Galerianki z centrów handlowych przeniosły się do sieci

Wejście do kin \"Galerianek” znacznie utrudnił życie nastoletnim prostytutkom – pisze \"Gazeta Wyborcza Kraków”. Dziewczyny z centrów handlowych przeniosły się do sieci. Nastolatki wyszukują teraz sponsorów na portalach społecznościowych. Na przykład za doładowanie telefonu komórkowego proponują film, na którym robią striptiz. Jak wyjaśniają gazecie pracownicy fundacji Kidprotect, która pracuje z młodymi ludźmi dziewczyny w internecie działają samodzielnie. W centrach handlowych dochodziło do hierarchizacji grupy. Rodziła się przestępczość. W sieci trudniej jest z tym zjawiskiem walczyć. Ani jednej ani drugiej stronie nie zależy na ujawnieniu się. Galerianki w centach handlowych Na temat zjawiska galerianek nie ma dokładnych danych. W centrach handlowych dziewczyny stoją najczęściej przed drogeriami, perfumeriami czy sklepami z markowymi ciuchami. Są ubrane wyzywająco. Zazwyczaj same zaczepiają mężczyzn. Niektórym przesyłają wiadomość przez bluetootha, do innych podchodzą. Zazwyczaj od nich wychodzi też propozycja transakcji – mówią \"Gazecie Wyborczej Kraków” przedstawiciele fundacji Kidprotect. Akcja informacyjna w krakowskich szkołach W Krakowie od kilku miesięcy policjanci prowadzą spotkania z rodzicami gimnazjalistów. Funkcjonariusze wyjaśniają czym charakteryzuje się zjawisko. Uczulają dorosłych na pierwsze niepokojące sygnały, że dziecko może mieć problemy.