Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Puławy

9 sierpnia 2007 r.
14:36
Edytuj ten wpis

Olbrychski, rybakówka i atrapa Męćmierza

0 0 A A

Jerzy siedzi przed rybakówką i marzy o domu na łodzi. Kazimierz wspomina karczmę , która stała sto metrów od rybakówki, a dziś w tym miejscu płynie Wisła. Marian jest szczęśliwy, że od trzydziestu lat ma w Męćmierzu taki ujutnyj ugałok.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
W środę o ósmej rano słońce złoci drogę z Kazimierza na Męćmierz. Pod krzyżem na rozstajach nabrzmiewają słodyczą jeżyny. Przy studni chłopak zatula się w dziewczynie. Kazimierz Ajtel siedzi na werandzie swojego domu i czeka na pierwszych gości. Na kuchni pyrkoli fasolowa.
- Tu znalazłem moje miejsca na ziemi - mówi z uśmiechem. Z dumą pokazuje dyplom dziadka, który przed wojną miał w Męćmierzu zakład szewski. Na dokumencie widnieje jeszcze nazwa Męczmierz.

Dlaczego?
- Od wąwozu, w którym schronili się mieszkańcy pobliskiego Kazimierza. A Tatarzy wycięli ich w pień - mówi Kazimierz.
Jak się żyje w osadzie z męką w tle?
Gdzie tu jest skansen?
Przy wjeździe do Męćmierza stoją nowiutkie znaki. To nic, że drogi prawie nie ma. Obowiązuje zakaz ruchu. Bajkowej osady zazdrośnie strzegą warszawiacy, którzy wykupili tu działki.
Przy domu Kazimierza co rusz zatrzymują się turyści. Zadyszani pytają, gdzie tu jest wiatrak. I skansen.
- Wiatrak jest. Ale to tylko atrapa. Z prawdziwego zostało niewiele - mówi z zadumą Kazimierz Ajtel.
Turyści pędzą pod studnię na rozstaju dróg, robią sobie fotki, posiedzą nad Wisłą i gonią do Kazimierza. Z pretensją, że w tym Męćmierzu nic nie ma. Albo wyczekują, żeby zobaczyć Olbrychskiego na koniu.
- To swój człowiek. Nie wywyższa się, jak reszta. Jak umarł Edek Kuziora, przyjechał na pogrzeb i wygłosił mowę, jaki to dobry człowiek - mówi Ajtel.
- Zgadza się, Edek to był dobry człowiek. Miarę w oku miał, jak ktoś nie mógł się z sąsiadem dogadać, do Edka szedł. A ten zawsze sprawiedliwie spór rozsądził - dodaje Jerzy Materek.

Dom na łodzi

Materek siedzi na ławce przed rybakówką.
Przyjechał do Mariana Gryty, malarza, który pomieszkuje w Męćmierzu od trzydziestu lat.
Na podwórku rozbity namiot.
Jerzy Materek na co dzień mieszka w Radomiu, buduje mosty, w Męćmierzu znalazł swoje miejsce na ziemi.
Właśnie zjadł sałatkę z pomidorów, teraz patrzy na Wisłę.
- Przyjeżdżam tu tyle lat. Stawiam namiot. I patrzę na Wisłę. Od lat płynie tak samo - mówi z zadumą.
• Jest pan tu szczęśliwy?
- Jestem.
• Co to jest szczęście?
- Jak się siądzie z przyjaciółmi. Pogada. Wypije butelkę wina. I żeby zdrowie było. To wszystko - mówi z uśmiechem.
• O czym się marzy nad Wisłą?
- Chciałbym tu mieć dom. Na łodzi. Zbuduję go - mówi Materek.
Ciągnie go Wisła.
Jakżeby inaczej, przecież pochodzi z Materków.

Materkowie

Jerzy zamyka oczy i snuje wspomnienia.
Pokazuje biedny domek, gdzie żył jego ojciec i dziadek.
- Przez zimę tkali sieci. Oczko po oczku. Pracowicie. To uczyło pokory. Potem łowili. Po ryby przyjeżdżali handlarze z Kazimierza - opowiada Materek.
Do dziś ma pod powiekami zalewajkę, gotowaną przez mamę. I rybę z patelni.
- Ojciec ją sprawiał, na trzy godziny szła pod sól, potem mąka, sól, pieprz i na olej. Musiała być mocno usmażona. Jakie to było dobre - dodaje.
Jerzy pamięta też dymione śliwki.
Bierze kartkę i rysuje mi, jak to było.
- W ziemi kopano dół na półtora metra. Schodziło się po schodkach, żeby rozpalić ogień. W poprzek dołu kładło się skrzynki z węgierkami. Skrzynki miały dno z wikliny. Z wierzchu nakrywano je jutą. Śliwki dymiono kilka dni. Cały Męćmierz pachniał śliwkowo. Zapach szedł aż do Kazimierza - mówi Materek.
I dodaje.
- Ale ten czas nie wróci.

Na koc

Marian Gryta jest malarzem.
I żeglarzem.
Buduje łodzie i katamarany.
Jak trafił do Męćmierza?
- Pomieszkiwałem na przystani w Puławach. Potem kupiłem domek na działkę. W częściach. Do złożenia. Zacząłem szukać działki. Znalazłem w Męćmierzu. Potem sprzedałem ją Olbrychskiemu. Ale ciągnęło mnie do wody. Trafiłem tu - mówi pogodnie.
Dlaczego zakochał się w Męćmierzu?
- Zagadkowo tu. Bajkowo. Zastanawiałem się, skąd ta nazwa? Badał ją Parfinowicz z Puław. Okazuje się, że jak wszystko tu od króla Kazimierza Wielkiego. Kochliwy był. Tu też miał kochanki. Jedna urodził mu syna. Nazwał go Męćmir - ciągnie Gryta.
I opowiada o łowieniu na koc.
- Jak tu się sprowadziłem, pomieszkiwałem na łodzi, na której zbudowałem mały domek. O dwunastej w nocy pukał pierwszy kłusownik. I pytał: Może rybkę? Nadstawiałem koc. Ryby wlatywały przez okienko. Rano miałem wiadro ryb - śmieje się Gryta.

Na ławeczce

Na ławeczkę dosiada się Kazimierz Ajtel
Pokazuje na Wisłę.
- Tu, gdzie teraz płynie, były poletka rybaków. Wśród nich stała karczma. W karczmie urzędował dziadek. Ubijał interesy, podpisywał zamówienia na buty. W karczmie ogniskowało się życie. Jak w domu - opowiada Ajtel.
Z miłością patrzy na wodę.
Z miłością spogląda na Męćmierz.
- Są dwa Męćmierze. Jeden Męćmierz tych, co tu zostali. Po ojcach. Drugi, wykupiony przez Warszawę. Tylko pierwszy jest prawdziwy. Drugi to atrapa - mówi gorzko.
Wstaje.
- Coś panu pokażę.
Podchodzi do starej rybakówki.
- To jedyny, zabytkowy dom. Nic się nie zmieniło. A ta stodoła naprzeciwko - atrapa. Udaje Męćmierz - mówi cicho.

Szczęście

Siedzą we trzech na ławeczce. Już trzecią godzinę.
Już trzeci raz leniwie przepłynął statek z turystami.
Krzyczą, piją piwo, gapią się na biedną rybakówkę.
Pytam każdego o najszczęśliwszy moment z wczorajszego dnia
- Teraz. Na ławeczce. Siedzę i godzinami patrzę, jak Wisła płynie. Mogę tak patrzeć cały dzień - mówi Jerzy.
- Wieczorem, zachodzi słońce, czuję, jak dobroć spływa na mnie. Dobroć z nieba, z powietrza, z wody - dodaje Marian.
- Czwarta rano. U Stasia pieją koguty. Wróble szaleją na werandzie. Zalewam wodą kawę. Pachnie. Siedzę i wspominam Męćmierz, którego nie ma. To jest dla mnie szczęście - kończy Kazimierz.
Marzenia?
- Dom na łodzi. Tyle - mówi Jerzy.
- Żyć tu, w Męćmierzu, nie dać się przyjezdnym. Jak ugotuję fasolową, żeby ludziom smakowała. Jak w dziadkowej karczmie, której już nie ma - mówi Kazimierz.
- Moje marzenie się spełniło. Zbudowałem katamaran. W tym roku popłynąłem nad morze. Co więcej mi trzeba - kończy Marian.
W jego niebieskich oczach odbija się szczęście.
- Coś panu opowiem. Odwiedziła mnie kiedyś znajoma. Miała ponad osiemdziesiąt lat. Zaciągała z ruska. Przysiadła. Popatrzyła na Wisłę, na mnie, na chałupę i powiedziała: O, jaki ujutnyj załok...

Pozostałe informacje

Nie ma mocnych na Orlen Oil Motor! [zdjęcia kibiców]
ZDJĘCIA KIBICÓW
galeria

Nie ma mocnych na Orlen Oil Motor! [zdjęcia kibiców]

Kibice przy Al. Zygmuntowskich tym razem mogli trochę narzekać na nudę. Ich pupile szybko rozstrzygnęli kolejny mecz i znowu wysoko pokonali rywali. Tym razem Orlen Oil Motor Lublin wygrał z Apatorem Toruń 53:37. Każdy kibic chciałby jednak mieć takie powody do narzekania. Sprawdźcie, jak w piątkowy wieczór wyglądały trybuny.

Apator Toruń też rozbity. Trzeci mecz i trzecie wysokie zwycięstwo Orlen Oil Motoru Lublin [zdjęcia, wideo]
galeria
film

Apator Toruń też rozbity. Trzeci mecz i trzecie wysokie zwycięstwo Orlen Oil Motoru Lublin [zdjęcia, wideo]

Orlen Oil Motor Lublin się nie zatrzymuje. Choć show na torze Best Auto przy Alejach Zygmuntowskich skradł w piątkowy wieczór Emil Sajfutdinow, to jego występ dla kibiców gości był tym z cyklu na otarcie łez. Lubelskie „Koziołki” wygrały 53:37, a goście na 15. gonitw byli górą w zaledwie dwóch.

Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń [zapis relacji na żywo]
RELACJA NA ŻYWO
galeria

Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń [zapis relacji na żywo]

Po wysokim domowym zwycięstwie nad ebut.pl Stalą Gorzów Orlen Oil Motor Lublin po raz drugi z rzędu wystąpi przed własną publicznością. O godzinie 20.30 lubelski Koziołki podejmą Anioły z Torunia

Agresja rówieśnicza: jak można rozwiązać problem

Agresja rówieśnicza: jak można rozwiązać problem

Stop agresji wśród młodzieży – to temat konferencji poświęconej sposobom zapobiegania sytuacjom konfliktowym w środowisku młodych osób. W piątkowym (26 kwietnia) spotkaniu w siedzibie Urzędu Miasta Lublin udział wzięli dyrektorzy szkół, nauczyciele, wychowawcy, pedagodzy i psycholodzy, którzy na co dzień pracują z dziećmi i młodzieżą

Rockowy Beret
foto
galeria

Rockowy Beret

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii z Beretu w rockowym klimacie lat 80's! T.Love, Elektryczne Gitary, Kazik i Kult, Lady Pank itd. – tak pokrótce można streścić listę rockowych zespołów, przy których bawili się goście. Zobaczcie, jak się bawił Lublin!

Ostatnie dni przed maturą. Absolwenci Grabskiego odebrali świadectwa
ZDJĘCIA
galeria

Ostatnie dni przed maturą. Absolwenci Grabskiego odebrali świadectwa

Absolwenci Zespołu Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego w Lublinie odebrali dziś świadectwa ukończenia szkoły. I choć matura już za kilka dni, kończą szkołę z pozytywnym nastawieniem i nadzieją na dobry wynik z egzaminu dojrzałości.

Tragedia w sokolej rodzinie. "Najprawdopodobniej został otruty"

Tragedia w sokolej rodzinie. "Najprawdopodobniej został otruty"

Po perypetiach w sokolim gnieździe na Wrotkowie myśleliśmy że zapanowała sielanka. Niestety w piątek po południu znaleziono Czarta. Ptak padł, ornitolodzy podejrzewają otrucie.

SPSK Nr 4 w Lublinie: Jest nowy dyrektor

SPSK Nr 4 w Lublinie: Jest nowy dyrektor

Michał Szabelski, pracujący do tej pory na stanowisku zastępcy dyrektora ds. Finansów i Rozwoju Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie został nowym dyrektorem placówki.

W nocy ściśnie mróz. IMGW ostrzega
ALERT POGODOWY

W nocy ściśnie mróz. IMGW ostrzega

W piątek termometry w województwie lubelskim przekroczyły barierę 10 stopni Celsjusza. Jednak w nocy pogoda się zmieni i nadejdą przygruntowe przymrozki.

Liczba Polaków zwiększyła się o 24
galeria

Liczba Polaków zwiększyła się o 24

W piątek w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim wojewoda wręczył obywatelstwa. Wśród nich jest czworo dzieci.

Chornobyl Liquidators: Promieniowanie, trudne decyzje i Likwidatorzy (wideo)
film

Chornobyl Liquidators: Promieniowanie, trudne decyzje i Likwidatorzy (wideo)

26 kwietnia 1986 roku do eksplozji i zniszczenia reaktora nr 4 Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Przy usuwaniu skutków katastrofy z narażeniem życia pracowali Likwidatorzy, I to im poświęcona jest polska gra Chornobyl Liquidators.

MKS FunFloor Lublin coraz bliżej srebra, w sobotę mecz w Gnieźnie

MKS FunFloor Lublin coraz bliżej srebra, w sobotę mecz w Gnieźnie

W sobotę MKS FunFloor zmierzy się na wyjeździe z MKS URBiS Gniezno. To jedno z kluczowych spotkań w wyścigu o srebrny medal.

Udawali prokuratora i policjanta, a kobieta straciła 60 000 złotych

Udawali prokuratora i policjanta, a kobieta straciła 60 000 złotych

Gmina Krasnystaw: 66-letnia kobieta padła ofiarą oszustów. Jeden podawał się za prokuratora, drugi za policjanta. Obaj wmawiali jej udział w policyjnej akcji.

Szturm i dywersanci. Co lubelscy terytorialsi ćwiczyli w mieście?

Szturm i dywersanci. Co lubelscy terytorialsi ćwiczyli w mieście?

Dywersanci planowali szturm i zamach terrorystyczny w pobliżu jednego z zakładów produkcyjnych w Lublinie – to główny punkt ćwiczeń żołnierzy z 21 Lubelskiego Batalionu Lekkiej Piechoty z Lublina.

Mieszkańcy Białej Podlaskiej jeżdżą Boltem

Mieszkańcy Białej Podlaskiej jeżdżą Boltem

Od 24 kwietnia mieszkańcy Białej Podlaskiej mogą korzystać z aplikacji do zamawiania przejazdów taksówkowych

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium