Mobbing na komisariacie? Policjant skarżył się przełożonym

Andrzej R. był policjantem operacyjnym w III komisariacie przy ul. Kunickiego w Lublinie. W lipcu ub. roku w liście do rzecznika praw obywatelskich, prokuratury oraz komendanta wojewódzkiego napisał o rzekomym mobbingu, jakiego miał być ofiarą - czytamy w GW Lublin. Funkcjonariusz miał być m.in. pomijany przy premiach i nagrodach. Kiedy komendantem III komisariatu został Piotr Kuczmara wśród załogi miała krążyć plotka, że chce się pozbyć Andrzeja R., a na jego miejsce zatrudnić swojego szwagra. Dlatego Andrzej R. sam napisał raport o przeniesienie. Następnego dnia został przeniesiony do pracy patrolowej. A na jego miejsce trafił rzeczywiście szwagier komendanta - Mateusz B. O tym policjancie głośno zrobiło się w styczniu, kiedy \"Dziennik Wschodni\" ujawnił, jak po pijanemu awanturował się na ulicy. Policjantom z patrolu, którzy interweniowali, miał pokazać obraźliwe gesty. Patrol zawiózł go do IV Komisariatu w Lublinie. Ale awanturnika zabrał do domu właśnie komendant Piotr Kuczmara, jego szwagier. Po naszym artykule wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Mateusz B. dostał naganę, ale Piotr Kuczmara uniknął kary. Nie pracuje już jednak w III komisariacie. Od niedzieli jest za to komendantem I komisariatu w Lublinie - czytamy w GW Lublin. Skargę Andrzeja R. badała prokuratura. Stwierdziła jednak, że przestępstwa nie było.