Sensacja w Tomaszowie Lubelskim. Ostatnia w tabeli Tomasovia pokonała wczoraj Motor Lublin 2:1, a zwycięskiego gola zdobyła w 89 minucie!
29.10.2014 17:11
To było spotkanie z 17 serii gier, pierwotnie zaplanowane na 11 listopada, które zostało rozegrano awansem na wniosek policji.
Wynik już w 14 minucie otworzył Damian Szuta. Po stałym fragmencie gry źle pod swoją bramką zachował się jeden z obrońców Motoru. Zamiast wybić piłkę, zagrał ją na długi słupek, gdzie znalazł się Szuta. 16-latek nie zmarnował prezentu od rywala i z bliska huknął z całej siły do siatki Pawła Lipca.
Gol wyraźnie podciął skrzydła piłkarzom Mariusza Sawy. "Żółto-biało-niebiescy” nie mogli się pozbierać i szybko powinni otrzymać drugi cios. Sam przed Lipcem tym razem znalazł się Kamil Groborz, jednak bramkarz gości wyszedł obronną ręką z tej opresji.
Kolejna zła wiadomość dla ekipy z Lublina nadeszła w 28 minucie. Kontuzjowanego Mateusza Majewskiego musiał zastąpić Kamil Wolski. Niespodziewanie ta roszada wyszła jednak przyjezdnym na dobre. To właśnie Wolski szybko doprowadził do remisu.
Od tego momentu Motor zaczął przeważać, ale ambitnie walczący gospodarze nie dawali za wygraną. Chociaż obie drużyny miały swoje sytuacje, to wydawało się, że zawody zakończą się podziałem punktów. W samej końcówce świetnie spisujący się do tego momentu Lipiec, naciskany przez Michała Skibę za blisko odbił piłkę. Gracz Tomasovii dopadł do futbolówki i praktycznie z zerowego kąta, jakimś cudem zdołał wepchnąć ją do siatki.
To było pierwsze zwycięstwo Tomasovii pod wodzą Jana Złomańczuka, dzięki czemu jego podopieczni wydostali się ze strefy spadkowej.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Motor Lublin 2:1 (1:1)
Komentarze