Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Koszykówka: W środę Olimp-Start zmierzy się z MKS Dąbrowa Górnicza

Drużyna Olimpu-Startu przystąpi do środowego meczu (godz. 18.30 w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich) z Dąbrową Górniczą bez kilku podstawowych koszykarzy. Jednak lublinianie nawet w najsilniejszym składzie nie byliby faworytami konfrontacji z liderem I ligi.
Do kontuzjowanego przed tygodniem Michała Sikory, pierwszego rozgrywającego, dołączył Artur Bidyński, odnosząc uraz kolana podczas poniedziałkowego treningu. Ze wstępnych badań wynika, że kontuzja nie jest poważna, ale Bidyński, prezentujący ostatnio dobrą formę, musi kilka dni odpocząć. Być może będzie zdolny do gry w sobotę, kiedy Olimp-Start zmierzy się w Warszawie z Politechniką. Z kolei Sikora ma trochę dłuższą przerwę, potrzebną do wyleczenia naciągniętego ścięgna łydki. W środowym meczu nie zobaczymy też lidera drużyny Tomasza Celeja, wokół którego było najwięcej zamieszania. Po porażce Olimpu-Startu w Łodzi Tomek postanowił rozstać się z drużyną, ale kiedy opadły emocje, zmienił zdanie. Na razie jednak nie pomoże kolegom, ponieważ jest przeziębiony i ma zwolnienie lekarskie do 30 listopada. Przypomnijmy, że wcześniej problemy zdrowotne mieli też młodzieżowcy – Bartłomiej Karczewski i Rafał Król, którzy już wznowili zajęcia. Karczewski na pewno zasiądzie na ławce rezerwowych, ale do walki o ligowe punkty raczej nie przystąpi. Bardziej prawdopodobny jest jego występ w sobotę. Król również może być w rezerwie, jeżeli choroba wykluczy kolejnego zawodnika – Jakuba Stefaniuka. – Sytuacja kadrowa jest trudna i czeka nas bardzo ciężka walka z silnym zespołem, liderem pierwszoligowych zmagań – powiedział Łukasz Kwiatkowski, środkowy Olimpu-Startu, który miał aż 19 zbiórek w konfrontacji z ŁKS. – Nie zamierzamy się poddawać, ale w takich chwilach przydałby się doping widzów. Kibice naprawdę mogą być szóstym zawodnikiem. Przekonałem się o tym wiele razy, a ostatnio w Łodzi. Kwiatkowskiego czeka rywalizacja z Adamem Lisewskim (206 cm wzrostu), jednym ze skuteczniejszych koszykarzy zaplecza ekstraklasy. Ekipa z Dąbrowy Górniczej niedawno pokonała warszawską Politechnikę 96:87, a Lisewski był najlepszy na parkiecie, zdobywając 20 pkt i zbierając 11 piłek. Lublinianie muszą też uważać na 21-letniego Marka Piechowicza, wypożyczonego z Anwilu Włocławek. W ostatnim meczu był pierwszym strzelcem MKS Dąbrowa Górnicza, aplikując rywalom 23 pkt i dodając jeszcze 6 zbiórek. – Od narzekania nie poprawi się nasza sytuacja. Zawodnicy, którzy będą zdolni do gry, muszą walczyć od pierwszej minuty – powiedział Dominik Derwisz, trener Olimpu-Startu. Byłem blisko Startu • Znając kadrowe kłopoty Olimpu-Startu dopisujecie do swojego konta dwa punkty przed środowym meczem? – Lubelski zespół ma spore kłopoty, ale szykujemy się na ciężkie spotkanie. Po ostatnich porażkach gospodarze na pewno będą chcieli się odbudować, a szansy muszą szukać w każdej konfrontacji. Dlatego do najbliższych zawodów musimy podejść bardzo poważnie. W sporcie wszystko jest możliwe i zawsze trzeba uważać. • W lecie mógł pan zasilić skład \"czerwono-czarnych”... – Rozmowy rzeczywiście były zaawansowane i byłem blisko Startu. Pojawiła się jednak druga oferta, z Dąbrowy Górniczej. O mojej decyzji zadecydowały jakieś drobiazgi, w tej chwili nie warto nawet o nich mówić. • Mógł pan grać w jednym zespole z dobrym kolegą –Michałem Sikorą... – W tych rozgrywkach musimy rywalizować, chociaż wiem, że w najbliższym meczu Michał nie może wystąpić z powodu kontuzji. Może w rewanżu będzie okazja do spotkania na boisku. • Przed sezonem mieliście ambitne plany? – Na pewno nikt nie zakładał walki o awans do ekstraklasy. Interesowała nas czołowa ósemka i ten plan raczej się nie zmieni. Oczywiście wszyscy cieszymy się z pierwszego miejsca w tabeli, ale to dopiero początek rozgrywek i jeszcze wiele może się zmienić. Nam zależy na wygraniu jak największej liczby meczów. W Lublinie powalczymy o dziesiąte zwycięstwo, chociaż tak jak już wspomniałem, zadanie może być trudne do wykonania. • Zagracie w najsilniejszym składzie? – Na razie wszyscy są zdrowi i mam nadzieję, że w środę nikogo nie zabraknie. Rozmawiał Artur Toruń

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama