Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

29 stycznia 2009 r.
12:59
Edytuj ten wpis

Trzymaj się, Tereska!

0 9 A A

Rok temu dowiedziała się, że Cukrownia Lublin, w której przepracowała 30 lat przestanie istnieć. Myślała, że wraz z końcem zakładu skończy się jej życie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Ale po miesiącach rozpaczy przyszła refleksja: przecież trzeba wciąż żyć, choćby dla dzieci. Zaczęła działać. Jutro otwiera swój własny sklep.

Kwiecień 2008 roku. Siedzimy w stołówce Cukrowni "Lublin”. 47-letnia Tereska Młynarczyk zostawiła na moment swoje obowiązki sprzątaczki i przyszła porozmawiać. O przeszłości i przyszłości; że przeszłość była spokojna i bezpieczna, a przyszłość wygląda jak głęboka, czarna przepaść.

Za kilka miesięcy cukrownia zostanie zlikwidowana. Po 30-latach pracy Teresa nie będzie wiedziała, co ze sobą począć. Jak żyć?

- Czy ja w ogóle mam jeszcze jakieś marzenie? - Teresa zamyśla się. Z oczu płyną łzy. - Żeby ludziom się jakoś ułożyło, żeby się odnaleźli poza cukrownią. A dla siebie? No jest jedno skryte marzenie... Malutki sklepik. Własny, tylko mój. Bo jakoś nie widzę się w innym zakładzie. Cukrownia była pierwsza i ostatnia.

Jestem z domu dziecka

Tereska uśmiecha się do tych wspomnień sprzed prawie roku. Choć wtedy do śmiechu jej nie było. - Bałam się. Bałam się, jak nigdy wcześniej - opowiada. - A o tym sklepie to powiedziałam ot tak, żeby coś powiedzieć. W ogóle w to nie wierzyłam. Nawet się trochę zawstydziłam przed innymi. Że ja, taka zwykła Tereska, mogę mieć takie odważne marzenia. Kim ja jestem, żeby się tak porywać? Zawsze myślałam, że nikim. No, nikim nadzwyczajnym.

Tereska urodziła w Michowie pod Lublinem. Była najmłodsza z całej szóstki rodzeństwa. Ojciec zmarł, gdy miała półtora roku. Mama ciężko chorowała, dlatego dzieci powędrowały do domu dziecka w Kozłówce. - Mam stamtąd same dobre wspomnienia - uśmiecha się. - Dom był mały, kameralny, dookoła lasy. Czułam jak się tam, jak w prawdziwej rodzinie.

Gdy Tereska ma 15 lat dom dziecka w Kozłówce zostaje zlikwidowany. Razem z dwiema siostrami przenosi się do Lublina; do domu dziecka. Po skończonej podstawówce idzie do szkoły zawodowej na Narutowicza. - Miasto mnie uwierało - opowiada. - Nie dla mnie były te ulice asfaltowe, te bloki betonowe, ten hałas. Ciągnęło mnie do wsi, do korzeni. Jakoś tu swojej przyszłości nie widziałam.

Ojciec dyrektor i książeczka

22 marca 1979 roku Tereska kończy 18 lat. Dwa tygodnie wcześniej, 8 marca, woła ją do siebie pani dyrektor domu dziecka. - Uśmiechaj się i bądź miła - mówi tajemniczo. - Zaraz się z kimś spotkasz.

Tym "kimś” okazuje się dyrektor Cukrowni Lublin. Ma dla Tereski prezent od zakładu. To książeczka mieszkaniowa. Na nową, dorosłą drogę życia dla wychowanki domu dziecka. Do tych wspomnień Tereska też się uśmiecha: - Strasznie się denerwowałam przed tym spotkaniem. A tu taka niespodzianka... Nerwy mi puściły. Zaczęłam bardzo płakać. Ze szczęścia.

To dopiero początek przygody Tereski z lubelską cukrownią. Kilka miesięcy później dyrektor cukrowni proponuje jej pracę na pakowni. - Wszyscy się na mnie z góry patrzyli, a ja tak się denerwowałam... Taki był jeszcze zwyczaj, żeby się "wkupić”. No, wiadomo, o co chodzi, trzeba było kupić pół litra i napić się wspólnie. A ja nie miałam pieniędzy. Dyrektor się dowiedział, to ustawił towarzystwo i przestali na mnie naciskać. Był dla mnie - przez te wszystkie lata - jak ojciec.

Solidarni z Tereską

Na balu w cukrowni w 1981 roku Tereska poznaje Mariana, który pracuje w FSC. Po 8 miesiącach jest ślub, a w `82 rodzi się pierwszy syn Michał. Rok później na świat przychodzi Tomasz, a w `89 Małgosia. Wszyscy sprowadzają się do mieszkania, które Tereska dostała z książeczki od cukrowni. - Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że mąż już wtedy bardzo pił. Po pijaku mówił, że jestem taką przybłędą z sierocińca, upokarzał przy dzieciach. Gdy byłam w ciąży rzucił we mnie nożem. Rozstaliśmy się, gdy córka miała 8 miesięcy, a synowie po 6 i 7 lat.

Po cukrowni szybko rozchodzi się wieść o matce samotnie wychowującej trójkę dzieci. Do drzwi Tereski pukają cukrownicy. Na stole kładą pieniądze, pytają czego jeszcze potrzeba. Nigdy, powtarza Tereska, nigdy przez te 30 lat nie została pozostawiona sama sobie. Zawsze mogła liczyć na czyjąś pomoc. - To była taka ludzka solidarność, żeby biednego nie zostawić w potrzebie. Dzięki temu mogłam wychować dzieci, nie bałam się, że zabraknie nam na chleb. Byłam bezpieczna.

Likwidujemy

To poczucie bezpieczeństwa Tereska straci dwa razy. Pierwszy raz, gdy jej syn będzie miał nowotwór. Operacja ratuje mu życie. Tereska dziękuje Bogu i ludziom. Wierzy, że każde cierpienie ma sens, do czegoś prowadzi. Że trzeba żyć dalej.

Drugi raz, gdy w grudniu 2007 pada hasło: Cukrownia Lublin do likwidacji. Razem z innymi cukrownikami przystępuje do okupacji zakładu. Odkłada na bok wiadra, szczotki, ściereczki - swoje narzędzia pracy, bo ostatnie lata jest sprzątaczką - i idzie na wojnę z zarządem Krajowej Spółki Cukrowej, który chce zamknąć lubelski zakład. - Byliśmy gotowi nie jeść, nie spać, byle to tylko dało jakiś efekt - wspomina Tereska.

Strajk pracowników nie przynosi żadnego efektu. Na wiosnę 2008 roku zapada ostateczna decyzja: likwidacja. - Straciłam wszystko, co miałam. Uczucie straszne, żadnej nadziei na przyszłość.

Tereska wylicza: Cukrownia dała mi mieszkanie, pracę, przyjaciół. - To było całe moje życie. Czy można zaczynać życie od nowa w wieku 47 lat? Wiedziałam, że nie pójdę do innego zakładu, bo już się tam nie odnajdę. Więc co ze sobą zrobić? No, coś własnego najlepiej zacząć.

\"U Tereski”

Tereska przebąkuje o malutkim sklepie. Nieśmiało, po cichu, bez wielkiej wiary. Przed kolegami wstydzi się swoich - zbyt odważnych, jak sądzi - marzeń. Ale gdy 30 września opuszcza raz na zawsze cukrownię, wie, że nie ma wyjścia. Musi coś zrobić ze swoim życiem. Jeśli nie dla siebie, to dla dzieci. Dla syna, którym opiekuje się po operacji nowotworu. Rejestruje się w urzędzie pracy. Koleżanka podpowiada: nie czekaj na oferty, tylko zaczynaj na swoim. Do odważnych świat należy.

Tereska nabiera odwagi. Rejestruje działalność, wyrabia pieczątkę. Znajduje lokal na sklep, szuka dostawców. Już wie, co chce robić: sprzedawać modne ubrania. Ładne i niedrogie: biustonosze, majteczki i bluzeczki.

Wciąż jednak nie wie, jak nazwać swój sklep. Pomaga córka kolegi znana z dobrych marketingowych pomysłów. - Nie znam tej pani, ale intuicja mi podpowiada, że nazwa "U Tereski” to jest to - radzi dziewczyna, a jej ojciec natychmiast przekazuje pomysł. - Skoro intuicja jej tak podpowiedziała, to nie miałam wątpliwości, że tak nazwę swój sklepik - śmieje się Tereska.

Zaczynam od nowa

Otwarcie jutro. Uroczyście, z pompą. Tereska zaprosiła przyjaciół z cukrowni. Każdemu chce podziękować i podarować upominek. Wszystko sobie nawet spisała na kartce: komu za co jest wdzięczna, kto jej w czym pomógł.

"Panie Dyrektorze Świetlicki, dziękuję za książeczkę mieszkaniową, którą mi Pan dał w 1979 roku i że mi Pan pomagał w każdej sytuacji...”, "Kierowniku Sochan, chcę Panu podziękować za tyle dobra, gdy miałam problemy ze zdrowiem i nie miałam na chleb, to mi Pan pomagał...

Podziękowań jest więcej: dla Jasia, Rysia, Gosi, Sławka i wielu innych.
- Wiem, że moi niektórzy koledzy załamali się po odejściu z cukrowni. Nie mieli siły walczyć, wciąż nie mogą się podnieść. Rozsypali się, jak ten nasz cukier. Chcę im powiedzieć, że można zacząć wszystko od nowa. Skoro mnie, takiej zwykłej Teresce się udało, to może się udać każdemu. Trzymajcie za mnie kciuki.

Pozostałe informacje

Rozpoczęły się powroty z majówki. Policja apeluje o ostrożność

Rozpoczęły się powroty z majówki. Policja apeluje o ostrożność

Kończy się wyjątkowo długi weekend. Dzisiaj większość osób, które spędzały majówkę poza domem będzie wracać do miejsca zamieszkania. – To, czy dojedziemy bezpiecznie do celu, w dużej mierze zależy od nas samych: kierowców i pieszych – mówi podkom. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie i apeluje o ostrożność oraz zachowanie rozsądku.

Rowerowe patrole wróciły na ulice. W tych miastach spotkacie cyklistów w mundurach

Rowerowe patrole wróciły na ulice. W tych miastach spotkacie cyklistów w mundurach

Z początkiem maja w Zamościu i Zwierzyńcu ponownie można spotkać policjantów pełniących służbę na rowerach. Cykliści w mundurach dbają o bezpieczeństwo mieszkańców i turystów, reagują również na łamanie przepisów prawa.

Mamy kolejną kwalifikację na igrzyska olimpijskie! Do Paryża pojedzie także lekkoatletka AZS UMCS

Mamy kolejną kwalifikację na igrzyska olimpijskie! Do Paryża pojedzie także lekkoatletka AZS UMCS

Za 82 dni w Paryżu rozpoczną się igrzyska olimpijskie, najważniejsza tegoroczna impreza sportowa na świecie. Kolejną zawodniczką z województwa lubelskiego, która będzie rywalizowała w stolicy Francji została w sobotę kraśniczanka Alicja Wrona – Kutrzepa, zawodniczka AZS UMCS Lublin!

Avia Świdnik wygrywa w Krośnie. Wojciech Białek bohaterem

Avia Świdnik wygrywa w Krośnie. Wojciech Białek bohaterem

Avia Świdnik zainkasowała komplet punktów po wyjazdowej wygranej 3:2 z Karpatami Krosno. Bohaterem spotkania był doświadczony Wojciech Białek, zdobywca dwóch bramek

Jesteście miłośnikami filmu Ogniem i mieczem? Warto odwiedzić zamek w Janowcu
Zdjęcia/Wideo
galeria

Jesteście miłośnikami filmu Ogniem i mieczem? Warto odwiedzić zamek w Janowcu

To nie lada gratka dla miłośników ekranizacji „Ogniem i mieczem” w reżyserii Jerzego Hoffmana. Na zamku w Janowcu można zobaczyć rekwizyty z filmu od premiery którego mija 25 lat, a także stroje w których swoje role odgrywali m.in. Izabella Scorupco, filmowa Helena Kurcewiczówna i Michał Żebrowski, który wcielił się w postać Jana Skrzetuskiego.

Roztocze zaszumiało na majówkę
galeria

Roztocze zaszumiało na majówkę

Roztoczańskie atrakcje zazwyczaj przyciągają tłumy. Malownicza ścieżka Szumy nad Tanwią okazała się hitem na spędzenie czasu w majówkę.

Motocykliści pod lupą drogówki

Motocykliści pod lupą drogówki

Dzisiaj od rana policjanci z łęczyńskiej drogówki szczególnie bacznie przyglądają się kierowcom jednośladów.

Kardiologia dziecięca. Niezwykle ważna dziedzina, która ma przed sobą wiele wyzwań
Magazyn
film

Kardiologia dziecięca. Niezwykle ważna dziedzina, która ma przed sobą wiele wyzwań

O trudzie ukończenia specjalizacji, wyzwaniach i rozwoju lubelskiej kardiologii dziecięcej rozmawiamy z dr. n. med. Moniką Wójtowicz-Marzec, lekarzem kierującym Oddziałem Noworodkowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.

Wypożyczalnia sprzętu wodnego i minigolf już czynne. Ile zapłacimy za sportowe atrakcje nad Zalewem Zemborzyckim?
Zdjęcia
galeria

Wypożyczalnia sprzętu wodnego i minigolf już czynne. Ile zapłacimy za sportowe atrakcje nad Zalewem Zemborzyckim?

Z początkiem maja uruchomiona została wypożyczalnia sprzętu wodnego w Ośrodku Słoneczny Wrotków nad Zalewem Zemoborzyckim. Nad lubelskim „morzem” można też już pograć w minigolfa. Ile zapłacimy za sportowe atrakcje?

Remis Chełmianki i minimalna porażka Podlasia Biała Podlaska

Remis Chełmianki i minimalna porażka Podlasia Biała Podlaska

Zespół Grzegorza Bonina wywalczył w wyjazdowym meczu z Wiślanami Jaśkowice punkt, a ekipa z północy województwa minimalnie przegrała w Połańcu z tamtejszymi Czarnymi

Mateusz Cierniak nie miał sobie równych w słoweńskim Krsko

Mateusz Cierniak nie miał sobie równych w słoweńskim Krsko

W sobotę w niemieckim Stralsund i w słoweńskim Krsko odbyła się trzecia runda eliminacyjna do Speedway Euro Championship. W tych drugich zawodach kapitalną formę zaprezentował Mateusz Cierniak. Dzięki temu zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin wystąpi w finale SEC Challenge w Daugavpils na Łotwie

Mistrz boksu spocznie w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Krasieninie
Zdjęcia
galeria

Mistrz boksu spocznie w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Krasieninie

Pogrzeb Henryka Prażmy, jednego z najlepszych pięściarzy w kategorii ciężkiej w okręgu lubelskim w latach 50- i 60-tych, odbędzie się w najbliższy wtorek (7 maja) w Krasieninie. Msza żałobna zostanie odprawiona w kościele pw. Narodzenia NMP i Św. Sebastiana o godzinie 15:00. Mistrz boksu spocznie w rodzinnym grobowcu na miejscowym cmentarzu.

I po Lublinaliach. Tak bawiliście się ostatniego dnia imprezy
Zdjęcia
galeria

I po Lublinaliach. Tak bawiliście się ostatniego dnia imprezy

Największa studencka impreza w Lublinie – Lublinalia, czyli łączona impreza trzech lubelskich uczelni (UMCS, Uniwersytet Przyrodniczy i Uniwersytet Medyczny) dobiegła końca. Przez trzy dni, od czwartku do soboty, na festiwalowej scenie wystąpiło 12 artystów. Ostatniego dnia zagrali i zaśpiewali: Organek, Kayah, Pidżama Porno i Lordofon.

To muzeum koniecznie trzeba zobaczyć. Otrzymało wyróżnienie w prestiżowym konkursie EMYA
Zdjęcia

To muzeum koniecznie trzeba zobaczyć. Otrzymało wyróżnienie w prestiżowym konkursie EMYA

Muzeum i Miejsce Pamięci w Sobiborze zdobyło wyróżnienie w prestiżowym konkursie na najlepsze europejskie muzeum roku EMYA 2024 (European Museum of the Year Award)!

Chciwość i pożądanie. Ludzie zawsze chcą więcej

Chciwość i pożądanie. Ludzie zawsze chcą więcej

Przyjemność, praca, pasja i miłość splatają się w moim życiu i płyną szczęśliwie w różnych dawkach. Myślę, że nie jest dobrze być poza życiowym balansem. Dobrze jest stać równo na obu nogach – ROZMOWA z Janem Hussakowskim, reżyserem spektaklu „Balladyna”, którego premierę zobaczymy 10 maja w Teatrze Osterwy

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium