Wisła Puławy - Motor Lublin, derby Lubelszczyzny w sobotę o godz. 18

Obie drużyny w przerwie letniej bardzo się jednak zmieniły i ich forma będzie dużą niewiadomą. Zresztą nawet w ostatnich dniach działacze Motoru i Wisły mieli ręce pełne roboty. „Duma Powiśla” pozyskała trzech kolejnych zawodników: Szymona Martusia (Termalica Bruk-Bet Nieciecza), Arkadiusza Maksymiuka (Podlasie Biała Podlaska) i Marka Nowaka (Korona Kielce, ME). Dwóch pierwszych przyszło na zasadzie transferu definitywnego, a ostatni został wypożyczony na rok. Niewykluczone, że to jeszcze nie koniec zmian kadrowych, bo ciągle trwają rozmowy z Przemysławem Kwiatkowskim (Widok Lublin) i Konradem Przybylskim (Concordia Piotrków Trybunalski). Obecnie trener Magnuszewski ma do dyspozycji aż sześciu nowych graczy. Jednym z nich jest pozyskany z… Motoru Marcin Popławski, który jutro zagra przeciwko swoim niedawnym kolegom. – Cieszę się z tych wszystkich transferów, bo naprawdę w większości pozyskaliśmy młodych i perspektywicznych graczy, w których drzemią duże możliwości. Trochę doświadczenia w osobie Marcina Popławskiego też bardzo się nam przyda. Uważam, że zarówno my, jak i Motor jesteśmy na podobnym etapie, bo zmian w obu ekipach było całkiem sporo. Rywale mogą sobie jednak pozwolić na pozyskanie zawodników z wyższych lig, a nas po prostu na coś takiego nie stać. Chociaż lublinianie budują drużynę z myślą o awansie to w sobotę chcemy zdobyć trzy punkty. Mam nadzieję, że tak, jak w poprzednim sezonie derby będą piłkarskim świętem i że kibice obejrzą bardzo ciekawy i emocjonujący mecz – mówi trener Wisły Jacek Magnuszewski. Puławianie będą musieli sobie radzić bez Nowosielskiego, który leczy kontuzję mięśnia i do treningów wróci w poniedziałek. Na drobne urazy narzekają także: Paweł Jabkowski i Łukasz Chojak. Jak przebiegały mecze obu ekip w poprzednim sezonie? W Lublinie górą był Motor (2:1), chociaż kończył mecz w dziewiątkę. W Puławach zdecydowanie dominowała Wisła, ale goście zdołali obronić remis (1:1). Dodatkowym smaczkiem derbów będzie powrót do Puław Mariusza Sawy, byłego szkoleniowca „Dumy Powiśla”, który wywalczył awans do II ligi. Później jednak atmosfera w drużynie, a także wyniki mocno się popsuły, a 37-letni trener odchodził z Wisły skłócony z piłkarzami. Zastąpił go Magnuszewski, pod którego wodzą zespół zakończył sezon na całkiem niezłym, ósmym miejscu. – W obecnych rozgrywkach chcielibyśmy powalczyć o lepszą lokatę, niż ostatnio. Mocno pracujemy nad tym, żeby być lepszą drużyną – przekonuje Konrad Nowak.