Lublin. Strażnicy miejscy wracają do szkół

Po wybuchu wojny (choć faktycznie trwa ona odkąd Rosja zabrała sobie Krym) strażnicy miejscy zaangażowali się w pomoc uchodźcom przyjeżdżającym do Lublina i zabrakło już funkcjonariuszy do pilnowania szkół. Od początku roku szkolnego mundurowi znowu będą obecni w miejskich podstawówkach.

Będzie to jedenaście placówek. Mowa o następujących szkołach podstawowych: • nr 2 przy ul. Mickiewicza, • nr 14 przy Sławinkowskiej, • nr 18 przy al. Długosza, • nr 27 przy ul. Kresowej, • nr 28 przy ul. Radości, • nr 30 przy ul. Nałkowskich, • nr 44 przy ul. Tumidajskiego, • nr 45 przy Radzyńskiej, • nr 51 przy Bursztynowej, • nr 52 przy ul. Jagiełły oraz • nr 58 przy Berylowej.

– Strażnicy będą obecni w szkołach od godziny 7 do 15 – zapowiada Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – Ich rolą będzie kontrolowanie tego, co się dzieje w szkole, na przynależnym do jej terenie oraz na terenie poza szkołą. Strażnicy patrolują otoczenie szkół pod kątem bezpieczeństwa uczniów, szczególnie bezpieczeństwa w komunikacji w godzinach, w których uczniowie są dowożeni przez rodziców do szkół.

Funkcjonariusze będą się również zapuszczać nieco dalej. W przypadku podstawówki przy al. Długosza strażnik będzie chodzić także do Ogrodu Saskiego, który odwiedzany jest przez uczniów podczas przerw.

– Zadaniem strażnika jest także dbanie o to, co się dzieje podczas przerw – mówi Gogola. – W ustaleniu z dyrektorami szkół prowadzą też z uczniami zajęcia profilaktyczne. Mamy 19 takich programów tematycznych uzgodnionych ze szkołami.

– Jesteśmy tam po prostu potrzebni – przekonuje komendant Jacek Kucharczyk. I na dowód podaje dane z okresu, gdy jego ludzi można było spotkać w miejskich placówkach oświatowych.

– W rejonie szkół ujawnionych zostało 675 wykroczeń. Były to wykroczenia drogowe i porządkowe, spożywanie alkoholu, czy nieostrożność przy parkowaniu, która powodowała zagrożenie bezpieczeństwa – mówi komendant. – Nałożyliśmy 454 mandaty, w tym 226 porządkowych, dotyczących m.in. spożywania alkoholu, oraz 228 drogowych – dodaje rzecznik.

Szkolne dyżury mundurowych zaczęły się w 2016 roku od trzech placówek. Strażnicy mówią, że nie chcieliby poprzestać na jedenastu szkołach.

– Docelowo chcielibyśmy, żeby ta liczba była znacznie większa. Zresztą nie tylko my, bo mamy również prośby od dyrektorów szkół – przyznaje Gogola. Zastrzega jednak, że na zwiększenie liczby szkół objętych taką opieką nie pozwala dziś sytuacja kadrowa Straży Miejskiej.