Samobójstwo pirata drogowego - postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy aresztu

Decyzję o postępowaniu dyscyplinarnym minister podjął po zapoznaniu się z raportem końcowym komisji, która sprawdzała, czy w areszcie nie doszło do zaniedbań. O tym, czy i do jakich zaniedbań doszło oficjalnie się nie mówi. Wiadomo jednak, że postępowanie dyscyplinarne wszczyna się, jeśli zajdzie uzasadnione podejrzenie popełnienia przez funkcjonariusza przewinienia. Co grozi funkcjonariuszom? To będzie zależało od prowadzącego postępowanie dyscyplinarne. Może się skończyć na upomnieniu czy naganie, ale też na obniżeniu stopnia, a nawet zwolnieniu ze służby. Wypadek i samobójstwo Radosław K. popełnił samobójstwo w celi aresztu śledczego w Krasnymstawie. Został zatrzymany po tym, jak w Siennicy Nadolnej wjechał po pijanemu w grupę ludzi wracających z kościoła. Został tymczasowo aresztowany w ostatnią niedzielę. Prokurator postawił mu zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym i wypadku, w którym jedna osoba odniosła ciężkie obrażenia, a cztery średnie. Radosław K. miał też odpowiadać za jazdę po pijanemu i ucieczkę z miejsca wypadku. 36-latek był już karany za spowodowanie w 2000 roku wypadku, w którym zginął człowiek. Trzy lata później dostał za to wyrok – 4 lata więzienia. Na wolność wyszedł warunkowo w kwietniu 2007 r. Choć sąd zakazał mu prowadzenia pojazdów przez pięć lat, 36-latek nic sobie z tego nie robił. Miejscowi widywali go często za kierownicą. W ostatni piątek także wsiadł do samochodu. W wypadku, który spowodował, rannych zostało dziesięć osób, w większości dzieci.