Zawodnik Motoru z zarzutami. Chodzi o ustawianie meczów
Były kapitan zespołu Marcin S., popularny \"Fragles”, usłyszał dziś prokuratorskie zarzuty w związku z ustawianiem meczów piłkarskich. W klubie szok: Kto jak kto, ale on?
- 12.05.2009 20:10
31-letni Marcin S. gra w Motorze nieprzerwanie od 1996 roku. To jedyny zawodnik, który po spadku z drugiej do trzeciej, a potem czwartej ligi, nie opuścił drużyny. Przez długi czas był kapitanem zespołu. Teraz jest jednym z jej liderów.
Dziś rozeszła się wiadomość o jego zatrzymaniu. Dziś o godz. 7 do domu Marcina S. zapukali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przewieźli piłkarza do Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce. Tam po południu usłyszał kilka zarzutów. Dotyczą sezonu ligowego 2004/05.
Wrocławska prokuratura nie precyzowała charakteru zarzutów. Wiadomo, że zawodnik jest podejrzewany o udział w ustawianiu meczów.
W związku z korupcją w piłkarskich sezonach 2003/2004 i 2004/2005 CBA zatrzymało już byłego trenera i dyrektora sportowego Motoru Romana D., byłego prezesa Waldemara P. i byłego trenera Jerzego K. Wszyscy usłyszeli zarzuty i przyznali się do winy.
Zatrzymanie Marcina S. wywołało w Motorze konsternację. Oficjalnie piłkarze nie chcieli się wczoraj na ten temat wypowiadać. - Bo kogo, jak kogo, ale zatrzymania \"Fraglesa” nikt się nie spodziewał - mówi jeden z młodszych zawodników.
- Od lat był związany z Motorem na dobre i na złe. Wiem, że pieniądze nie miały dla niego większego znaczenia. Godził się na obniżenie swoich zarobków na rzecz kolegi z zespołu. Jestem przekonany, że nie szkodził drużynie, nie odnosił korzyści majątkowych - mówi Marek Sadowski, wiceprezes Motoru.
Reklama













Komentarze