Chełmianka w wielkim stylu wróciła na fotel lidera grupy lubelsko-podkarpackiej. „Biało-zieloni” po dwóch remisach z rzędu rozgromili Orła Przeworsk aż 6:0
W poprzednich pięciu meczach drużyna Artura Bożyka zdobyła siedem bramek. W niedzielę niemal podwoiła swój dorobek. I nikt nie pamięta, kiedy ekipa z Chełma cieszyła się z równie wysokiej wygranej.
– Na pewno w okregówce, czy IV lidze zdarzało się, że strzelaliśmy więcej. Na trzecim froncie to jednak jedno z bardziej efektownych zwycięstw Chełmianki – mówi prezes klubu Grzegorz Gardziński.
Gospodarze już do przerwy mieli w zapasie dwa trafienia. Oba zapisał na swoim koncie Mateusz Olszak. Najpierw ładnie huknął z powietrza, a później po podaniu Damiana Rusieckiego i mimo asysty rywali zdołał podwyższyć na 2:0. Po zmianie stron ciężar zdobywania kolejnych goli wziął na siebie Rusiecki. Popularny „Rusiek” w 53 min wywalczył rzut karny i sam wymierzył sprawiedliwość.
Po godzinie gry były gracz Avii Świdnik „ukłuł” jeszcze raz. Końcówka to popis rezerwowych. Swoje premierowe bramki w barwach Chełmianki zdobyli Michałowie: Sadło i Walaszek. Orzeł w ataku nie potrafił zdziałać zbyt wiele.
– Cieszy nie tylko skuteczność mojego zespołu, ale i fakt, że przeciwnik praktycznie nie zagroził naszej bramce. Potrafiliśmy nie tylko dobrze zachować się z przodu, ale i w tyłach. Dodatkowo drużyna ciągle robi progres. Po tym spotkaniu na pewno zyskaliśmy szereg pozytywnych emocji. I w bardzo dobrych humorach przystąpimy do środowego meczu ze Stalą Rzeszów.
Chłopaki wierzą w swoje możliwości i w to, że będą w stanie powalczyć o czołowe lokaty. Czy odpowiedź na to pytanie poznamy właśnie po środowym pojedynku? Nie sądzę, żeby jeden występ decydował o czymkolwiek. Pojedziemy jednak do Rzeszowa z wiarą w nasze możliwości – przekonuje Artur Bożyk, szkoleniowiec Chełmianki.
Łukasz Gładysiewicz
Komentarze