Jutro o godz. 16 Wisła Puławy zagra z Kotwicą Kołobrzeg

Do tego, z sześciu dotychczasowych spotkań wyjazdowych zespół z Kołobrzegu wygrał tylko jedno, trzy zremisował, a dwa pozostałe przegrał.

Wisła, po objęciu w niej sterów przez Bohdana Bławackiego z meczu na mecz gra coraz lepiej. Nie zawsze przekłada się to na zdobycz punktową, ale w wielu przypadkach tak. Najlepszym przykładem jest ostatni remis puławian z silnym Zagłębiem Sosnowiec, i to na jego boisku.

A gdyby nie przestrzelony przez Konrada Nowaka rzut karny wiślacy mogli nawet wrócić do domów z kompletem punktów. Za swoją postawę zebrali jednak sporo pochwał, m.in. ze strony rywali.

– Na pewno jest niedosyt – powiedział Wojciech Fabisiak, bramkarz Zagłębia.

– Napieraliśmy, ale rywal skutecznie się bronił. Szkoda, że mecz nie trwał dłużej, aczkolwiek trzeba docenić ten jeden punkt, bo popełniliśmy kilka błędów, przez które mogliśmy przegrać. Zdarzały się fragmenty, w których przeciwnik dosyć mocno nas atakował. Wbrew temu, że Wisła jest na przedostatnim miejscu w tabeli, ten mecz nie był łatwy.

Na razie jednak drużyna z Puław ma na koncie tylko dziewięć "oczek” i musi się mocno postarać żeby powiększyć ten skromny dorobek i opuścić jeszcze tej jesieni strefę spadkową. Jak na razie, na stadionie MOSiR przy ul. Hauke-Bosaka, Wisła zdołała pokonać tylko jednego rywala, dwukrotnie remisowała i cztery razy przegrywała.

Na jutrzejszy mecz z Kotwicą do składu gospodarzy wróci pomocnik Arkadiusz Makasymiuk, który pauzował za cztery żółte kartki. Początek spotkania o godz. 16. Sędziuje Sylwester Rasmus z Torunia.

14. kolejka rozpocznie się już dziś wieczorem, od meczu Energetyka ROW Rybnik z Legionovią Legionowo. Siedem spotkań odbędzie się w sobotę, a jedno w niedzielę.