Piłkarze Chełmianki zafundowali swoim kibicom powtórkę z poprzedniego sezonu. Wówczas wygrali z Izolatorem na jego boisku 2:0, w niedzielę 2:1 po golu w 90 minucie
(lukisz)
10.08.2014 19:43
Niewielu klubom udaje się wywieźć trzy punkty z "Izoareny”. W minionych rozgrywkach ta sztuka oprócz drużyny Artura Bożyka udała się jeszcze tylko dwóm innym zespołom. Widać jednak, że "biało-zieloni” mają sposób na ekipę z Boguchwały.
Mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy, ale to Chełmianka była groźniejsza. W dziewiątej minucie skórę kolegom uratował bramkarz Paweł Pawlus. 120 sekund później był już bezradny. Wówczas świetnie z rzutu wolnego uderzył Łukasz Młynarski i goście objęli prowadzenie.
W 22 minucie sędziowie z powodu ulewy zdecydowali się przerwać spotkanie. Piłkarze wrócili do gry dopiero po... 40 minutach. I tuż przed przerwą świetną szansę zmarnował Mateusz Olszak.
Najlepszy snajper przyjezdnych stanął oko w oko z bramkarzem rywali. Zamiast strzelać próbował jednak podawać i skończyło się tylko na strachu gospodarzy.
Po przerwie miejscowi za wszelką cenę starali się doprowadzić do remisu. Mimo kilku dobrych okazji między słupkami dwoił się i troił Łukasz Kijańczuk. W końcu skapitulował w 72 min, kiedy po strzale głową na 1:1 trafił Krzysztof Szymański.
Podopieczni trenera Bożyka nie załamali się takim obrotem sprawy i to oni zadali ostatni cios. Po prostopadłym podaniu Olszak znalazł się sam przed Pawlusem i pokonał go efektownym lobem.
– Moim zdaniem zasłużyliśmy na trzy "oczka”, bo stworzyliśmy sporo sytuacji. Oczywiście były momenty, kiedy robiło się niebezpiecznie, ale wyszliśmy z opresji obronną ręką. Cieszę się też, że w końcówce zagraliśmy o to zwycięstwo i że to nam się opłaciło. To także dobry prognostyk przed środowymi derbami z Motorem, bo chłopaki dostali mnóstwo pozytywnej energii – ocenia trener Artur Bożyk.
Komentarze