Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Strażacy zajmują się nie tylko gaszeniem pożarów

Rozmowa z Marianem Starownikiem, prezesem Zarządu Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Lublinie.
• Do 17 maja trwa zgłaszanie kandydatów w naszym konkursie Strażak Roku 2011 województwa lubelskiego. Dlaczego warto pokazywać najlepszych strażaków? – Od wielu lat w sondażach opinii publicznej strażacy są postrzegani jako organizacja obdarzona największym zaufaniem. Bardzo dobrze widać to w regionie, w mniejszych miejscowościach, gdzie ludzie doceniają pracę ratowników. W tych mniejszych społecznościach strażacy nie tylko wyjeżdżają do pożaru czy wypadków. Animują życie okolicy, prowadzą kluby, gdzie organizowane są imprezy i uroczystości. • Czy praca ochotnika i strażaka zawodowego bardzo różnią się od siebie? – Obaj wykonują takie same zadania. Ale ochotnik działa niemal społecznie i za udział w akcji dostaje niewielkie pieniądze. Obie formacje dysponują bardzo podobnym sprzętem, zarówno jeśli chodzi o samochody, jak i wyposażenie specjalistyczne. W ubiegłym roku do jednostek OSP trafiło 50 nowych samochodów. • Czy ochotnicy biorą udział w równie dużej liczbie akcji, co zawodowcy? – Myślę, że ta granica coraz bardziej się zaciera. Przykładem na to jest np. OSP z Milejowa, którego członkowie w ub. roku wyjeżdżali do akcji 170 razy. Warto wspomnieć o OSP Kock, która 90 razy jechała z pomocą poszkodowanym. To średnio wychodzi co 2–3 dni w roku.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama