Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Grom Kąkolewnica wiosną będzie gonić Orlęta

Huragan Międzyrzec Podlaski otwiera grupę pościgową za liderem z Łukowa. Grom Kąkolewnica uplasował się na półmetku rozgrywek na najniższym stopniu podium
Grom Kąkolewnica wiosną będzie gonić Orlęta
Grom Kąkolewnica osiągnął jesienią wynik odpowiadający oczekiwaniom

Autor: Zenon Matejek

Drużyna z Międzyrzeca jako pierwsza urwała punkt faworyzowanym Orlętom remisując już w drugiej kolejce 2:2. Po tym meczu nie było euforii na twarzach zawodników. Prowadząc po pierwszej połowie 2:1 bramkę na wagę remisu Huragan stracił w doliczonym czasie. – Była to już… 99 minuta meczu – przypomina Tadeusz Żechowski, kierownik zespołu. – Mogliśmy wygrać z Orlętami i szkoda, że nam się nie udało. Wówczas mielibyśmy tyle samo – po 34 punkty – i wiosną rywalizacja wyglądałaby bardzo ciekawie.

Tymczasem Huragan traci trzy „oczka”. – Nie do końca jesteśmy zadowoleni z naszego osiągnięcia. Poza remisem w Łukowie, szkoda również remisu 2:2 z LKS Milanów. A najbardziej żałujemy, że straciliśmy komplet punktów na swoim terenie z Unią Żabików przegrywając 0:1. Mimo straty punktowej będziemy walczyć o awans. Jeżeli wygramy u siebie rewanż z Orlętami i w spotkaniach z kolejnymi przeciwnikami będziemy odnosić zwycięstwa, zakończymy ligę na pierwszym miejscu. Planujemy pozyskać trzech, czterech zawodników, którzy pomogą nam w walce o IV ligę – zapowiada Żechowski.

Również trzeci w klasyfikacji Grom Kąkolewnica będzie chciał trochę namieszać. – Miejsce jest adekwatne do naszych możliwości. Szkoda tylko, że tracimy aż osiem punktów do lidera – mówi prezes Gromu Andrzej Cap. – Pamiętajmy, że kilku zawodników było kontuzjowanych, np. Łukasz Samociuk. Z kolei Paweł Krośko i Rafał Zieliński byli z nami tylko z doskoku. Wyjeżdżali do pracy zagranicę i pomagali jedynie w niektórych spotkaniach. Mieliśmy również sześciu nowych zawodników, w większości młodzieżowców i potrzebowaliśmy zgrania.

Na dziś żaden z piłkarzy Gromu nie zadeklarował chęci zmiany barw lub zakończenia kariery. – Jedynie lewy obrońca Wojciech Sokół w luźnej rozmowie sygnalizował rozstanie z piłkę – mówi prezes. Jednak zaraz dodaje – Myślę, że uda nam się namówić go do pozostania na rundę rewanżową. Planujemy też wzmocnienia, po jednym zawodniku na każdej pozycji. Osiem punktów straty to dużo, ale na pewno nie odpuścimy.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama