Remis z Okocimskim Brzesko i porażki z Błękitnymi Stargard Szczeciński oraz Limanovią Limanowa – to bilans trzech ligowych spotkań Wisły Puławy pod wodzą trenera Marcina Jałochy
Marek Wieczerzak
16.08.2014 21:45
W efekcie puławianie z zaledwie punktem i bilansem bramkowym 0:5 spadli na ostatnie miejsce w tabeli II ligi. Kibice Wisły na pewno nie tak wyobrażali sobie początek rozgrywek. Ale latem zespół przeszedł tak wielkie zmiany kadrowe, że trudno się również dziwić brakowi zgrania i kiepskim rezultatom na starcie sezonu.
W porównaniu do poprzednich dwóch meczów, w sobotnim spotkaniu z Limanovią (prowadzoną przez Roberta Kasperczyka, byłego trenera Motoru Lublin,) w składzie Wisły zaszły dwie zmiany. Pauzującego za czerwoną kartkę Christophera Edwardsa zastąpił na obronie Jason Gorskie, a miejsce borykającego się z problemami zdrowotnymi Jarosława Niezgody zajął z przodu Szymon Martuś.
Goście zdobyli bramkę na 1:0 w 25 minucie i mimo wysiłków Wisły nie oddali prowadzenia już do końca. W drugiej połowie w polu karnym Limanovii było naprawdę gorąco, m.in. po strzale Rafała Lisieckiego piłka trafiła w słupek. Dobre okazje mieli też Tomasz Sedlewski i Martuś, ale żadna z nich nie zakończyła się po myśli gospodarzy.
Puławianie od początku sezonu mają olbrzymi problem w ataku i mecz z Limanovią to potwierdził. W sobotę nie wykorzystali nawet faktu, że przez ponad pół godziny grali z przewagą jednego zawodnika, po tym jak sędzia pokazał czerwoną kartkę Józefowi Piwowarczykowi. Po trzech kolejkach, Wisła jako jedna z trzech drużyn w II lidze, obok Nadwiślana Góra i Górnika Wałbrzych, nie ma na koncie żadnej strzelonej bramki.
W najbliższej kolejce drużyna trenera Jałochy zagra na wyjeździe z Rakowem Częstochowa i o punkty znów będzie jej nie-zwykle trudno.
Komentarze