Kraśnik: Miasto daje zarobić żonie burmistrza
Firma żony burmistrza Piotra Czubińskiego wystawi urzędowi rachunek na ponad 200 tys. zł. Na tym nie koniec. Do jej portfela, co miesiąc wpadnie 7 tys. zł brutto za koordynowanie dwóch unijnych projektów.
- 25.08.2010 20:02
Jakie zlecenia realizuje żona burmistrza lub jej firma Studio MIA? O listę umów poprosiliśmy rzecznika prasowego burmistrza Kraśnika. Aleksandra Czubińska podpisała z urzędem w 2009 roku 4 umowy. Za pierwszą (koordynowanie projektu \"Szansa dla najmłodszych”) dostanie miesięcznie 3,5 tys. zł brutto.
Mimo że wytknęliśmy to już rok temu, umowa została przedłużona do końca września 2011 roku.
Kolejne na liście są prowadzone przez żonę burmistrza szkolenia w Gruzji (wynagrodzenie 1500 zł), a także publikacje jej autorstwa z zakresu Public Relations (otrzymała za to tysiąc zł). Podpisała również dwie umowy z Centrum Kultury i Promocji w Kraśniku (jednostka podległa burmistrzowi, kieruje nią rzecznik prasowy Urzędu Miasta) na organizację imprez kulturalnych.
To nie koniec. W tym roku – jak informuje magistrat – Czubińska prowadziła szkolenia PR za 1550 zł. Kieruje też nowym projektem wyrównującym szanse i podnoszącym wykształcenie uczniów szkół podstawowych (\"Dobry start”). Projekt ruszył w sierpniu i potrwa rok. A żona burmistrza będzie brać za to 3,5 tys. zł brutto miesięcznego wynagrodzenia.
– Magistrat współpracuje z wieloma firmami, w tym ze Studiem MIA Aleksandry Czubińskiej. Przy określonym nastawieniu, można uznać, że jakakolwiek współpraca urzędu z jakąkolwiek firmą może rodzić konflikt interesów. Może, ale nie musi – mówi rzecznik burmistrza Zbigniew Nita.
Jednak magistrat nie pochwalił się nam wszystkimi zleceniami, jakie w tym roku dostała żona burmistrza. W marcu i kwietniu firma Czubińskiej wygrała ogłoszone przez burmistrza dwa przetargi na przygotowanie i wykonanie materiałów promocyjnych w ramach projektu \"Kształcić się ustawicznie”. Koszt tych usług wyniósł w sumie ok. 213 tys. zł!
– Niczego nie ukrywamy, bo przecież te informacje są w Biuletynie Informacji Publicznej. Być może osoby, które opracowały informację dla waszej redakcji, nie uwzględniły projektu \"Kształcić się ustawicznie” – odpiera zarzuty Nita.
Aleksandra Czubińska nie dostrzega problemu. – W działaniu zgodnie z prawem, nie widzę nic złego – stwierdza Czubińska.
Wtóruje jej Zbigniew Marcinkowski, kraśnicki radny z Platformy Obywatelskiej: – Skoro żona burmistrza posiada wymagany zasób wiedzy i spełnia warunki przetargu, to dlaczego mamy ją pomijać – mówi. – Prawo na to pozwala. A to znaczy, że można tak postępować.
– To wprawdzie zgodne z prawem, ale nieetyczne – ripostuje Jerzy Misiak, radny Prawa i Sprawiedliwości z Kraśnika. – A przecież burmistrz szczyci się, że Kraśnik jest miastem przejrzystym. Czy rzeczywiście? Zapytam o tę sprawę na najbliższej sesji Rady Miasta.
Reklama













Komentarze