połańcu z tamtejszymi Czarnymi

Mateusz Cierniak nie miał sobie równych w słoweńskim Krsko

Mateusz Cierniak nie miał sobie równych w słoweńskim Krsko

W sobotę w niemieckim Stralsund i w słoweńskim Krsko odbyła się trzecia runda eliminacyjna do Speedway Euro Championship. W tych drugich zawodach kapitalną formę zaprezentował Mateusz Cierniak. Dzięki temu zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin wystąpi w finale SEC Challenge w Daugavpils na Łotwie

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium