Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Grzegorz Bednarz: Jestem prezesem. Członkowie zarządu: Nie jest.

Nadal jestem prezesem LKP Motor Lublin - twierdzi Grzegorz Bednarz. - We wtorek zarząd odwołał pana Bednarza z funkcji prezesa klubu - wyjaśnia z kolei Grzegorz Szkutnik, członek zarządu. Tak przedstawia się krajobraz po burzy, związanej z ostatnimi zmianami, które zaszły w lubelskim pierwszoligowcu.
W środę prezes Bednarz na naszym forum internetowym pozostawił oświadczenie, w którym napisał: \"Nie dziwi mnie brak kompetencji prawnych i organizacyjnych moich kolegów z obecnego składu zarządu, mieli już czas na wykazanie się na swoich funkcjach co najmniej od sierpnia zeszłego roku, a niektórzy dłużej. Pytanie brzmi: co dobrego zrobili przez ten czas? - Nie chcę polemizować z panem Bednarzem za pośrednictwem mediów. W kwestii prawnej, nie ma żadnych wątpliwości: pan Bednarz nie jest już prezesem Motoru. Zebranie zarządu może zwołać każdy jego członek. Poza tym na jego posiedzeniu w dniu 30 kwietnia ustaliliśmy, że ponownie spotkamy się 5 maja. Decyzja, która podjęliśmy, jest jak najbardziej zgodna z prawem - twierdzi Szkutnik. Mimo to Grzegorz Bednarz uważa, że sprawą jak najszybciej powinna zająć komisja rewizyjna LKP Motor Lublin, ponieważ według niego inni członkowie zarządu działają na szkodę klubu. - Nie widzę tu żadnego działania na szkodę klubu. Nie rozumiem, dlaczego pan Bednarz nie przyszedł we wtorek do nas, tylko wysłał fax z hotelu Victoria informujący o zwołaniu zebrania zarządu na 22 maja. Przecież dzieliło go od nas zaledwie 300 metrów. Krótko mówiąc, nieobecni nie mają racji - skwitował oświadczenie Artur Czubacki, przewodniczący komisji rewizyjnej, który również brał udział w ostatnim posiedzeniu władz. Wybór nowego prezesa miał uzdrowić sytuację w Motorze, a jaszcze bardziej ją skomplikował. - Przyznaję się, że to nie był trafny ruch. Mianując Grzegorza Bednarza prezesem uwierzyliśmy, że jest to osoba z szerokimi kontaktami zarówno wśród biznesmenów, jak i samorządowców. Sądziliśmy, że człowiek z zewnątrz wniesie świeże spojrzenie na nasz klub. Niestety, ale pomyliliśmy się - dodał Szkutnik.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama