Każdego dnia plac przed wejściem do Zamku zastawiony jest samochodami, choć teoretycznie nie wolno tu parkować. Z taką skargą zwrócił się do nas jeden z Czytelników. Straż Miejska zapowiada kontrole, a dyrekcja muzeum tłumaczy, że sytuacja jest wyjątkowa, bo na Zamku prowadzone są prace remontowe.
Na całym terenie obowiązuje znak „strefa zamieszkania”, co oznacza, że postój jest dozwolony tylko w miejscach do tego wyznaczonych. Ponadto jest też znak „zakaz postoju” z dodatkową informacją o odholowywaniu aut. Pomimo tego, każdego dnia można tam naliczyć ponad 20 bezprawnie pozostawionych samochodów – poskarżył się nasz Czytelnik, pan Tomasz.
Na placu między wejściem do muzeum a schodami biegnącymi w dół do pl. Zamkowego rzeczywiście stoi dużo pojazdów. Trudno jest sfotografować frontową ścianę Zamku, by na zdjęciu nie znalazł się żaden samochód.
Dojazd do tego miejsca możliwy jest ul. Zamkową zaczynającą się przy al. Tysiąclecia. Na początku ulicy stoi znak zakazujący ruchu wszelkich pojazdów poza tymi, które wjeżdżają na teren Muzeum Lubelskiego, mając specjalny identyfikator oraz pojazdów służb komunalnych. Zgodnie z oznakowaniem nikt inny nie powinien tu wjeżdżać.
Tuż za jednym znakiem stoi drugi: „strefa zamieszkania”. Wynika z niego bezwzględne pierwszeństwo dla pieszych, konieczność jazdy z prędkością nie większą niż 20 km/h i całkowity zakaz parkowania w miejscach innych, niż oznakowane parkingi. Tymczasem na placu przed wejściem do Zamku oznakowane są tylko trzy „koperty” dla osób niepełnosprawnych. Samochodów jest zdecydowanie więcej, co oburza naszego Czytelnika.
– Na dole, na pl. Zamkowym, w tym samym momencie jest co najmniej kilkadziesiąt wolnych, dostępnych i legalnych miejsc postojowych, a w galerii Vivo ponad 600 i to bezpłatnych. I tak jest codziennie – twierdzi pan Tomasz.
Co na to Straż Miejska? – Znak zakazu ruchu dopuszcza wjazd kierowców pojazdów uprawnionych. Na parkingu należącym do Zamku mogą zatem parkować pojazdy upoważnionych pracowników Zamku – tłumaczy Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – Inne pojazdy na drodze publicznej, jak wynika z naszych ustaleń, należą do firm i pracowników wykonujących prace remontowe na terenie Zamku oraz dostarczających tam zaopatrzenie. Będziemy kontrolować to miejsce i podejmować interwencje, indywidualnie rozpatrując każdy przypadek.
Dyrektor Muzeum Lubelskiego Katarzyna Mieczkowska przyznaje, że na należącym do instytucji terenie przed Zamkiem parkują samochody obsługujące trwający właśnie remont placówki.
– W normalnych okolicznościach nie pozwalamy parkować w tym miejscu. W tej chwili mamy szczególną sytuację. Obiekt jest zamknięty dla zwiedzających i jest jednym wielkim placem budowy. Ale po zakończeniu prac wrócimy do wcześniejszego stanu rzeczy – zapewnia Mieczkowska. Ale dodaje, że w najbliższym czasie muzeum zwróci się do Ratusza o możliwość korzystania także z miejskiej części gruntu na zamkowym wzgórzu. – Ta przestrzeń będzie nam potrzebna do realizacji inwestycji – tłumaczy. Prace remontowe w muzeum powinny zakończyć się jesienią tego roku.