Śledczy z Biłgoraja umorzyli śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy zbieraniu podpisów na listach poparcia dla kandydata do Parlamentu Europejskiego Mariana Tokarskiego oraz podejrzenia podrobienia podpisów na listach poparcia Komitetu Wyborczego PSL.
"Uczeń LO w Turobinie” donosił, że na dorosłych wychowankach wywierano w tamtejszej szkole naciski, by poparli kandydaturę Tokarskiego z PSL, który jest członkiem Zarządu Powiatu, a prywatnie mężem wojewody lubelskiej.
Niektórzy uczniowie podczas śledztwa zakwestionowali dodatkowo swoje podpisy na listach poparcia.
– Po przesłuchaniu szeregu świadków, m.in. uczniów i dyrektorów szkół podległych starostwu, nie znaleziono dowodów na to, by w placówkach stosowane były niedozwolone naciski albo prowadzono agitację – informuje Zbigniew Reszczyński, szef Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju.
Po zweryfikowaniu zakwestionowanych wcześniej podpisów kilku uczniów przypomniało sobie o ich złożeniu na listach poparcia i potwierdziło autentyczność.
– Wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego śledztwo zostało umorzone – mówi Reszczyński.
Postanowienie nie jest prawomocne.