Lubelskie i świdnickie stacje pogotowia ratunkowego znalazły się pod lupa Centralnego Biura Antykorupcyjnego - donosi \"Gazeta Wyborcza Lublin\". Agenci sprawdzą czy rzeczywiście karetki jeździły do chorych, których życie było zagrożone.
opr. aa,Źródło: \"Gazeta wyborcza Lublin\"
06.03.2009 07:55
Kontrole stacji pogotowia przeprowadził w ubiegłym roku Narodowy Fundusz Zdrowia na Śląsku. Okazało się wówczas, że śląskie karetki pogotowia we wrześniu i w październiku wyjeżdżały ponad 260 razy, ale około 150 wyjazdów nie było uzasadnionych. Odnotowano na przykład przypadki wożenia chorych aresztantów lub pacjentów na badania.
Lubelski NFZ problemem wyjazdów karetek pogotowia do chorych zajął się jeszcze w ubiegłym roku. Wysłał pisma do dyrektorów stacji pogotowia ratunkowego, że NFZ jest gotów zerwać podpisane umowy jeśli zostaną ujawnione podobne nieprawidłowości jak na Śląsku. Po zapewnieniach dyrekcji, że stacje działają zgodnie z prawem sprawa ucichła.
Tymczasem 9 lutego - jak pisze \"Gazeta Wyborcza Lublin\" lubelskie CBA zaczęło badać stacje pogotowia z Lublina i Świdnika. Biuro prześwietla trzymiesięczną dokumentacje tych stacji. Kontrola potrwa najpóźniej do końca czerwca. Na razie CBA nie złożyło żadnego doniesienia o popełnieniu przestępstwa.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze