Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

"Wołyń". Pary polsko-ukraińskie dzielą się wrażeniami po seansie

Pierwsi widzowie obejrzeli najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego "Wołyń". Sceny kręcone były m.in. w lubelskim skansenie i w Kazimierzu Dolnym
"Wołyń". Pary polsko-ukraińskie dzielą się wrażeniami po seansie

Pierwszymi widzami jego nowego filmu, który na ekrany trafi 7 października, były pary polsko-ukraińskie. Ich reakcje na "Wołyń" zarejestrowała kamera.

Niektórym z widzów trudno było ukryć głębokie emocje, wzruszenie, a nawet łzy. Przyznawali, że dotychczas Wołyń kojarzył się im niemal wyłącznie z regionem geograficznym. Po obejrzeniu "Wołynia" nazwa ta nabrała dla nich zupełnie nowych znaczeń.  

- Teraz, po tym filmie, to jest dla mnie bardzo ciężkie słowo - mówiła młoda Ukrainka, jedna z uczestniczek przedpremierowego seansu. - Przez dziesięciolecia o tym było bardzo cicho. Za czasów Związku Radzieckiego, jak ja się uczyłem historii, o tym się nie mówiło w ogóle - dodawał jej rodak. - Im więcej będzie świadectw miłości, wyrozumiałości, tym szybciej ta rana się zagoi"

 - Róbmy wszystko, co możliwe, by do tego nie doszło nigdy więcej - podsumował inny z zaproszonych na projekcję gości.

Jak podkreślał reżyser Wojciech Smarzowski, "ten film ma być mostem, a nie murem".

Akcja filmu "Wołyń" rozpoczyna się wiosną 1939 roku w małej wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Zosia Głowacka ma 17 lat i jest zakochana w swoim rówieśniku, Ukraińcu Petrze.

Ojciec postanawia jednak wydać ją za bogatego polskiego gospodarza Macieja Skibę, wdowca z dwójką dzieci. 

Wkrótce wybucha wojna i dotychczasowe życie wioski odmienia najpierw okupacja sowiecka, a później niemiecki atak na ZSRR. Zosia staje się świadkiem, a następnie uczestniczką tragicznych wydarzeń wywołanych wzrastającą falą ukraińskiego nacjonalizmu.

Kulminacja ataków nadchodzi latem 1943 roku. Pośród morza nienawiści Zosia próbuje ocalić siebie i swoje dzieci.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama