Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Afera korupcyjna w Kraśniku: Wzięli łapówki za 30 tysięcy

Afera korupcyjna w Kraśniku. Od pięciu lat prezes i jej zastępca w sieci sklepów PSS \"Społem” przyjmowały łapówki od hurtowników. Policja zatrzymała też specjalistę ds. marketingu. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
Jak ustalili policjanci z Kraśnika, do przestępstw dochodziło od 2007 roku. – Kierownictwo sklepu przyjmowało od hurtowników z całej Polski towary, które im nie schodziły i zalegały w magazynach. Nieważne, czy było na nie zapotrzebowanie, czy nie – mówi Janusz Majewski, rzecznik kraśnickiej policji. Według policji, właściciele hurtowni kontaktowali się z szefostwem kraśnickiej PSS, wręczali łapówkę i w zamian mieli pewność, że ich towar zostanie przyjęty. W tym samym czasie innym hurtownikom odmawiano. W zamian za przychylność, handlowcy przyjmowali m.in. sprzęt RTV, AGD, meble i wycieczki zagraniczne. Zdaniem policji, o procederze nie wiedzieli pracownicy poszczególnych sklepów. – Byli zaskakiwani tym, że przychodził towar, którego nie zamawiali. Ale za każdym razem, kiedy dzwonili z tą sprawą do swoich przełożonych, słyszeli, że mają to przyjąć – opowiada Majewski. Policjanci pracowali nad tą sprawą od dłuższego czasu. Nie chcą zdradzić, jak wpadli na jej trop. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że któraś z osób prawdopodobnie pochwaliła się tym wśród znajomych. We wtorek mundurowi zatrzymali trzy kobiety. – Usłyszały już zarzut działalności na szkodę spółki, za co grozi od pół roku do pięciu lat więzienia oraz przyjmowania korzyści majątkowej, za co z kolei grozi do ośmiu lat pozbawiania wolności – tłumaczy Majewski. W trakcie przeszukania mieszkań zatrzymanych policjanci znaleźli przedmioty pochodzące z łapówek wartości ponad 30 tys. zł. Śledztwo w sprawie prowadzi teraz prokuratura. Najcięższe zarzuty ma prezes Danuta G. – Przyjęła korzyści w postaci wycieczek na Cypr, Kretę, do Tunezji i Maroka, a także telewizora i biżuterii łącznej wartości ponad 20 tys. zł. Przyznała się tylko częściowo i odmówiła składania wyjaśnień – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Co na to oskarżona? – Nie udzielam żadnych informacji, bo sprawa nie jest zakończona – ucina Danuta G., do której wczoraj zadzwoniliśmy. Kobieta normalnie pracowała w firmie, jak gdyby nic się nie stało. Wyszła na wolność po wpłaceniu 7 tys. zł poręczenia. Oprócz niej, prokuratura postawiła też zarzuty zastępcy prezesa Annie Sz., która przyznała się do wzięcia łapówek na sumę 5 tys. zł (wyszła po wpłaceniu 4 tys. zł kaucji) oraz specjalistce ds. marketingu Monice M. – Kobieta przyznała się, że przyjęła blender wartości 860 zł i chce się dobrowolnie poddać karze – informuje Syk-Jankowska.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama