Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Piłkarze Łukasza Gieresza pokonali przed tygodniem wicelidera z Tomaszowa Lubelskiego 2:0. Tym razem podejmowali kolejnego – Start Krasnystaw. I niespodziewanie to rywale długo prowadzili 1:0. W końcówce Świdniczanka wyrównała i miała okazje, żeby przechylić szalę na swoją korzyść.
Orlęta Łuków wróciły w sobotę z bardzo dalekiej podróży. Może nie dosłownie, bo droga na mecz z POM Iskrą Piotrowice zajęła im około dwóch godzin. Chodzi o przebieg spotkania. Gospodarze prowadzili już 2:0, ale w doliczonym czasie gry podopieczni Macieja Sygi wyrównali i wywalczyli bardzo cenny punkt.
W niedzielę sporo działo się w Krasnymstawie. Tamtejszy Start długo przegrywał z Motorem II Lublin, ale ostatecznie wywalczył jeden punkt. A to oznacza, że podobnie, jak Tomasovia, podopieczni Marka Kwietnia tracą obecnie do lidera ze Świdnika sześć „oczek”.
Mecz na szczycie grupy mistrzowskiej dla Świdniczanki. Drużyna Łukasza Gieresza pokonała na wyjeździe Tomasovię 2:0. Efekt? Lider tabeli ma już sześć punktów przewagi nad niedzielnym rywalem.
Krystian Żelisko udanie pożegnał się z Lewartem. Czołowy strzelec IV ligi zdecydował się na wyjazd zagraniczny i w sobotę zagrał ostatni mecz w barwach ekipy z Lubartowa. Na do widzenia zdobył gola z rzutu karnego, a jego drużyna wygrała w Zawadzie z Gryfem Gmina Zamość 1:0.
Piłkarze beniaminka z Hanny w 18 meczach rundy zasadniczej strzelili 11 goli i wywalczyli siedem punktów. W dwóch spotkaniach grupy spadkowej zdobyli za to 12 bramek i sześć „oczek”. W sobotę pokonali na wyjeździe Grom Różaniec… 6:3. Przed tygodniem identycznym wynikiem zakończyło się starcie ze Spartą Rejowiec Fabryczny.
W niedzielę, w Tomaszowie Lubelskim szykuje się bardzo ciekawe widowisko. Tamtejsza Tomasovia o godz. 15 zmierzy się ze Świdniczanką. To starcie dwóch najlepszych drużyn. Obecnie o trzy punkty lepsi są piłkarze Łukasza Gieresza. Kto za kilka dni będzie bliżej awansu?
Szalony mecz w Hannie. Beniaminek rozpoczął rywalizację w grupie spadkowej od zwycięstwa nad Spartą Rejowiec Fabryczny… 6:3. Ważne punkty wywalczyły także: rezerwy Górnika Łęczna oraz Opolanin Opole Lubelskie.
W pierwszej kolejce zmagań w grupie mistrzowskiej faworyci nie zawiedli. Swoje mecze wygrały: Świdniczanka, Tomasovia i Start Krasnystaw. Ta ostatnia z drużyn bez większych problemów pokonała na wyjeździe Huragan Międzyrzec Podlaski 4:1.
Przed meczem w Łukowie Orlęta miały na koncie dziewięć punktów, a Grom Różaniec dwa razy więcej. Łatwo się domyślić, że to było arcyważne spotkanie dla drużyny Macieja Sygi. Gospodarze zdali egzamin i wygrali 3:2, chociaż mogli oszczędzić sobie nerwowej końcówki.
Piłkarzy Tomasovii czekał w sobotę poważny sprawdzian. Drużyna Bohdana Bławackiego zmierzyła się w Lublinie z rezerwami Motoru. Spotkanie było wyrównane, ale w końcówce, to niebiesko-biali przechylili szalę na swoją stronę i ostatecznie wygrali 3:1.
Od mocnego uderzenia rywalizację w grupie mistrzowskiej rozpoczęła Świdniczanka. Podopieczni Łukasza Gieresza na dzień dobry rozbili Granit Bychawa 6:1. Mecz był rozstrzygnięty po dwóch kwadransach, a już do przerwy na tablicy wyników było 5:1.
W sobotę rozpocznie się rywalizacja w nowych grupach: mistrzowskiej i spadkowej. Ciekawy początek rozgrywek czeka zwłaszcza głównego faworyta w walce o awans – Świdniczankę.
We wtorek przedstawiciele klubów z grupy spadkowej spotkali się z działaczami Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, aby porozmawiać o kształcie rozgrywek w kolejnym sezonie. Efekt? Liga ma liczyć nie 18 zespołów, jak planował związek, a 19.
Rozgrywki grupy spadkowej w Hummel IV lidze, która ma rozpocząć rywalizację w weekend 15-16 kwietnia mogą w ogóle nie dojść do skutku. Powód? Kluby protestują przeciwko zmianie regulaminu w trakcie trwania rozgrywek i zapowiadają, że nie wyjdą na boiska, jeżeli Lubelski Związek Piłki Nożnej nie zmieni decyzji odnośnie liczby spadkowiczów.
Ciekawa ostatnia kolejka rundy zasadniczej w grupie pierwszej. Orlęta Łuków od 40 minuty meczu z Lewartem Lubartów grały w… dziewiątkę. Mimo to drużyna Macieja Sygi napędziła rywalom stracha i przegrała tylko 1:2.
Piłkarze Bohdana Bławackiego musieli w niedzielę wygrać, żeby zakończyć rundę zasadniczą na czele grupy drugiej. Niebiesko-biali plan wykonali i to z nawiązką. Już do przerwy prowadzili z Kryształem Werbkowice 3:0. Po zmianie stron nie mieli litości dla drużyny Piotra Welcza i ostatecznie rozbili rywali aż 7:0.
Po 45 minutach piłkarze Świdniczanki mogli odczuwać niedosyt. Mieli swoje sytuacje, ale nie potrafili ich zamienić na gole. Grali jednak konsekwentnie swoje i w końcu znaleźli sposób na defensywę Huraganu. Ostatecznie lider grupy pierwszej wygrał u siebie 3:0.
Start Krasnystaw zakończył rundę zasadniczą zwycięstwem nad Granitem Bychawa. Jedynego gola w 59 minucie piątkowych zawodów zdobył Dominik Skiba. Tym samym piłkarze Marka Kwietnia wskoczyli na pierwsze miejsce w grupie drugiej, ale w niedzielę Tomasovia zagra u siebie z Kryształem Werbkowice i jeżeli wygra, to będzie lepsza o punkt.
Ważna wygrana zespołu z Werbkowic. Piłkarze Piotra Welcza pokonali u siebie Grom Różaniec 4:1 i wskoczyli na ósme miejsce.
Po sensacyjnej porażce na inaugurację wiosny w Hannie, tym razem piłkarze Opolanina pokazali się z dużo lepszej strony. Podopieczni Daniela Koczona ograli u siebie rezerwy Motoru Lublin 3:2.
Mimo zmiany trenera w zimie, w Poniatowej zmianie nie uległy wyniki. Beniaminek nie przestaje pozytywnie zaskakiwać. Pod wodzą Konrada Szmyrgały wygrał drugie spotkanie i to na bardzo trudnym terenie – 4:2 w Lubartowie z tamtejszym Lewartem.
Pierwsza seria gier w nowym roku przyniosła zmianę lidera grupy drugiej. Start Krasnystaw tylko zremisował u siebie ze Spartą Rejowiec Fabryczny 1:1. Z okazji skorzystała Tomasovia, która rozbiła Błękitnych Obsza 6:0
Już pierwszy mecz rundy wiosennej rozstrzygnął, że w grupie mistrzowskiej zagra Motor II Lublin. A wszystko dzięki wygranej żółto-biało-niebieskich z Górnikiem II Łęczna 2:0.
Tylko dziewięć punktów jesienią wywalczyli piłkarze z Werbkowic. W trzech ostatnich kolejkach rundy zasadniczej chcieli mocno poprawić ten dorobek. I na pewno Kryształ obiecująco rozpoczął spotkanie z Granitem Bychawa, bo prowadził i miał kolejne sytuacje. Słono zapłacił jednak za brak skuteczności, bo zawody zakończyły się remisem 1:1.