Góra Puławska. Tu na nowo uczą się życia

Nowy ośrodek oferuje pomoc dla 25 osób dorosłych. W Górze Puławskiej mogą liczyć na rehabilitację poprzez terapie zajęciowe. Otrzymują także ciepły posiłek. Zatrudnienie w nowej placówce znalazło 10 osób, w większości terapeutów. - Nasi podopieczni ćwiczą, malują, śpiewają, rzeźbią, przygotowują posiłki, sprzątają i w ten sposób nabywają umiejętności życia codziennego, życia w społeczeństwie - mówi Anna Szarpak, dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy.

Do swojej dyspozycji mają kilka pracowni, m.in.: do rozwijania umiejętności artystycznych, do ćwiczeń, gier, stolarnię, czy kuchnię z jadalnią, która służy jako pracownia gospodarstwa domowego. Ponadto w programie ich zajęć znajdą się także wycieczki, np. do kina, czy sklepu (po to, aby nauczyć się robienia zakupów).

Osoby niepełnosprawne znajdują się pod okiem wykwalifikowanej kadry, a każdy ich dzień od godziny 7 do 15 mają zaplanowany. Dla większości z nich to nowość. W swoich domach osoby niepełnosprawne lub posiadające zaburzenia psychiczne na ogół są odsuwane nawet od najprostszych prac. W Górze Puławskiej uczą się życia na nowo. - Z obserwacji uczestników, a także z informacji od ich rodzin wiemy, że nasi podopieczni są zadowoleni, czują się potrzebni i wzrasta ich samoocena - mówi Iwona Ślusarczyk z zarządu fundacji "Pójdźmy Razem”.

Powstanie Środowiskowego Domu Samopomocy w Górze Puławskiej to efekt współpracy fundacji, władz powiatu puławskiego oraz lokalnej parafii. To właśnie ksiądz proboszcz Marek Kucharski zgodził się na bezpłatne użyczenie budynku dawnej plebanii przy ul. Kościelnej, który po wyprowadzce sióstr zakonnych stał pusty. Fundacja "Pójdźmy Razem” wygrała konkurs ogłoszony przez powiat puławski na prowadzenie tego typu ośrodka. Na przebudowę dawnej plebanii oraz bieżące utrzymanie władze województwa przekazały fundacji prawie 600 tysięcy złotych. Umowę podpisano na trzy lata.

Fundacja planuje już kolejne inwestycje. Chce zagospodarować miejsce wokół ośrodka, wymienić stare ogrodzenie, zadbać o nową zieleń, a także kupić samochód. Ten ostatni mógłby służyć do transportu podopiecznych, którzy obecnie na ogół przywożeni na miejsce są przez swoje rodziny. W planach jest także rozszerzenie oferty terapeutycznej o nowe rodzaje zajęć.