Irlandia – Polska 1:1. Remis po walce

Z różnych powodów bez Jakuba Błaszczykowskiego, Kamila Grosickiego, Artura Jędrzejczyka, Łukasza Piszczka i Wojciecha Szczęsnego przystąpili do niedzielnego spotkania z Irlandią biało-czerwoni. Zmiennicy dali jednak radę i wywalczyli cenny punkt.

W 26 min spotkania wynik otworzył wracający do kadry po dłuższej nieobecności Sławomir Peszko. Skrzydłowy FC Koeln po dwójkowej akcji z Maciejem Rybusem znalazł się sam przed Shayem Givenem i strzałem z ostrego konta pokonał golkipera Aston Villi.

Po strzeleniu gola Polacy oddali inicjatywę przeciwnikom. Irlandczycy zdecydowanie dłużej znajdowali się przy piłce, ale mieli problemy z przedostawaniem się pod nasze pole karne. W drugiej połowie zupełnie nas zdominowali, ale do 90 min utrzymywaliśmy prowadzenie 1:0.

The Boys in Green po raz kolejny udowodnili jednak, że walczą do końca. W doliczonym czasie gry w zamieszaniu podbramkowym po dośrodkowaniu z rzuty rożnego najwięcej przytomności zachował Shane Long i celnym strzałem z najbliższej odległości zmusił Łukasza Fabiańskiego do kapitulacji. To już trzeci mecz w eliminacjach do Euro 2016, w którym Irlandczycy strzelają gola w ostatnich minutach.

– Szkoda, że zwycięstwo wymknęło nam się z rąk, ale szanujemy cenny punkt wywalczony na ciężkim terenie. Niewykluczone, że jeszcze rok temu byśmy to spotkanie przegrali – powiedział dla Polsatu Sport Grzegorz Krychowiak, który z powodu choroby od trzech dni był na antybiotykach.

Irlandczycy powinni kończyć to spotkanie w dziesiątkę, ale prowadzący zawody Szwed Jonas Eriksson nie zauważył sytuacji z końcówki, gdy James McCarthy uderzył w twarz Sebastiana Milę. Wówczas biało-czerwoni prowadzili jeszcze 1:0.

Irlandia – Polska 1:1 (0:1)

Bramki: Long (90) – Peszko (26).

Polska: Fabiański – Olkowski, Glik, Szukała, Wawrzyniak – Peszko (87 Kucharczyk), Krychowiak, Jodłowiec, Rybus – Milik (83 Mila), Lewandowski.

Irlandia: Given – Coleman, Wilson, O'Shea, Brady – Walters, Whelan (83 Long), Hoolahan, McCarthy, McGeady (68 McClean) – Keane.

Żółte kartki: Hoolahan, O'Shea, Coleman, Wilson, McCarty – Glik, Szukała, Peszko.

Sędziował: Jonas Eriksson (Szwecja).