Ace Combat: Assault Horizon. Czas się rozerwać

Co nas czeka w grze? Efektowne akrobacje i jeszcze bardziej efektowne pojedynki powietrzne. Tu nie trzeba się godzinami czaić, żeby coś zestrzelić. Nie po to twórcy przygotowali efektowne animacje rozpadających się po trafieniu samolotów. Nie po to przygotowali lokacje z miastami pełnymi drapaczy chmur, byśmy je omijali z daleka. - Dla nas jest to odrodzenie serii Ace Combat, a zarazem szansa na skierowanie serii w zupełnie nową stronę – tłumaczy Kazutoki Kono, producent w Project Aces. - Jesteśmy przekonani, że dzięki Ace Combat: Assault Horizon stworzymy zupełnie nowy rodzaj gier akcji, pełnej niesamowitych prędkości i zniszczeń. Wkładamy wszystkie nasze umiejętności, całe serce i naszą pasję by stworzyć grę niepowtarzalną, nieporównywalną do żadnej innej. Chcemy wciągnąć graczy w sam środek do akcji tak, aby dosłownie poczuli każdy wystrzał ze swojego samolotu. A to nie wszystkie atrakcje. W Ace Combat: Assault Horizon jest nawet fabuła i to przygotowana przez Jima DeFelice, autora powieści militarnych. Oczywiście, fabuła to tylko pretekst, by posadzić nas za sterami najnowocześniejszych samolotów myśliwskich, bombowych i helikopterów bojowych. Choć nie zabraknie misji, w których siądziemy na miejscu strzelca pokładowego, to sednem rozgrywki będą pojedynki. Przy tej okazji twórcy mówią o specjalnie przygotowanym systemie walki na krótkim dystansie. A wszystko wygląda tak:

Premierę gry Ace Combat Assault Horizon (tylko na Xbox 360 i Playstation 3) zapowiedziano na październik. Oprócz standardowego wydania będzie też edycja specjalna (dostępna także w Polsce). W składzie Ace Combat: Assault Horizon Limited Edition znajdziemy grę, soundtrack, notanik i zawartość do pobrania.