Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Puławy

6 kwietnia 2007 r.
13:41
Edytuj ten wpis

Zawsze w pogotowiu

0 0 A A

Marnie zarabia, pracuje w świątek i piątek, niektórzy go wyzywają, do tego wielu kierowców głupieje na widok pędzącej na sygnale karetki.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
A jej kierowca - bo o nim mowa - twierdzi, że… kocha swoją pracę.

Właśnie przywiózł uczennicę, która zemdlała w szkole. Uśmiecha się, coś sobie nuci pod wąsem. To znaczy, że będzie dobrze. Mała czuje się już lepiej. Wrócił do swojego samochodu sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, bo przecież za chwilę znów może trzeba będzie jechać. Artur Wasiłek prawie dwadzieścia lat jest kierowcą karetki w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Puławach.

Nie magazynuję traumy

- Zaczynałem od nysy - wspomina. - Nigdy nie mogliśmy być pewni, czy dojedzie na miejsce i w zapasie musiała stać druga. Albo coś się urwało, albo nie chciała zapalić, w środku było zimno, głośno, niewygodnie, trzęsło na wybojach, żadnych osiągów. Wyposażona była marnie w porównaniu z dzisiejszymi erkami, nosze stare, ciężkie. Jak włączyło się sygnał, to wewnątrz był hałas nie do zniesienia.
W domu o pracy nie rozmawia.
- Po co? Nie mogę stresować rodziny swoją pracą - tłumaczy.

Robię, co trzeba

Zamknięte drzwi gabinetu izolują od gwaru i krzątaniny w pogotowiu. To w tym pokoju ratuje się najcięższe przypadki. Sprzęt jest zawsze gotowy do użycia. Artur Wasiłek musiał zgłosić dyspozytorce, że właśnie tu będzie przez jakiś czas.
- Jak trzeba jechać, to nikt nie może mnie szukać. Najważniejsze są te pierwsze trzy minuty, ale czy wszędzie się tak prędko dojedzie? - zastanawia się. - No, może w mieście, ale gdzieś dalej to wątpię. Mój rekord to 22 minuty do Lublina - wyjaśnia. - Jechałem z chorym dzieckiem.
Do jego obowiązków należy nie tylko praca za kółkiem. Przeszedł szkolenie medyczne i musi uczestniczyć w udzielaniu pomocy. Robi to wszystko co trzeba - masuje serce, pomaga opatrywać rany, zakładać szyny.

Męska robota

- Tak, to prawda, że w pogotowiu powinni raczej jeździć mężczyźni - mówi. - Wzywają nas do różnych wypadków i w różne miejsca. Czasem jest niebezpiecznie, obrzucani jesteśmy wyzwiskami, groźbami. Czego najbardziej nie lubię? - szuka przez chwilę w pamięci. - Chyba jak ktoś wpadnie pod pociąg. No, widok wtedy jest naprawdę przykry i pomóc już tam się nie da. Pamiętam, jak wezwano nas do człowieka, któremu piła ucięła rękę. Poleciał później z tą ręką w pojemniku do specjalistycznego szpitala na Śląsk.
- Dlaczego zdecydowałem się jeździć w pogotowiu? - zastanawia się przez chwilę. - Dla pieniędzy na pewno nie, mam 1200 zł, z powodu adrenaliny też nie, bo ona może nawet przeszkadzać. Ze względu na czas pracy? Hm, muszę jeździć w nocy i w każdych warunkach - wylicza. - No, to pozostało jedno - po prostu chciałem zawsze pomagać innym - śmieje się trochę zażenowany, ale mówi to szczerze.

Kierowcy bez wyobraźni

Jadąc, skupia się na prowadzeniu erki, ale słyszy polecenia wydawane z tyłu, słyszy jak przebiega akcja ratunkowa. Musi kontaktować się ze szpitalem, zlecić przygotowanie sali reanimacyjnej. Bywa że pacjent umrze. I cały czas trzeba uważać, pilnie uważać, bo od niego zależy bezpieczeństwo chorego i załogi.
- Ludzie dziś inaczej jeżdżą. Muzyka na full i kierowca nawet sygnału z tyłu nie słyszy. A jak zaskoczy, że za nim wyje karetka, to naciska na hamulec w ostatniej chwili, a ja mało mu na tył nie najadę. Najgorsze są takie zachowania. Ulice ciasne, mało kto ustępuje. To chyba brak wyobraźni. Żaden z kierowców nie dopuszcza mysli, że możemy jechać do jego rodziców albo dzieci.
Sam też miał podobny przypadek. Zostali wezwani do rowerzysty potrąconego przez samochód. Na miejscu okazało się, że to był jego ojciec.
- Odetchnąłem, kiedy okazało się, że nie ma zagrożenia dla życia, ale przecież dziś my wszyscy możemy się znaleźć w obliczu jakiegoś niebezpieczeństwa.

Mam dystans


Wysoki, dobrze zbudowany, wciąż młody, a przecież mówi, że nie wie, czy jako kierowca dotrwa do emerytury. Już kiedyś w czasie dźwigania noszy wysiadł mu kręgosłup. Poszedł na zwolnienie. I wrócił tu.
- Nie odmówię dźwigania dlatego, że pacjent waży za dużo - twierdzi. - Większość kolegów ma już zmiany w kręgosłupie. Wzrok też nam wysiada. Wcześniejsza emerytura się nie należy.
Na pytanie, czy coś go jeszcze dziwi odpowiada, że musi się zastanowić. Milczy długo, szuka we wspomnieniach.
- Dużo rzeczy widziałem, przy mnie umierali starzy i młodzi. Ale też wielu ratowaliśmy życie. Byłem przy topielcach, wisielcach, ofiarach wypadków. Może tym bardziej cenię sobie radość życia. Do wielu spraw nabrałem dystansu. Cieszę się z tego, co mam, a nawet utwierdzam się w tym, że to piękna praca i naprawdę ją lubię...

Pozostałe informacje

Pożar tartaku w Izbicy. Interweniowali strażacy

Pożar tartaku w Izbicy. Interweniowali strażacy

Strażacy przeprowadzili sprawną akcję gaśniczą. Spłonęła część budowlanej konstrukcji.

Hektary nad Klukówką czekają. Lasy Państwowe: Pierwszy krok należy do miasta

Hektary nad Klukówką czekają. Lasy Państwowe: Pierwszy krok należy do miasta

Do miasta ma trafić obszar dawnych stawów hodowlanych nad Klukówką. Takie obietnice padły tuż przed wyborami samorządowymi. Lasy Państwowe odpowiadają jednak, że pierwszy krok należy do samorządu.

Prezydent Zamościa wziął się za miejskie spółki. Poważne zmiany w radach nadzorczych

Prezydent Zamościa wziął się za miejskie spółki. Poważne zmiany w radach nadzorczych

Mówił, że zarządzanie niektórymi miejskimi spółkami mu się nie podoba. Na razie ich prezesi odwołani nie zostali, ale w radach nadzorczych Rafał Zwolak, prezydent Zamościa zmiany już wprowadził. I to poważne.

Koalicja zawiązana. Krówczyński szefem rady, Szumiec wiceburmistrzem
galeria

Koalicja zawiązana. Krówczyński szefem rady, Szumiec wiceburmistrzem

Podczas pierwszej sesji nowej kadencji rady miasta przetestowana została uformowana dzień wcześniej koalicja, która wybrała prezydium. Na czele lubartowskiej rady stanął Tomasz Krówczyński z komitetu Wspólnoty Lubartowskiej. Zastępcą burmistrza został Radosław Szumiec.

Fałszywe oregano zalało rynek. To najczęściej podrabiana przyprawa w UE

Fałszywe oregano zalało rynek. To najczęściej podrabiana przyprawa w UE

Ta aromatyczna przyprawa, zawierająca bogactwo witamin i służąca jako środek leczniczy jest ostatnio często podrabiana. Jak rozpoznać fałszywkę?

Krytykowali PiS, a teraz zawiązali „porozumienie” ze starostą. Kto „ograł wszystkich”?

Krytykowali PiS, a teraz zawiązali „porozumienie” ze starostą. Kto „ograł wszystkich”?

Nazywają to porozumieniem programowym. We władzach powiatu radzyńskiego doszło do nietypowego sojuszu PiS z komitetem bezpartyjnego Jakuba Jakubowskiego, który wcześniej działania polityków tej partii krytykował choćby w mieście. Niektórzy radni powiatowi czują się oszukani.

Orlęta Spomlek jeszcze broni nie składają, w sobotę chcą przerwać złą passę

Orlęta Spomlek jeszcze broni nie składają, w sobotę chcą przerwać złą passę

Jeżeli w Radzyniu Podlaskim marzą jeszcze o utrzymaniu, to w sobotę muszą przerwać serię czterech porażek z rzędu. Orlęta Spomlek podejmą Czarnych Połaniec (godz. 17). Niestety, Tomasz Złomańczuk do końca sezonu nie będzie mógł skorzystać z dwóch ważnych zawodników ofensywnych.

Wystraszony pies uwięziony w worku. Odnalazły go dzieci

Wystraszony pies uwięziony w worku. Odnalazły go dzieci

Porzucony i przestraszony pies został odnaleziony obok stawu w miejscowości Minkowice. Policja ustala szczegóły i prosi o pomoc, jeśli ktoś zna sprawcę.

Mikołaj Raczyński (Wisła Puławy): Mam nadzieję, że się utrzymamy, a resztę zrobi zarząd

Mikołaj Raczyński (Wisła Puławy): Mam nadzieję, że się utrzymamy, a resztę zrobi zarząd

Po efektownej wyjazdowej wygranej z Radunią Stężyca, Wisła Grupa Azoty w sobotę zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem II Lubin (godz. 16).

Bomby jadą na poligon. Mieszkańcy mogą wrócić do domów
galeria

Bomby jadą na poligon. Mieszkańcy mogą wrócić do domów

Saperzy zakończyli prace przy ulicy Sidorskiej w Białej Podlaskiej. Ewakuowani mieszkańcy mogą wrócić do domów.

Kolejne protesty w regionie. Tym razem rolnicy strajkują w 4 powiatach w regionie

Kolejne protesty w regionie. Tym razem rolnicy strajkują w 4 powiatach w regionie

Protesty trwają na terenie powiatów chełmskiego, hrubieszowskiego, krasnostawskiego i zamojskiego. Tam można spodziewać się utrudnień w ruchu.

Słoneczna prognoza pogody
Pogoda na weekend
film

Słoneczna prognoza pogody

Jak co weekend przedstawiamy prognozę pogody dla Lubelszczyzny. Tradycyjnie przygotowali ją meteorolodzy z Instytutu Nauk o Ziemi i Środowisku UMCS. Prezentuje Gabriela Szewczyk.

Górnik Łęczna jedzie po trzy punkty na Konwiktorską

Górnik Łęczna jedzie po trzy punkty na Konwiktorską

Walczący wciąż o miejsce w strefie barażowej Górnik Łęczna w niedzielny wieczór (godz. 18) zagra na wyjeździe z Polonią Warszawa. Jeśli zielono-czarni nadal marzą o PKO BP Ekstraklasie, to muszą ze stolicy przywieźć komplet punktów.

Mniej czy więcej niż poprzednicy? Wiemy, ile zarobi wiceprezydent Zamościa

Mniej czy więcej niż poprzednicy? Wiemy, ile zarobi wiceprezydent Zamościa

Nieco mniej, niż poprzedniczka na identycznym stanowisku, ale więcej niż drugi z wiceprezydentów za czasów Andrzeja Wnuka ma zarabiać Marek Kudela, pierwszy zastępca Rafała Zwolaka, nowego prezydenta Zamościa.

Zgłosili wypadek, bo chcieli podwózkę radiowozem do domu

Zgłosili wypadek, bo chcieli podwózkę radiowozem do domu

Na pomysł wpadli dwaj mieszkańcy gminy Niedźwiada. Upili się, położyli się na jezdni i pozorowali potrącenie, bo chcieli mieć podwózkę do domu radiowozem.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium