Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor Lublin przegrał zaległy mecz z GLKS Nadarzyn 0:1 (zdjęcia)

Piłkarze Motoru odrobili wczoraj ligowe zaległości, ale powodów do radości nie mają z tego żadnych. Lublinianie okazali się gorsi na własnym boisku od GLKS Nadarzyn. Jedyny gol dla gości padł po stałym fragmencie gry.
Upiór z rundy jesiennej, kiedy motorowcy co rusz tracili gole po rzutach wolnych i rożnych, w środę znów powrócił. To właśnie po dośrodkowaniu z kornera i wybiciu piłki przed pole karne, do piłki dopadł Piotr Charzewski i precyzyjnym strzałem tuż przy słupku, zdobył dla gości, jak się później okazało, zwycięską bramkę. Przemysław Mierzwa co prawda rzucił się za futbolówką, ale nie zdołał jej dosięgnąć. W pierwszej połowie, oprócz bramki, kibice byli świadkami jeszcze dwóch ciekawych, choć zarazem niecodziennych sytuacji, po których dochodziło do parominutowych przerw w grze. Najpierw jeden z asystentów sędziego doznał kontuzji i musiał zostać zmieniony przez arbitra technicznego. Potem było jeszcze ciekawiej. Przy ławce rezerwowych gości wywiązała się spora awantura. Na miejsce zbiegli się wszyscy piłkarze obu drużyn. Po paru minutach sędziom udało się uspokoić zawodników, ale nie obyło się bez kar. Żółty kartonik obejrzał Rafał Niżnik z Motoru, a kierownik drużyny z Nadarzyna został odesłany przez arbitra na trybuny. Na konferencji po meczu obaj szkoleniowcy jednym głosem podkreślali fatalny stan murawy boiska przy Al. Zygmuntowskich. – Od przyjazdu z Łowicza chodziliśmy i prosiliśmy gospodarzy obiektu żeby przynajmniej zwałowali płytę, ale nic z tego – powiedział Tadeusz Łapa. – Po naszej porażce mogę im teraz tylko podziękować – dodał z ironią szkoleniowiec. Porażka z GLKS sprawiła, że Motor zmniejszył swoje szanse na utrzymanie w II lidze. W sobotę "żółto-biało-niebiescy” znów grają u siebie, ze Startem Otwock. Lublinianie liczą, że odkują się i sięgną po trzy punkty. BRAMKA 0:1 – Charzewski (39). SKŁADY Motor: Mierzwa – Bortniczuk, Dikij, Żmuda, Batata, Łętocha (88 Młynarski), Niżnik, Ligienza (46 Temeriwski), Kycko (64 Bodziak), Fundakowski, Prędota. GLKS: Misztal – Sala, Sztybrych, Ambroziak, Wojtczak, Grajek, Dynarek, Wrzesiński (80 Zaniewski), Bajera, Charzewski (68 Rembiejewski), Kaleta (90+2 Sielski). Żółte kartki: Niżnik, Bodziak, Bortniczuk, Temeriwski (M) – Dynarek, Sztybrych, Grajek (N). Sędziował: Krzysztof Sobieszek (Skierniewice). Widzów: 600.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama