Tylko 30 dawek szczepionki tygodniowo mają dostawać punkty, które będą szczepić przeciwko Covid-19. – Mamy znacznie większe możliwości – deklarują tymczasem niektóre przychodnie
– 30 dawek tygodniowo to wstępne ustalenia, które zostały przekazane przez Ministerstwo Zdrowia podczas poniedziałkowego szkolenia dotyczącego szczepień. Jeśli jednak konkretne placówki będą miały więcej pacjentów, będą mogły ewentualnie zwiększyć zamówienie do 60 dawek. Na razie nie wiemy, ilu pacjentów się zgłosi – mówi Tomasz Zieliński, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców i lekarz rodzinny, który prowadzi praktykę w Wysokim k. Lublina. Dodaje, że dla swojej przychodni zamówi na początek 30 dawek.
W województwie lubelskim do realizacji ogólnodostępnych szczepień przeciwko Covid-19 zostały zakwalifikowane 402 punkty (kolejna lista takich punktów na str. 11). Zamówienia na szczepionki mają działać tak, jak w przypadku szczepień w grupie medyków. Placówka medyczna składa zamówienie do Agencji Rezerw Materiałowych w czwartek, a dostawa szczepionki jest w poniedziałek.
– Nasze możliwości szczepień są znacznie większe niż 30 dawek tygodniowo. Mamy bardzo dużo pacjentów, widzimy też po telefonach, że zainteresowanie jest spore – zaznacza Elżbieta Pachucka-Włas, zastępca ds. medycznych dyrektora Filii nr 1 Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Lublinie. – Z drugiej strony pamiętajmy, że nie szczepimy wszystkich grup od razu, tylko zaczynamy od najstarszych seniorów. Nie wiemy w tym momencie, ilu z nich faktycznie zgłosi się na szczepienia i jaka liczba dawek będzie optymalna. Zweryfikują to pierwsze dni szczepień – zaznacza.
Jak tłumaczy wojewoda Lech Sprawka, jeśli dostawy szczepionek będą realizowane na deklarowanym dotychczas poziomie, to seniorzy w grupach wiekowych powyżej 80. i powyżej 70. roku życia oraz pensjonariusze DPS-ów powinni być zaszczepieni do końca pierwszego kwartału (to w całej Polsce ok. 3 mln osób, dla których przewidziano 6 mln dawek – po dwie na osobę). Zapisy dla pozostałych grupy uprawnionych do szczepień w pierwszym etapie (nauczyciele, służby mundurowe, osoby powyżej 60. roku życia) powinny zacząć się jeszcze w marcu lub na przełomie marca i kwietnia. – Gdyby dostawy szczepionki były większe, wówczas zacznie się to szybciej – ocenia wojewoda. Z kolei szczepienia w grupie zero powinny zakończyć się do końca stycznia.
– Jesteśmy niestety uzależnieni od dostaw szczepionek, które są ograniczone – zaznacza Tomasz Zieliński. – W przypadku Polski została na razie przyjęta bardzo ostrożna zasada, żeby zostawić pewną pulę z myślą o drugiej dawce, którą musi otrzymać każdy pacjent. Inaczej zrobiła np. Wielka Brytania, która wszystkie dawki wykorzystała na pierwszą turę. Teraz jest tam jednak problem, bo zabrakło szczepionek do podania w drugiej dawce, a zgodnie ze wskazaniami producenta, trzeba ją podać do trzech tygodni po pierwszej.