Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie

1 kwietnia 2023 r.
21:38

Płacz nad cebulą. Wielkanocny koszyk będzie skromniejszy

0 A A
 Dwóch na trzech ankietowanych w badaniu „Świąteczne wydatki Polaków na żywność. Edycja Wielkanoc 2023” zamierza ograniczyć wydatki w porównaniu z ubiegłym rokiem, z uwagi na rosnącą inflację i inne negatywne czynniki
Dwóch na trzech ankietowanych w badaniu „Świąteczne wydatki Polaków na żywność. Edycja Wielkanoc 2023” zamierza ograniczyć wydatki w porównaniu z ubiegłym rokiem, z uwagi na rosnącą inflację i inne negatywne czynniki (fot. DW)

Polacy zdają sobie sprawę z tego, że czekają ich wyjątkowo drogie święta. Wielkanocne zakupy mogą być droższe w porównaniu z rokiem ubiegłym nawet o 30-40 procent.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Maria Gdańska od 30 lat prowadzi sklep mięsno-spożywczy w Zakrzówku.

– Od dwóch lat jestem już na emeryturze, ale jeszcze pracuję. Kiedyś najmowałam pracownicę, ale od dawna już sama stoję za ladą. Teraz tylko tak można, jak ciężko jest. Ratuje mnie jeszcze to, że mam sklep w swoim domu i nie muszę płacić czynszu – opowiada kobieta. – A jak było wcześniej? Opłaciłam się podatków, bo jak dużo się sprzedawało to i płaciło się dużo. Teraz inaczej jest. Mała sprzedaż jest i małe podatki. Więcej się siedzi niż sprzedaje. Handel jest bardzo ciężki, bo drogo jest i inflacja.

Widzę to po zamówieniach

Pani Maria opowiada, że w Zakrzówku są cztery markety. To w nich codzienne zakupy robią mieszkańcy.

– A do mnie przychodzą, jak jakaś okoliczność jest, święta albo uroczystości. Wtedy przychodzą żeby kupić rzeczy droższe, naturalne, bez konserwantów, nie przetworzone – wylicza. – Jak było taniej, to dużo więcej i częściej kupowali. Teraz kupują mniej. Przed świętami na pewno znów do mnie przyjdą, ale dużo ludzi pewnie nie będzie. Widzę to już po zamówieniach, których jest mniej.

Każdy oszczędza jak może. Coraz częściej są też pytania dlaczego kiełbasa wiejska kosztuje teraz prawie 50 zł, jak rok temu była po 35 zł.

Kobieta tłumaczy sąsiadom, że może mniej jest żywca.

Kiedyś w Zakrzówku jak był skup, to kolejka była i tych co sprzedawali, i tych co kupowali mięso na ćwiartki i połówki. Teraz tego już prawie nie ma. Może hodowla świń już się tak nie opłaca? A na pewno jest drożej. I u hurtowników, i w masarni.

Ale rozumie też ludzi i ich zmartwienia.

Kto jest winien?

– Na wsi to są teraz ciężkie czasy. Ludzie mają mniej pieniędzy, to mniej kupują. A jak mają swoje kury, kaczki i jajka to jeszcze mniej do sklepów chodzą. Ale u nas ludzie chwalą też sobie, że dostają trzynastki i czternastki. Cieszą się z nich chociaż narzekają też, że drogo – mówi.

A jak komentują wzrost cen? – pytam.

– To różnie. Zależy kto. Jedni mówią, że to przez wojnę i covid. A inni mówią, że to wina rządu – przyznaje kobieta. – Jakby nie było, to miejmy tylko nadzieję, że przyjdą jeszcze lepsze czasy. Daj Boże, żeby naszym dzieciom było lepiej i żeby na emigrację już jeździć nie musiały.

To, że kupujemy coraz mniej i ograniczać będziemy także zakupy świąteczne widać też w analizach. Dwóch na trzech ankietowanych w badaniu „Świąteczne wydatki Polaków na żywność. Edycja Wielkanoc 2023” zamierza ograniczyć wydatki w porównaniu z ubiegłym rokiem, z uwagi na rosnącą inflację i inne negatywne czynniki.

Ponad 22 proc. badanych chce dokonać redukcji o 10-15 proc. lub 15-20 proc. Jednak najbardziej urosła grupa rodaków deklarujących przedział oszczędności 30-40 proc. Eksperci komentujący te dane uważają, że

Polacy zdają sobie sprawę z tego, że czekają ich wyjątkowo drogie święta. I dodają, że koszyk wielkanocnej żywności może być droższy w porównaniu z rokiem ubiegłym nawet o 30-40 procent.

– Wyniki tej ankiety są kolejnym dowodem na to, jak poważnie Polacy zaczęli oszczędzać. I nie jest to zaskoczeniem. Takich danych można było się raczej spodziewać. Od maja ubiegłym roku spadają realne wynagrodzenia, a podwyższenie stóp procentowych doprowadziło do wzrostu kosztu kredytu. Te dwa czynniki w konsekwencji wymuszają oszczędzanie.

Polaków stać na mniej. Mają świadomość tego i zmniejszają wydatki – komentuje ekonomista Marek Zuber.

Dwucyfrowe świąteczne cięcia

Choć wydatki ograniczymy, to i tak wydamy znacznie więcej niż przed rokiem. Niemal co trzeci konsument deklaruje wydanie na wielkanocne zakupy żywnościowe do 200 zł na domownika. Jedna na cztery osoby wskazuje kwotę od 200 do 300 zł.

– Wzrost deklarowanych wydatków można połączyć z efektem wysokiej inflacji. Polacy zdają sobie sprawę z tego, że czekają ich wyjątkowo drogie święta. Chcąc kupić tę samą ilość produktów, co w zeszłym roku, liczą się ze zwiększonym wydatkiem średnio o ponad 20 procent, gdyż taką inflację na artykuły żywnościowe obecnie mamy. W wielu przypadkach konsumenci będą szukać zamienników, lecz to nie jest takie proste, bo te też mocno poszły w górę – analizuje dr Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy BLIX.

– Ostatnie dane inflacyjne z lutego wskazują, że ceny w tym miesiącu przeciętnie były o 18,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. Z kolei w lutym 2022 roku inflacja wyniosła 8,5 proc. rok do roku – mówi ekonomista Marcin Luziński z Santander Bank Polska.

Z przytoczonego już badania wiemy też, o ile procent respondenci zamierzają ograniczyć wydatki na tegoroczne zakupy wielkanocne względem ubiegłorocznych. Ponad 22 proc. z nich zamierza ograniczyć je o 15-20 proc.

– Koszyk wielkanocny w tym roku zanotuje rekordowy wzrost ceny w ujęciu rok do roku. Szacuję, że w stosunku do poprzednich świąt może on podrożeć nawet o 30-40 proc. Świadomość drożyzny oznacza, że konsumenci zdają sobie sprawę z konieczności poniesienia większych wydatków. Jeśli kogoś na to stać, to nie ograniczy zakupów, ale taka osoba wie, że musi wydać więcej. Jednak nie zmienia to tezy, że Polacy ubożeją – zaznacza Marek Zuber.

A może zrezygnujemy?

– Sądzę, że największą redukcję wydatków świątecznych deklarują te osoby, które najmocniej odczuły wzrost inflacji i ich sytuacja finansowa pogorszyła się najbardziej. W ostatnich miesiącach drożały przede wszystkim dobra podstawowe, takie jak żywność czy nośniki energii. Szczególnie uderzyło to w gospodarstwa, które konsumują względnie więcej produktów tego typu od pozostałych. Inflacja jest najbardziej dotkliwa dla najuboższych osób – dodaje ekspert z Santander Bank Polska.

– W tym roku Polacy świadomi wzrostu cen, planują większe oszczędności i przyglądanie się wydatkom – mówi Karolina Łuczak, rzeczniczka Provident Polska.

Zgodnie z wynikami Barometru Providenta co piąty badany nie zamierza ponosić wyższych kosztów podczas tegorocznej Wielkanocy. Wśród nich, 31 proc. planuje oszczędzić na produktach i kupić tańsze zamienniki, natomiast 32,4 proc. nie kupi wszystkich potrzebnych produktów.

Prawie co czwarty całkowicie zrezygnował z organizacji Wielkanocy, co naturalnie minimalizuje koszty, a już co piąty spędza tegoroczne święta w mniejszym gronie.

Aż 71,5 proc. Polaków, niezależnie od tego, czy przewidują, że ich wielkanocny budżet wzrośnie, zamierza w tegoroczne święta oszczędzać na produktach i uważniej przyglądać się cenom. W tej kategorii niekwestionowanymi mistrzami są mieszkańcy województwa wielkopolskiego – takiej odpowiedzi udzieliło aż 82,5 proc. z nich. Uważniejsze i oszczędniejsze są również kobiety (75,8 proc. vs. 66,7 proc. mężczyzn).

Płacz nad cebulą

Tuż przed Wielkanocą rekordowe są też ceny warzyw i owoców. Przyczyną jest niekorzystny splot wielu okoliczności: od pogodowych i ekonomicznych po czysto polityczne i te związane z wojną w Ukrainie.

– Mamy do czynienia z kumulacją wyjątkowo negatywnych czynników. Wśród nich są wyższe koszty produkcji, wynikające z ogromnego wzrostu cen nawozów, gazu, paliwa i prądu. Tu jednak mieliśmy kumulację w drugiej połowie 2022 r. i teraz ten czynnik ustępuje. Ale na to nałożyły się jeszcze niekorzystne warunki pogodowe, zmniejszające produkcję warzyw w krajach będących ich istotnymi producentami i dostawcami do Europy. Można też zakładać, że szokowy wzrost cen nawozów zmniejszył ich wykorzystanie, co również negatywnie wpłynęło na wydajność produkcji – wylicza Piotr Bielski z Santander Bank Polska.

Z najnowszego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych” wynika, że w lutym zakupy kosztowały średnio o 20,8 proc. niż przed rokiem, a w przypadku wielu produktów były jeszcze wyższe.

Rekordy bije na przykład cebula, której ceny (rok do roku) poszły w górę o ponad 55 proc.

Na dużym plusie jest też marchew ze wzrostem o przeszło 47 proc.

– Do produkcji warzyw szklarniowych wykorzystuje się duże ilości prądu, gazu bądź węgla. Z uwagi na wysokie ceny energii, europejscy rolnicy, w szczególności Holendrzy, czyli czołowi producenci warzyw szklarniowych, ograniczyli uprawy, a w niektórych przypadkach jeszcze z nimi nie ruszyli – mówi dr Robert Orpych z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie.

Ziemniaki tańsze nie będą

Jak podają eksperci, ceny cebuli najmocniej zależą od sytuacji w Ukrainie. Papryka i pomidory potanieją, gdy zaczną się dostawy z polskich szklarni. Natomiast marchew będzie mniej kosztować, jeśli będą dobre plony z upraw na polach.

Ceny ziemniaków i kapusty wywindowała z kolei inflacja. I w ocenie ekspertów pozostaną one na obecnych poziomach. Jednak niczego nie można przewidzieć na 100 proc. Ceny mogą spadać, ale dopiero latem. Jednak możliwe jest też, że pójdą jeszcze bardziej w górę.

Jedno jest niemal pewne: że przed Wielkanocą warzywa raczej nie potanieją.

– Do świąt pozostało już niewiele czasu, zatem trudno oczekiwać znaczącego ruchu cen. Na ich obniżenie, z uwagi na sezonowość upraw czy ze względu na wzrost podaży upraw szklarniowych oraz pojawienie się nowych upraw z południa Europy i Afryki, jest jeszcze za wcześnie. Jednocześnie wydaje się, że sklepy nie zdecydują się na znaczące podwyżki tuż przed świętami, w obawie przed reakcją klientów, którzy w ostatnim czasie zmagają się z problemami wynikającym ze wzrostu kosztów życia – ocenia ekspert z WSB w Chorzowie.

– Przed Wielkanocą możemy zakładać wzrost cen papryki i pomidorów, co jest wynikiem ograniczonej podaży m.in. z Hiszpanii. Cebula również jest dobrem, które podrożało znacząco. I jego cena nie spadnie w najbliższych miesiącach – prognozuje dr Rybacka.

Trudno cokolwiek przewidzieć

Droga także papryka. Sprowadzamy ją z Hiszpanii i Turcji.

– Wysoka cena tego produktu wynika z anomalii pogodowych w Europie oraz na północy Afryki. Mniejsza dostępność papryki wpływa na jej cenę. Dodatkowo dalej wpływ mają koszty transportu oraz utrzymujący się niekorzystny kurs polskiego złotego – tłumaczy dr Rybacka. Ekspertka z WSB w Gdyni dodaje też, że przy dobrych warunkach pogodowych ceny papryki, podobnie jak pomidorów, spadną w okresie wzrostu i zbiorów tych warzyw w Polsce. Będziemy to obserwowali od końca lipca aż do zakończenia sezonu zbiorów.

Dwucyfrowe wzrosty cen notują nawet tak powszechne w menu Polaków warzywa, jak ziemniaki czy kapusta. Te towary podrożały rok do roku odpowiednio o 16,1 proc. i 15,8 proc. Eksperci uważają, że przy globalnie rosnących cenach wielu dóbr i produktów wzrosty cen także tych warzyw nie powinny nikogo dziwić.

– Warto wskazać, że ze wzrostami cen ziemniaków czy kapusty nie musimy pozostać długo, o ile pogoda w sezonie będzie sprzyjała uprawom. Są to nasze krajowe warzywa, więc przy owocnych plonach odczujemy spadki cen. Inaczej może być, jeśli pogoda nam nie dopisze. Wówczas mogą stać się jeszcze droższe niż teraz. W obliczu zmian klimatycznych trudno jest przewidzieć trendy cenowe w tych kategoriach – mówi dr Rybacka.

– Nie można wykluczyć, że ceny warzyw w końcu się unormują, ale też nie da się tego zagwarantować. Wszystko zależy od wielu czynników, które mogą się zmieniać w czasie. Możliwe jest również to, że ceny warzyw spadną, jeśli poprawi się sytuacja gospodarcza lub polityczna w Polsce i na świecie, a warunki atmosferyczne będą sprzyjające. Możliwe jest też, że ceny warzyw wzrosną jeszcze bardziej, jeśli te czynniki się pogorszą – podsumowuje Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland.

Pora na pora

W spadek cen warzyw i zarazem w większą liczbę klientów sięgających po nie, nie wierzy pani Ewa, ekspedientka sklepu ogólnospożywczego i przemysłowego kilkanaście kilometrów od Lublina.

Jeszcze 10 lat temu był to typowo wiejski sklep, który nie miał konkurencji. Kiedy zaczęło przybywać nowych domów budowanych przez „miastowych”, a zyski bardzo podbijał niedzielny zakaz handlu dla sieciówek, właściciel postawił na zmiany.

– I na zewnątrz wyremontował i wewnątrz, żeby było więcej miejsca. I towar się zmienił, bo ci co się pobudowali, to kupowali słodycze różne i lepsze wędliny. A potem było już tylko gorzej, bo inne sklepy zmieniały się w Groszki i inne takie. Nie tak daleko Lewiatan powstał i Stokrotka. Ludzie teraz tam zakupy robią, bo cenami z nimi nie wygramy. Duzi mogą mieć lepsze ceny. Zresztą miejscowi jak do domu wracają to i do hipermarketu sobie zajadą – opowiada kobieta.

– Dlatego teraz to – oprócz niedzieli – zajeżdżają ci, co na wsi mieszkają i tutaj pracują. A oni po lepsze wędliny nie sięgają. Dla nich nie opłaca się mieć owoców i warzyw, bo są drogie i nie schodzą. Jak na giełdę szef jedzie, to kilka papryk bierze, kilka pomidorów, a i tak nie zawsze to schodzi. Już lepiej teraz się pory sprzedają, bo to ludzie do sałatki na święta szukają.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Pamiętali o Marszałku. 89. rocznica śmierci Józefa Piłsudskiego
Zdjęcia
galeria

Pamiętali o Marszałku. 89. rocznica śmierci Józefa Piłsudskiego

Lublin uczcił dzisiaj 89. rocznicę śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego. Z tej okazji odbył się marsz pamięci, który wyruszył z placu Litewskiego, przez deptak i ulicę Królewską do Archikatedry.

Budują boisko między blokami. Ma być dostępne dla wszystkich

Budują boisko między blokami. Ma być dostępne dla wszystkich

Plac budowy został przekazany w środę i prace ruszyły natychmiast. Na osiedlu Chmielna II w Krasnymstawie powstaje boisko. Będzie dostępne dla wszystkich.

Kilka godzin bez wody. To dotyczy jednej ulicy w mieście

Kilka godzin bez wody. To dotyczy jednej ulicy w mieście

Albo trzeba kranówki nałapać na zapas, albo po prostu jakoś bez bieżącej wody przeżyć kilka godzin. Przerwy w dostawie zapowiada na poniedziałek PGK Zamość.

Owoce na wagę złota? Kto pracuje, ten ma

Owoce na wagę złota? Kto pracuje, ten ma

Rozmawiamy z Marek Krzesickim z Pachnowoli koło Puław. Jednym z większych plantatorów truskawki w gminie. Razem z polami, które przepisał dzieciom, posiada około 3,5 hektara truskawkowych pól.

Lidera nie oddali, czyli Orlęta Łuków w derbach lepsze od ŁKS Łazy

Lidera nie oddali, czyli Orlęta Łuków w derbach lepsze od ŁKS Łazy

W spotkaniu otwierającym 24. kolejkę Orlęta Łuków pokonały ŁKS Łazy 1:0. Gola na wagę trzech punktów strzelił z rzutu karnego Bartosz Młynarczyk.

Truskawka ma się dobrze, ale lokalnych plantacji ubywa

Truskawka ma się dobrze, ale lokalnych plantacji ubywa

Tegoroczny sezon truskawkowy zaczął się kilka tygodni wcześniej, niż zwykle. Choć mamy dopiero początek maja, prace na polach idą pełną parą. Pogoda, nie licząc nocnych przymrozków, dopisuje. Za dwukilogramową łubiankę znad Wisły w tym tygodniu płaciliśmy ok. 35 złotych

Słabo zaczęli, dobrze skończyli. Edach Budowlani nadal w grze o brązowy medal

Słabo zaczęli, dobrze skończyli. Edach Budowlani nadal w grze o brązowy medal

W spotkaniu przedostatniej kolejki Edach Budowlani Lublin pokonali Drew Pal 2 RC Lechię Gdańsk 29:17.

Policyjny pościg. Z okna volkswagena wylatywały narkotyki

Policyjny pościg. Z okna volkswagena wylatywały narkotyki

Wieźli w samochodzie prawie kilogram narkotyków, więc nic dziwnego, że nie mieli ochoty na spotkanie z policją. Ale po pościgu zostali zatrzymani. Dwaj mieszkańcy powiatu włodawskiego musza się liczyć z długą odsiadką.

Kolejna zimna noc. Może być kilka stopni poniżej zera

Kolejna zimna noc. Może być kilka stopni poniżej zera

W dzień jest słonecznie i sporo na plusie, ale nocą temperatura znacząco się obniży. Instytut Meteorologii I Gospodarki Wodnej wydał kolejne w ostatnim czasie ostrzeżenie o przymrozkach. Zimno będzie w całym województwie.

28 przelewów w 2 miesiące. Kobieta straciła duże pieniądze

28 przelewów w 2 miesiące. Kobieta straciła duże pieniądze

Uwierzyła, że może dużo zarobić. A wizja zysku uśpiła jej czujność. 40-latka z powiatu ryckiego tak skutecznie "inwestowała", że straciła aż 85 tys. zł. Teraz oszustów, którzy ją nabrali próbuje ustalić policja.

Pomysł na wycieczkę. Róże, historia i plany na przyszłość
Zdjęcia
galeria

Pomysł na wycieczkę. Róże, historia i plany na przyszłość

To wyjątkowe miejsce, powstałe z pasji do historii i róż. Tych najpiękniejszych kwiatów jest tutaj już ponad 700 odmian. Park Miliona Róż i Zabytków Kresowych w Kazimierzu Dolnym lada dzień mienić się będzie tysiącem barw.

Bakterie w wodociągu. Problem ma kilka wsi w dwóch gminach

Bakterie w wodociągu. Problem ma kilka wsi w dwóch gminach

Przekroczenie wartości parametru mikrobiologicznego i obecność bakterii kałowych stwierdzili kontrolerzy sanepidu po zbadaniu wody z wodociągu w Wierzchowiskach (gm. Piaski, pow. świdnicki) oraz w Opoczce (gm. Annopol, pow. kraśnicki).

Pysznie jak przed wiekami. Kulinarny festiwal z kuchnią Mikołaja Reja (program)
24 maja 2024, 10:00

Pysznie jak przed wiekami. Kulinarny festiwal z kuchnią Mikołaja Reja (program)

Ćwikiełki w piec namotać, czyli zbliża się Festiwal Mikołaja Reja – mówi prof. Jarosław Dumanowski, który obok Nicolasa Mikołaja Niki Reya, Łukasza Modelskiego i dr Jacka Szklarka przyjedzie do Siennicy Różanej, by od 24-26 maja 2024 opowiadać o ojcu literatury polskiej, gotować wedle jego upodobań i wypiekać mikołajowe gąski

Tragiczny wypadek na motocyklu. Nie żyje 35-letni mężczyzna
AKTUALIZACJA
galeria

Tragiczny wypadek na motocyklu. Nie żyje 35-letni mężczyzna

Nie wiadomo jeszcze dokładnie, jak do tego doszło. Faktem jest, że w wypadku drogowym pod Kraśnikiem dzisiaj rano zginął 35-letni mężczyzna jadący motocyklem.

Oddycha czy nie oddycha? Młodzi ludzie ratowali ofiary wypadków
ZDJĘCIA/WIDEO
galeria
film

Oddycha czy nie oddycha? Młodzi ludzie ratowali ofiary wypadków

Park Ludowy był w sobotę jak wielki tor nieszczęść i wypadków. Odbywały się tam okręgowe zawody w ramach XXX Ogólnopolskie Mistrzostwa Pierwszej Pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża. Uczestnicy musieli pomagać i ratować osoby potłuczone, poparzone, nieprzytomne, omdlałe, ranne i połamane. Na szczęscie byli to tylko pozoranci.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium