Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Sport

26 sierpnia 2016 r.
20:08

Niedosyt po Rio de Janeiro. Nasze podsumowanie igrzysk

0 0 A A
Kinga Kołosińska i Monika Brzostek z AZS UMCS TPS Lublin w debiucie olimpijskim awansowały do 1/8 finału
Kinga Kołosińska i Monika Brzostek z AZS UMCS TPS Lublin w debiucie olimpijskim awansowały do 1/8 finału

11 medali wywalczyła reprezentacja Polski podczas XXXI Igrzysk Olimpijskich. Ilościowo to najlepszy wynik od 2000 roku i igrzysk w Sydney. Pozostał jednak spory niedosyt, bo wielu naszych faworytów zawiodło.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Igrzyska w Rio de Janeiro miały dwie wielkie gwiazdy, które gdzie się nie pojawiły, budziły prawdziwą sensację. To Amerykanin Michael Phelps i Jamajczyk Usain Bolt. Pływak wywalczył w Brazylii pięć złotych i jeden srebrny krążęk. Gdyby indywidualnie sklasyfikować go w tabeli medalowej, zająłby w niej...19 miejsce. Między Kubą a Nową Zelandią, a przed choćby Kanadą, Turcją, Grecją czy Polską.

Rekord sprzed naszej ery

W sumie w trakcie swojej kariery, w najważniejszej sportowej imprezy na świecie, Phelps stawał na podium 28-krotnie, z czego 23 razy na najwyższym stopniu! 13 medali z najcenniejszego kruszcu wywalczył w konkurencjach indywidualnych, co pozwoliło mu pobić rekord legendarnego Leonidasa z Rodos, który według historyków sportowych w latach 164–152 p.n.e. zdominował rywalizację biegaczy. Wygrywał dwanaście razy. Podobnie jak Phelps, biorąc udział również w czterech kolejnych igrzyskach.

Odchodzi Nieśmiertelny

Bolt aż tyloma sukcesami pochwalić się nie może, ale tytuł najszybszego człowieka na świecie to wystarczający powód, żeby być sławnym. Jamajczyk z pewnością jest. Tylko on potrafił wypełnić Stadion Olimpijski im. Nilsona Santosa do ostatniego miejsca. W Brazylii na każdym kroku był rozchwytywany przez kibiców, pragnących zrobić sobie z nim zdjęcie lub zdobyć autograf. Zresztą nie tylko przez nich. Uwielbiają go także inni sportowcy. Olbrzymie zainteresowanie zdaje się nieco go już męczyć, ale nie przeszkadza mu w odnoszeniu kolejnych sukcesów. W Rio 30-latek triumfował we wszystkich swoich startach: indywidualnie na 100 i 200 metrów oraz razem z kolegami w sztafecie 4x100 metrów.

– Teraz mogę odejść. Nieśmiertelny. To na pewno ostatnie igrzyska olimpijskie w mojej karierze. Osiągnąłem wszystko, co się dało. Nie muszę już nic nikomu udowadniać – powiedział Jamajczyk.

Dwa razy złoto i rekord świata

Do grona największych gwiazd śmiało można zaliczyć także Anitę Włodarczyk. Polka nie jest co prawda równie popularna, jak Bolt i Phelps, ale pod względem sportowym to ta sama półka. W ostatnich latach zdominowała rzut młotem na świecie, a styl, w jakim triumfowała w Brazylii, był po prostu fenomenalny. 31-latka z Rawicza o ponad metr pobiła należący do niej samej rekord globu, o blisko sześć wyprzedzając srebrną medalistkę, Chinkę Wenxiu Zhang.

– Tak, to był nokaut... Przewaga nad dziewczynami była gigantyczna, nie pamiętam, kiedy ostatnio była równie wielka. Najbardziej cieszę się jednak z rekordu świata, bo złoty medal był prawie pewny, a ja po cichu liczyłam jeszcze na ten rekord. Widziałam, co się dzieje na treningach. Czułam, że mnie na to stać i zrobiłam to. Warto było wyciskać z siebie ostatnie poty na zgrupowaniach, żeby dożyć tego dnia – stwierdziła Włodarczyk.

Co ciekawe, jak sama przyznaje, to nie jest jeszcze szczyt jej możliwości. – Trener mi powiedział, że przy rekordowym rzucie puściłam biodra. Starałam się to zniwelować w kolejnych próbach. Nie udało się. Ale nie ma czego żałować. Rzucić tyle na igrzyskach olimpijskich... Bomba!

Złote medale wywalczyły jeszcze tylko nasze wioślarki: Magdalena Fularczyk i Natalia Madaj. W finałowym wyścigu dwójek podwójnych Polki o blisko sekundę wyprzedziły osadę brytyjską. – Spełnienie marzeń. Po igrzyskach w Londynie nic nie musiałam, ale chciałam. Tam był medal, może nie z najcenniejszego kruszcu, ale był. Teraz się udało zrobić coś więcej, mamy to i jestem przeszczęśliwa – powiedziała Fularczyk.

Kolor lakieru nie miał znaczenia

Na tym niestety krążki z najcenniejszego kruszczu się kończą, choć kilkoro naszym sportowcom do złota zabrakło naprawdę niewiele. Rafał Majka dopiero półtora kilometra przed metą pozwolił się wyprzedzić Belgowi Gregowi Van Avermaetowi i Duńczykowi Jakobowi Fuglsangowi, a jego koleżanka z kolarskiej reprezentacji Maja Włoszczowska przez niemal cały dystans walczyła bark w bark ze Szwedką Jenny Risvelds, ostatecznie kończąc rywalizację na drugiej pozycji.

– Marzyłam o złocie, nawet pomalowałam paznokcie w tym kolorze, żeby je przyciągnąć, ale srebro to też jest wielki sukces – zapewniła Włoszczowska.

Niemiec zerwał medal z szyi

Najbliżej tytułu mistrza olimpijskiego był jednak Piotr Małachowski, którego dopiero w ostatniej kolejce konkursu rzutu dyskiem pokonał Christopher Harting. Niemiec ustanowił nowy rekord życiowy, wyprzedzając dotychczas prowadzącego w konkursie Polaka. Małachowski przyjął wyzwanie, spróbował poprawić swój wynik, ale pod presją nie był w stanie przerzucić Niemca. Po swojej ostatniej próbie wyszeptał do kamery: „Przepraszam”. Ale nastrój szybko mu się poprawił.

– Czy jestem zawiedziony? Nie. Uwierzcie mi, jestem bardzo szczęśliwy. To kolejny medal i wiedziałem doskonale, że chłopaki mogą mnie przerzucić. Daniel Jasinski i Harting są młodzi, a młodość czasami jest straszna. Sam taki kiedyś byłem i potrafiłem zaskoczyć – tłumaczył dziennikarzom.

Do ostatnich metrów o złoto walczyła także Marta Walczykiewicz. – Cieszę się niesamowicie. Zdobyłam medal, o którym marzyłam odkąd zaczęłam trenować. To dwadzieścia lat kariery. Na mecie się popłakałam. Ale dopiero, jak wyświetliły się wyniki. Wiedziałam już wcześniej, że mam medal, widziałam, że mam przewagę, ale wolałam się upewnić, że nie śnię. Nie przeszkadza mi nawet, że kolejny raz przegrałam z Lisą Carrington – powiedziała kajakarka.

Dla większości polskich sportowców olimpijski medal jest wielkim sukcesem, bez względu na kolor. Najmocniej cieszą się ci, na których przed igrzyskami nikt nie stawiał. Jak zapaśniczka Monika Michalik czy specjalizująca się w pięcioboju nowoczesnym Oktawia Nowacka. Liczne grono kolegów i koleżanek z reprezentacji może im tylko pozazdrościć.

O długość paznokcia

Bardzo blisko podium była młodziutka oszczepniczka Maria Andrejczyk, która w eliminacjach ustanowiła nowy rekord kraju, a w finale była dwa centymetry od brązu. Przed samym końcem rywalizacji przerzuciła ją jej idolka, Barbara Spotakova z Czech.

– Po tym wszystkim już nie jest moją idolką (śmiech). Naprawdę ją szanuję za to, jaką jest oszczepniczką, ale to już nie czas na podziwianie innych, tylko na walkę. Właśnie to mi pokazała w finale. Tu nie ma czasu na przyjaźń, trzeba walczyć. Czuję olbrzymi niedosyt. No przecież to tylko dwa centymetry, co to jest? Moje paznokcie tyle mają! – emocjonowała się po konkursie utalentowana 20-latka.

O olbrzymim niedosycie może mówić Joanna Jóźwik. Piękna specjalistka od biegu na 800 m przygotowała na igrzyska życiową formę, pobiła swój rekord o blisko sekundę, ale będąc skazana na rywalizację z nabuzowanymi testosteronem Afrykankami, nie miała szans na medal. Dobiegła do mety na piątym miejscu, jak twierdzą złośliwi – drugim wśród kobiet.

Kobieta z testosteronem na poziomie mężczyzny

– Gdyby ktoś mi powiedział, że zajmę piąte miejsce w finale IO, brałabym w ciemno. Jestem bardzo zadowolona. Ale Caster Semenya jest nie do pobicia. Jeśli władze nic z tym nie zrobią, tak będzie już do końca – powiedziała Jóźwik.

Co miała na myśli? Zawodniczka z RPA, podobnie jak dwie pozostałe medalistki Francine Niyoinsaba z Burundi i Margaret Nyairera Wambui z Kenii, ma testosteron na poziomie mężczyzny. Przez kilka ostatnich lat osiągała znacznie gorsze wyniki, bo obowiązywały przepisy, nakazujące zbijanie hormonu za pomocą leków do arbitralnie ustalonych 10 nmol/l. Sprawą zajęli się jednak prawnicy czarnoskórej zawodniczki, którzy przekonywali przed sądem, że testosteron jest częścią talentu. Wygrali. Dzięki temu Semenya mogła odstawić leki. Od razu zaczęła notować wyniki na pułapie nieosiągalnym dla innych biegaczek. Na konferencji prasowej po wywalczeniu złotego medalu nie chciała jednak rozmawiać na ten temat.

– Gdy wychodzisz z mieszkania, powinieneś myśleć o swoim występie, a nie o wyglądzie przeciwnika. Powinieneś tylko chcieć spisać się lepiej od innych. Skupiamy się na wynikach, a nie na decyzjach federacji czy spekulacjach – powiedziała zawodniczka, która – jeśli wierzyć doniesienom australijskiej prasy – posiada cechy obojnacze.

Powtórka z rozrywki

Powrót do domu z pustymi rękoma boli szczególnie tych, którzy uważani byli za faworytów do podium, ale z różnych względów zawiedli. Tenisistka Agnieszka Radwańska podobnie, jak przed czterema laty w Londynie, udział w turnieju olimpijskim zakończyła już na pierwszej rundzie. Pływak Radosław Kawęcki nie przebrnął nawet eliminacji na swoim koronnym dystansie, skoczkini wzwyż Kamila Lićwinko nie dała rady wysokości 1,97 m, z która normalnie radzi sobie bez problemu, żeglarz Piotr Myszka zawalił ostatni dzień regat, a kulomiot Konrad Bukowiecki spalił wszystkie próby w finale.

Najmocniej zawiódł jednak Paweł Fajdek. Murowany faworyt do złota zdominował w ostatnich latach rywalizację w rzucie młotem na świecie, w tym roku wygrywał wszystko jak leciało, ale tak, jak cztery lata temu w Londynie, spalił się psychicznie i nie zdołał przebrnąć eliminacji.

Po swoim starcie zupełnie się załamał, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, a na swój profil na jednym z portali społecznościowych wrzucił emocjonalny film, na którym płacząc, wyznał: „Chciałbym wszystkich bardzo przeprosić za to, co się wydarzyło. Stało się coś, czego nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć. To dla mnie bardzo trudne. Przede mną najtrudniejszy okres w moim życiu”.

Długa lista rozczarowań

Startujący w barwach Agrosu Zamość młociarz siłą rzeczy był także największym rozczarowaniem, jeśli chodzi o występ sportowców z województwa lubelskiego. Niestety, nie jedynym. Do Rio de Janeiro pojechało dziesięcioro zawodników i zawodniczek związanych z województwem lubelskim. Każdy z nich miał szanse na osiągnięcie w Brazylii sukcesu, ale nikomu nie udało się stanąć na podium. Wciąż ostatnim medalistą z naszego regionu pozostaje więc zapaśnik Andrzej Głąb, który w 1988 roku wywalczył srebro w Seulu.

W Rio mocno zawiedli pływacy. Jan Świtkowski ze Skarpy Lublin nie zdołał przebrnąć eliminacji na 200 m stylem motylkowym, a jego kolega z reprezentacji Konrad Czerniak odpadł w półfinale na 100 m motylkiem. Z kolei na tym samym dystansie w stylu dowolnym nie wystartował w ogóle, bo działacze... zapomnieli zgłosić go do rywalizacji.

– Liczyłem na znacznie więcej i myślałem ze byłem na to gotowy, niestety nie udało się. Wielu z Was na mnie liczyło, trzymało kciuki, wspierało. Dostałem mnóstwo wiadomości. Chciałbym Wam za to wszystko szczerze podziękować i jednocześnie przeprosić, ponieważ dużą część z Was zawiodłem – napisał puławianin, startujący w barwach AZS AWF Katowice na swoim oficjalnym profilu w internecie.

Ciężkie losowanie

Nie popisała się też judoczka Arleta Podolak z Zamościa, która zakończyła udział w turnieju olimpijskim już na pierwszej rundzie. Na więcej liczył z pewnością także Rafał Fedaczyński. Zawodnik AZS UMCS Lublin został sklasyfikowany na 24 miejscu w chodzie na 50 km.
Na miarę możliwości spisały się natomiast siatkarki plażowe Kinga Kołosińska i Monika Brzostek z AZS UMCS TPS Lublin, które w debiucie olimpijskim awansowały do 1/8 finału. Dała radę zapaśniczka Cementu-Gryfa Chełm Katarzyna Krawczyk. Mimo ciężkiego losowania potrafiła pokonać medalistkę mistrzostw świata Sumiyę Erdenechimeg z Mongolii. Przeszkodą nie do przebycia okazała się dopiero utytułowana Szwedka Sofia Mattsson, mająca w dorobku trzy tytuły mistrzyni Europy i cztery srebrne medale mistrzostw świata.

Stracili życiową szansę

Olbrzymi niedosyt mają prawo odczuwać szczypiorniści. Urodzony w Lublinie Michał Szyba i kapitan Azotów Puławy Przemysław Krajewski znaleźli się w drużynie, która po ofiarnej walce zajęła w olimpijskim turnieju czwarte miejsce. Najgorsze dla sportowca, bo tuż za podium. Biorąc jednak pod uwagę postawę zespołu w fazie grupowej, zaawansowany wiek większości naszych zawodników i kontuzję lidera Michała Jureckiego, trzeba uznać to za wielki sukces naszych piłkarzy ręcznych.

– My nie myślimy o tym w tych kategoriach. Mamy poczucie, że wymknęła nam się z rąk życiowa szansa. Jesteśmy załamani – stwierdził Krajewski. – Meczem z Chorwacją wywalczyliśmy sobie prawo gry o medale. Mieliśmy dwa mecze, żeby przejść do historii nie tylko polskiej piłki ręcznej, ale całego polskiego sportu. Nie udało się i wszyscy czujemy z tego powodu olbrzymi żal – dodał jego kolega z reprezentacji Mariusz Jurkiewicz.

Zabrakło umiejętności?

Kibice znacznie bardziej zawiedzeni są jednak postawą siatkarzy. Mistrzowie świata pożegnali się z turniejem olimpijskim na etapie ćwierćfinału, przegrywając gładko 0:3 ze Stanami Zjednoczonymi. – Ta porażka bardzo boli. Przeszliśmy długą drogę, żeby tu zagrać, długie przygotowania i w ten sposób to wszystko się kończy. Żal, bo stać nas było na to, żeby Amerykanów pokonać – ocenił Karol Kłos. – To nie był szczyt naszej formy – dodał Mateusz Bieniek, a Bartosz Kurek stwierdził wprost: – Nie przegraliśmy tego meczu w głowach. Zabrakło nam umiejętności.

Emerytury i premie

Ci, którzy zdobyli medale, zapewnili sobie dożywotnią emeryturę olimpijską. Mogą liczyć także na godne premie finansowe. Polski Komitet Olimpijski wypłaci polskim medalistom premie w łącznej wysokości 915 tysięcy złotych. Najwięcej, bo 120 tysięcy złotych, otrzyma Włodarczyk. Srebrne krążki wyceniono na 80 tys. zł, a brązowe na 50. W konkurencjach, w których startuje więcej niż jeden zawodnik (np. w wioślarstwie czy kajakarstwie), każdy startujący otrzyma 75 procent kwoty należnej za sukces indywidualny.

Nagrody dla Polaków wyglądają skromnie przy premiach, na jakie mogli liczyć choćby reprezentanci Azerbejdżanu – pół miliona dolarów za złoto. Ale już amerykańscy sportowcy otrzymali gratyfikacje w podobnej wysokości, co nasi.

Polscy medaliści z Rio de Janeiro dostaną też premie z innych źródeł. Otrzymają nagrody finansowe od sponsorów, a także z ministerstwa sportu, które za złoto płaci 64 400 złotych, za srebro 46 000, a za brąz – 36 800.

Pożegnania i nadzieje

Kolejne igrzyska olimpijskie zostaną rozegrane za cztery lata w Tokio. Wielu naszych wybitnych sportowców nie będziemy już tam oglądali. Odejście zdążył ogłosić dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski, który w Rio de Janeiro zajął szóste miejsce.

– Każdy wielki mistrz chciałby kończyć karierę na szczycie. Najgorsze co może być, to rozmienianie się na drobne. Cieszę się, że w ostatnim sezonie byłem zdrowy i mogłem nawiązać walkę ze światową czołówką. Mam wspaniałych następców. Do nich należy przyszłość – powiedział Majewski.

Do Tokio nie dotrwa raczej także wielu piłkarzy ręcznych. Pokolenie Karola Bieleckiego, Bartosza Jureckiego czy Sławomira Szmala powoli schodzi ze sceny. Nie wiadomo, czy zdrowie pozwoli na dalsze starty na najwyższym poziomie Włodarczyk i Małachowskiemu. Na szczęście mamy następców, dających nadzieje na lepsze jutro. Gwiazdy Andrejczyk, Jóźwik, Bukowieckiego czy utalentowanej sprinterki Ewy Swobody za cztery lata powinny rozbłysnąć z pełną mocą.

POLSCY MEDALIŚCI OLIMPIJSCY 2016

Złote medale

Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj (Wioślarstwo, dwójka podwójna kobiet) • Anita Włodarczyk (Lekkoatletyka, rzut młotem).

Srebrne medale

Piotr Małachowski ( Lekkoatletyka, rzut dyskiem) • Marta Walczykiewicz (Kajakarstwo, K-1 200 m) • Maja Włoszczowska (Kolarstwo, cross-country).

Brązowe medale

Rafał Majka (Kolarstwo, wyścig ze startu wspólnego) • Maria Springwald, Joanna Leszczyńska, Agnieszka Kobus i Monika Cieciuch (Wioślarstwo, czwórka podwójna kobiet) • Beata
Mikołajczyk i Karolina Naja (Kajakarstwo, K-2 500 m) • Monika Michalik (Zapasy, 63 kg) • Oktawia Nowacka ( Pięciobój nowoczesny, zawody indywidualne kobiet) • Wojciech Nowicki (Lekkoatletyka, rzut młotem).

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Górnik Łęczna wraca z punktem po meczu walki w Katowicach

Górnik Łęczna wraca z punktem po meczu walki w Katowicach

W meczu kończącym 29. kolejkę Fortuna I Ligi Górnik Łęczna zremisował bezbramkowo w Katowicach z tamtejszym GKS. Zielono-czarni tym samym wypadli poza strefę barażową, ale różnice punktowe w tabeli są tak znikome, że wciąż mają szansę na znalezienie się w barażach o PKO BP Ekstraklasę

Złoto Adeli Piskorskiej, dyskwalifikacja Laury Bernat i ciekawy I dzień pływackich MP w Lublinie
galeria

Złoto Adeli Piskorskiej, dyskwalifikacja Laury Bernat i ciekawy I dzień pływackich MP w Lublinie

W czwartek na Aqua Lublin wystartowały Mistrzostwa Polski w kategorii open i młodzieżowców (19-23 lata). Dla naszych zawodników, to ostatnia szansa, żeby wywalczyć bilet na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Pierwszego dnia AZS UMCS wywalczył cztery medale. Złoto zdobyła chociażby Adela Piskorska.

Bogdanka Arka wygrała w Bielsku-Białej. Decydujące starcie o finał w Chełmie

Bogdanka Arka wygrała w Bielsku-Białej. Decydujące starcie o finał w Chełmie

W drugim meczu półfinałowym fazy play-off Bogdanka Arka pokonała na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała. Decydujące spotkanie zostanie rozegrane w sobotę w Chełmie.

Boskie Buenos. Koncert Dmiana Ukeje
28 kwietnia 2024, 20:00

Boskie Buenos. Koncert Dmiana Ukeje

W swoim ostatnim - jak dotąd - scenicznym wcieleniu, Damian Ukeje podzieli się z nami autorską interpretacją muzyki zespołu Maanam. Koncert już w najbliższą niedzielę (28 kwietnia) w Fabryce Kultury Zgrzyt.

Znowu brak skuteczności i proste błędy. Motor zgubił punkty w meczu z Chrobrym Głogów [zdjęcia, wideo]
galeria
film

Znowu brak skuteczności i proste błędy. Motor zgubił punkty w meczu z Chrobrym Głogów [zdjęcia, wideo]

Niestety, po raz kolejny można o występie Motoru napisać to samo – niewykorzystane sytuacje i błędy w defensywie. W czwartkowy wieczór drużyna Mateusza Stolarskiego prowadziła z Chrobrym Głogów 1:0, ale musiała się zadowolić remisem.

Polała się krew. I to kilkanaście litrów
Patronat Dziennika Wschodniego
galeria

Polała się krew. I to kilkanaście litrów

Za nami Wampiriada, czyli akcja Niezależnego Zrzeszenia Studentów UMCS i RCKiK. Przez dwa dni, kilkadziesiąt osób honorowo oddało swoją krew.

Nowa do kolekcji. Srebrna moneta na 100 lat złotego
galeria

Nowa do kolekcji. Srebrna moneta na 100 lat złotego

Narodowy Bank Polski wyemitował srebrne monety, upamiętniające wprowadzenie w 1924 roku waluty odrodzonego państwa polskiego. Setna rocznica złotego w obiegu jest nie lada gratką dla kolekcjonerów. W czwartek stali od wczesnego rana w kolejkach, aby pieniądz kupić.

Agata Fisz jedynką na lubelskiej liście Lewicy do Europarlamentu. PiS postawi na Kamińskiego czy Czarnka?

Agata Fisz jedynką na lubelskiej liście Lewicy do Europarlamentu. PiS postawi na Kamińskiego czy Czarnka?

Agata Fisz otworzy lubelską listę Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Znamy także nazwiska liderów dwóch innych ugrupowań w regionie, które wystawią swoich kandydatów. "Jedynką" Koalicji Obywatelskiej będzie posłanka Marta Wcisło, a Konfederacji były europoseł Mirosław Piotrowski.

Krzyż pański z takim synem. Wyzywał matkę, groził, że spali jej dom

Krzyż pański z takim synem. Wyzywał matkę, groził, że spali jej dom

To nie była pierwsza taka awantura, ale tym razem matka nie wytrzymała. Wezwała policję do wyrodnego syna. 27-latek został aresztowany.

Zbigniew Stopa nowym prezesem LW Bogdanka

Zbigniew Stopa nowym prezesem LW Bogdanka

Od 1 maja nowym prezesa zarządu LW Bogdanka będzie Zbigniew Stopa. Jego zastępcą ds. produkcji zostanie Bartosz Rożnawski, a Sławomir Krenczyk będzie wiceprezesem ds. rozwoju.

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?
Wideo

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?

9 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Wiemy, już kto będzie kandydował z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 8, obejmującym województwo lubelskie. Czołowych pięć miejsc zajęli obecni parlamentarzyści. Jedynką będzie Marta Wcisło, a dwójką Krzysztof Grabczuk. Na kolejnych pozycjach znaleźli się: Małgorzata Gromadzka, Michał Krawczyk i Krzysztof Bojarski.

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

W związku z obchodami 20 rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie we współpracy z beneficjentami Funduszy Europejskich przygotował szereg atrakcji. Ich kulminacją będą zaplanowane na 10 i 11 maja br. Dni Otwarte Funduszy Europejskich (DOFE). Już teraz zachęcamy jednak do skorzystania z propozycji przygotowanych przez tzw. „Lokomotywy Funduszy Europejskich”.

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Od poniedziałku nikt z bliskich nie miał z nim kontaktu. Trwają poszukiwania zaginionego 61-latka z gminy Końskowola.

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Była informacja, a zaraz po tym błyskawiczna reakcja. Dzięki temu funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei na gorącym uczynku zatrzymali złodzieja paliwa. 59-latek spuścił z cysterny ok. 115 litrów.

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Od dzisiaj (25 kwietnia ) kierowcy w Chełmie muszą baczniej uważać przy ul. Zawadówka w Chełmie. W tym miejscu z uwagi na rozpoczęcie prac związanych z przebudową ulicy spotkają się ze sporymi utrudnieniami.

PKO BP EKSTRAKLASA
29. KOLEJKA

Wyniki:

Cracovia - Puszcza Niepołomice 0-1
Korona Kielce - Radomiak Radom 4-0
Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 0-0
ŁKS Łódź - Lech Poznań 2-3
Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 0-2
Raków Częstochowa - Górnik Zabrze 0-1
Ruch Chorzów - Widzew Łódź 2-3
Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 1-2
Warta Poznań - Stal Mielec

Tabela:

1. Jagiellonia 29 55 66-39
2. Śląsk 29 51 38-26
3. Lech 29 51 43-34
4. Górnik Z. 29 48 39-32
5. Legia 29 47 43-33
6. Pogoń 29 47 54-34
7. Raków 29 46 50-32
8. Widzew 29 42 39-38
9. Stal 28 38 33-34
10. Piast 29 35 30-32
11. Zagłębie 29 35 31-43
12. Radomiak 29 35 34-47
13. Puszcza 29 32 35-46
14. Cracovia 29 32 38-40
15. Warta 28 31 26-33
16. Korona 29 30 34-38
17. ŁKS 29 21 28-61
18. Ruch 29 20 31-50

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!