Nadzór budowlany ma sprawdzić, czy w bloku przy ul. Relaksowej w Lublinie nadal mogą mieszkać ludzie.
Do tego pożaru doszło w środę około godziny 14. Ogień pojawił się w garażu znajdującym się pod mieszkaniami.
– W momencie dojazdu na miejsce zdarzenia zastępów z JRG Nr 4 zastano palący się garaż oraz znajdujący się w nim samochód osobowy. Pożar obejmował także elewację budynku powyżej garażu – podaje straż pożarna.
Na początku strażacy zajęli się zabezpieczeniem miejsca zdarzenia. Potem zaczęła się akcja gaśnicza.
– W celu ograniczenia strat prowadzono również działania gaśnicze w obronie sąsiednich mieszkań. Równocześnie roty ratownicze sprawdzały wnętrza lokali mieszkalnych pod kątem obecności w nich osób poszkodowanych. Nie stwierdzono obecności ludzi w zagrożonych mieszkaniach. Po ugaszeniu pożaru przewietrzono wszystkie pomieszczenia oraz sprawdzono je pod kątem obecności gazów niebezpiecznych – dodają strażacy.
69-letni mężczyzna, który przebywał w garażu w momencie wybuchu pożaru uległ poparzeniom. Został zabrany do szpitala.
– O zdarzeniu poinformowano Nadzór Budowlany, którego zadaniem będzie sprawdzenie czy budynek nadaje się do dalszego użytkowania – informuje straż.
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego monitoruje sytuację związaną z pożarem przy ul. Relaksowej, jest w stałym kontakcie z Policją, Strażą Pożarną oraz PINB. W zależności od oceny sytuacji przez PINB będą podejmowane dalsze decyzje, co co formy i zakresu pomocy mieszkańcom.
— Krzysztof Żuk (@prezydentZuk) February 15, 2023
Prezydent Lublina, Krzysztof Żuk poinformował, że sytuację monitoruje Centrum Zarządzania Kryzysowego. – W zależności od oceny sytuacji przez PINB będą podejmowane dalsze decyzje, co do formy i zakresu pomocy mieszkańcom – podał prezydent.
Już wiadomo, że Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego podjął decyzję o częściowym wyłączeniu z użytkowania ośmiu mieszkań.
Z kolei lubelscy bernardyni proszą o wsparcie poszkodowanych rodzin. – Rodzina najbardziej dotknięta pożarem będzie mieszkała w klasztorze – podają zakonnicy.